Wątek: nie potrafię skutecznie......REAKTYWACJA...CZY DAM RADĘ?

ŻYCZĘ SPOKOJNEGO, BIAŁEGO, RELAKSUJĄCEGO WEEKENDU
TOBIE I TWOJEJ RODZINCE.

Życze wspaniałego weekendu

NO CZEŚĆ DZIEWCZYNKI
U MNIE DZIŚ BYŁA PIĘKNA POGODA. POSPACEROWALIŚMY SOBIE Z KAMILKIEM 1,5 GODZINKI. ŚNIEGU TROCHĘ POPADAŁO PRZED WCZORAJ ALE TEMPERATURA BYŁA PLUSOWA I SZYBKO STOPNIAŁ . MIMO, ZE NIE PRZEPADAM ZA ZIMĄ, TO JEDNAK TROCHĘ MI JEJ BRAKUJE. ZWŁASZCZA ZE WZGLĘDU NA DZIECI. KUBUŚ TEJ ZIMY BYŁ TYLKO RAZ NA SANKACH
DIETKOWO TAK SOBIE. TZN NIE WAŻĘ I NIE LICZĘ ALE STARAM SIĘ MYŚLEC ABY NIE JEŚĆ DUŻO. JAKOŚ PO POWROCIE DO DOMU NIE MOGĘ ZASKOCZYĆ. PLANUJĘ POWRÓCIC NA WŁAŚCIWĄ DROGĘ OD PONIEDZIAŁKU. MOŻE BĘDĘ SIĘ TEŻ LEPIEJ CZUŁA, BO JAK NA RAZIE KATAREK JESZCZE MI DOSKWIERA .
MOŻE UDA MI SIĘ JESZCZE COŚ SKROBNĄĆ WIECZORKIEM, BO JAK NA RAZIE KOLEJKA ZA MNĄ DO KOMPUTERKA.(U KUBUSIA JEST KUZYN I JUŻ MNIE POGANIAJĄ.)
PA.

Alex, miłego weekendu

DUZO USMIECHU I SAMYCH MIlYCH CHWIL W CZASIE WEEKENDU.

PSOTUŚ - TOBIE TEŻ ZYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ ...I PROSZĘ BOGA O ZDROWIE DLA CIEBIE.

BIKUŚ - DZIĘKUJĘ ZA TĄ CUDNĄ ZIMĘ . SZKODA, ZE NIE MOGĘ DO NIEJ WSKOCZYC Z MOIMI SZKRABKAMI

LUNKO - TOBIE TEŻ ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO DOBREGO ORAZ PRZYJEMNEGO WEEKENDU

HIII - NO, MÓGŁBY BYĆ WRESZCIE BIAŁY A NIE SZAROBURY JAK TE OSTATNIE DNI

DORFUŚ - SŁODKIE TE TWOJE WNUCZETA. WERONIISIA JAK WIDZĘ ROSNIE JAK NA DROŻDŻACH

ALEXISA NAPEWNO POGODA SIĘ UTRZYMA.
U NAS JEST BIAŁO I PRZYJEMNIE.
WOLĘ JAK JEST BIAŁO NIZ JAK PADA DESZCZ.
BUZIACZKI.

MILEJ SOBOTY

Alex, to było specjalnie dla Ciebie, ja zimy nie znoszę
buziaki sobotnie wysyłam

BIKUŚ, JA TEŻ NIE LUBIĘ ZIMY, ALE GDYBY BYŁA TAKA JAK Z OBRAZKA, TO CZEMU NIE. A GŁÓWNIE TO CHODZI MI O DZIECIACZKI, KAMILEK JESZCZE NIE WIE CO TO ŚNIEŻEK, A KUBUŚ TEJ ZIMY JESZCZE NIE MIAŁ OKAZJI POSZALEĆ NA ŚNIEGU A WIEM, ZE CHCIAŁBY BARDZO :P

PSOTUŚ KOCHANA, DZIĘKUJĘ. ODPOCZYWAJ DUŻO I RELAKSUJ SIĘ.

HIII - U MNIE SNIEGU NIEMAL JAK NA LEKARSTWO. JEST CIEPŁO I TO CO SPADNIE ZARAZ PRZEMIENIA SIĘ W SZAROBURĄ CIAPĘ. TEZ WOLĘ JAK JEST BIAŁO OD TAKIEJ POGODY JAKĄ MIELIŚMY PRZEZ OSTATNIE TYGODNIE. PRZEZ TE WIATRY I DESZCZE MAŁO Z MALUSZKIEM NA SPACER WYCHODZIŁAM, BO NIE BYŁO JAK TAK SIĘ KISIMY W DOMU PRZEZ TĄ POGODĘ.


DZISIAJ PO RAZ PIERWSZY OD NIEPAMIĘTAM KIEDY MIAŁAM POSIŁEK ŚRÓDNOCNY. KAMIŚ OBUDZIŁ SIĘ WCZORAJ WIECZORKIEM TROCHĘ PO 23 I ZA ŻADNE SKARBY NIE CHCIAŁ USNĄĆ Z POWROTEM. PO GODZINIE LULANIA ZREZYGNOWAŁAM I ZABRAŁAM MAŁEGO DO KUCHNI. TAK SIĘ ROZBAWIŁ, ŻE WIDZĄC ŻE ZANOSI SIĘ NA DŁUŻSZE POSIEDZENIE O PÓŁ DO DRUGIEJ NASTAWIŁAM ROSÓŁ NA DZISIAJ W MIEDZYCZASIE WSZAMAŁAM 2 KROMALE Z MIODEM
POSIEDZENIE SKOŃCZYŁO SIĘ OK. 3 W NOCY. NO, ALE PRZYNAJMNIEJ ZUPKĘ NA DZISIAJ MIAŁAM Z GŁOWY.

TERAZ LECĘ UPORZĄDKOWAĆ KUCHNIĘ, BO POSIEDZENIE BYŁO DOŚĆ BURZLIWE. (POWYCIĄGANE NIEMAL WSZYSTKIE GARY, ZEBY MAŁEGO ZAJĄĆ, BO STRASZNIE RWAŁ SIĘ DO SMACZNIE ŚPIĄCEGO KUBUSIA.)