No, Maliniś, ślicznie dietkujesz, ostro pracujesz, eh, nie mogę wyjść z podziwu :P
Ja też jakoś trzymam moje 1200kcal, ćwiczonka średnio, ale nie narzekam :P
Dziś też miałam dzionek owockowy, a właściwie - owocowo - warzywny. I jest spoczko :P
Jutro wycieczka na uczelnię :P Pozdro!!!