-
Cześć Kochane :!:
przekonałam się dziś, że jednak czasami na niektórych ludzi można liczyć,
i warto isę starać i solidnie pracować, bo nawet ktoś to może kiedyś zauważyć :D
ale wracająć do głównego tematu
dietka dziś prawie jak identyczna jak od poniedziałku, aż mi się pisać znudziło, całe szczęście jeść nie :twisted:
w palnach ćwiczeniowych mam dziś godzinę jogi z odkurzoną płytą
Najmaluszku:
ja też bym się cieszyłą, gdyby nie to, że wziełam kupę papirów nad którymi siedziałam do 17.30 :? ale całę szczęście to było wczoraj a dziś mam dużo czasu i nie bardzo wiem co z nim zrobić, chyba tradycyjnie pójde na zakupy
Zosiu:
motywuje mnie do ćwiczeń w sensie pracy nad sobą, ale nie dążę do takiego wyglądy, przenigdy;
moje palny edukacyjne poszły krok dalej: staram się pzrekonac zakład pracy coby mnie na takie studia skierował, co oznacza dodatkowy urlop :twisted: zobaczymy jak mi to wyjdzie
pozdrawiam was gorąco i lece na zakupy
-
Emilka zakupy to jest to...wiesz ja nie pamiętam kiedy mogłam sobie tak po prostu wyjść wczesnie z pracy...cóż jest zawsze cos do zrobienia...ale nie będe narzekać bo wiem że inni maja gorzej...
Jak cos kupisz fajnego to daj znać...wiesz taka babska ciekawość :-)
-
Najmaluszku,
niestety kupiłam tylko jedzeniowe sprawy, choremu mężowi leki.
No i wysłałam Ci płyty z ćwiczeniami.
Daj znac jak dojdą i czy wszystko z nimi w porządku.
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF427.jpg
-
Emilko, a powiesz coś więcej o tym co w pracy? Kto w końcu cię docenił? Cieszy mnie to bardzo bo docenienie ci się bardzo należy. No i jak widzę dietowo również. :)
-
Emilko bardzo dziękuję że płytki juz do mnie idą...mam nadzieje że nie zapłaciłas za dużo a jeśli tak to mów smiało zaraz oddam Ci pieniążki...
Jak tylko przesyłeczka będzie u mnie dam Ci znać...
Kochana jeszcze raz dziękuję że o mnie pamiętałaś :-)
Jak minął Ci dzień???
Ja chyba pójde juz spać a Ty pewnie już dawno lulasz więc kolorowych snów :-)
-
witaj milasku!
dlugo mnie nie bylo, ale wiele sie zdarzylo, teraz melduje sie na posterunku, chyba bede musiala zalozyc nowego posta, bo tamten uciekl gdzies w nieznane :) melduje sie gotowa do akcji :)
-
cześć Jumboshrimp :!:
już cię znalazłam!
dobrze, że wróciłaś, co ie oznacza, że myślę ze dobrze ze Ci się nie schudło :roll:
ale nic straconego, prawda?
pozdrawiam, bo trzeba jakoś weekend zacząć: zakupy, śniadania, itp
odezwę się jak wrócę
-
Cześć Dziewczyny :!:
w końcu mam trochę czasu i posiedzę tu sobie dłużej
po pierwsze mam mały sukcesik dietowy:
waga wczoraj łaskawie pokazała
61.6 kg
Odwiedziłąm sobie wczoraj przyjaciółke ze studiów. Miałyśmy w planach jakieś wyjście do pubu na piwo, ale psiól była w niemałej niedyspozycji, więc posiedziałyśmy u niej w domu. Cieszy mnie to bardzo, bo nie nagrzeszyłam.
Na dzień dobry zostałam zakrzyczana, że schudłam i całe popołudnie przegadałyśmy o dietach. Doszłyśmy do wniosku, że chudnięcie to w sumie sprawa psychiki (bo przeciez objadamy się jak nam źle, albo nie wiemy co z sobą zrobić, no i niestety już tak jest, że my odchudzone grubasy, to całe życie już będziemy musiały się kontrolować.
Zostałąm nakarmiona sałatką i szczęśliwsza wróciłąm do domu.
Dieta idzie mi jakoś, tzn. czasami pozwalam sobie na małe grzeszki: wczoraj 2 kostki czekolady, dziś 2 gryzy mężowskiej drożdzówy. I nc mi już nie brakuje, nie ciągnie mnie do słodkiego, niedozwoloneg, itp. Przed chwilą nosiło mnie po kuchni, żeby jeszcze coś uskubnąć, ale powiedziałam sobie: Zjadłaś kawał drozdzówy, na dziś koniec ze słodyczami. I na razie działa. Trzeba sie jednak pilnować.
Kupiłam sobie olejki i będe się dziś foliować.
A na wieczór mam zaplanowane spotkanie z klasą z liceum. No i oczywiście będzie moj licealny chłopak. Więc same rozumiecie, że muszę się na bóstwo zrobić.
:twisted:
Najmaluszku: mam nadzieję, że płyty dojdą, będą działąć i Ci się przydawać; reszta jest milczeniem; dni spędzam głownie na wykańczaniu się w pracy i dochodzeniu do siebie w domu; ćwiczę, smaruję się i spać; pozdrawiam gorąco
Zosiu:pamiętasz jak pisałam o tym zeszlo tygoniowym zamieszani i emailach ze skragami; właśnie w tym temacie spotkałam mnie pochwała, niestety nie od nikogo z mojej firmy oczywiście; jak masz ochotę na bardziej szczegółowy mój wywód to skrobnij słówko, to Ci wszystko pięknie na privie opiszę;
a dietowo to najbardziej mnie cieszy jak mnie waga doceni:twisted:
pozdrawiam Was serdecznie i lecę dalej
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB062915.jpg
-
cze milasku!
fantastycznie ci idzie, nic tylko brac z ciebie przyklad, nie przesledzilam jeszcze jak to robisz :) ale zaraz sobie poczytam, czy ty jestes na south beach czy na jakiejs innej, a 61kg to juz nie lada sukces, milasku chodzisz dalej na areobik, napisz mi tak w skrocie jak to wszytko wyglada, jak z mezem sie uklada i co w pracy, caluje!
-
Cześć Emilko
Bardzo lubię czytać Twój wątek - bo Ty to taka porządna osoba - no tak samo jak ta osoba co mnie skłoniła , choć bez słów , do tego , żebym na siebie popatrzyła ( i wtedy schudłam znacząco ) .
Tak tak potwierdzam , jak się przyłożymy , to wszystko dobrze wychodzi .
Zbieram siły na nowy odchudzaniowy plan . Mam w moim życiu wszystko adekwatnie do tego , jak się staram