-
Emilko, normalnie poszłam do lekarza, odwróciłam uwagę, a pogoda zwiała! Znów ołowiane chmury i cały zestaw. Ale u lekarza byłam, a nawet dwóch. Podobno nie mam zapalenia rzepki. Tylko stan zapalny; oczywiście z całą pewnością jest różnica! W każdym razie w leczeniu. Mam zrobić serię 10 naświetlań laserem. Już jestem umówiona. Laryngolog chciał mi przypalać naczynka, ale nie miała azotanu srebra. Mam psikać sobie witaminą do nosa, zrobić OB i Morfologię (jednak nie uniknę
) i wrócić za tydzień na palenie. Uff, a jutro kardiolog! Normalnie jak stara baba!
Kasiu, dziękuję bardzo. Mam już ze sobą wszystkie potrzebne papierzyska i czekam tylko do 12:30 kiedy to wsiądę w auto i pojadę złatwić! Proszę wtedy, przez jakieś półtorej godziny za mnie kciuki trzymać 
Wpadłam do pracy, porobiłam co miałam, zjadłam serek kokosowy jako drugie śniadanie i usiadłam do pracy. Ale dziś dzień!
Na dodatek wujek mojego męża zrobił coś złego / nieprzyjemnego. Mąż jeszcze nie powiedział o co chodzi, ale wczoraj cały wieczór się sam szlajał po mieście, do 4 nad ranem nie spał. Boję się normalnie!
-
Zosiu, nie jak stara baba, tylko kobieta, która dba o swoje zdrowie!
Od 12.30 będę trzymać kciuki bardzo mocno, żeby wszystko (cokolwiek to jest
) się udało!
Mam nadzieję, że z wujkiem wszystko się wyjaśni, cóż ludzie popełniają błedy i robią różne dziwne rzeczy, za to też będę trzymać kciuki!
Proszę, nie martw się! Na pewno wszystko się wyjaśni.
-
Zosiu - pogody i pogody ducha
-
też trzymam kciuki Zosieńko
-
Cieszę się bardzo, że waga spada 
Tak trzymaj...czary mary pomagają!!!
-
Jeszcze coś muszę wam powiedzieć. Wczoraj jak szłam spać, to byłam juz strasznie głodna. Ale się nie dałam. Wstałam ze ssaniem w żołądku, ale była tylko normalna porcja płatków. Drugie śniadanie w pracy na chwilę zaspokoiło mój głód ale już znów zaczęłam go odczuwać. Nie dam się jednak!
I bardzo mi z tym dobrze.
Kasiu, w zasadzie, to dopiero co kupiłam sobie krem na noc Kolastyny na próbę, bo stary jeszcze na 1-2 dni może starczy. Więc wstrzymam się z Oleyem. A inna sprawa, że latem używałam ich nawilżającej emulsji i bardzo sobie chwalę. Dzięki za kciuki!
No i ... Stara baba, która dba o swoje zdrowie!
Tagottko, pogoda naprawdę jak w kalejdoskopie. Ale na razie siedzę w pracy więc się nie martwię 
Grażynko, dzięki!
Maluszku, bo my wszystkie dietowe czarownice jesteśmy :>
-
Zosieńko cieszę się , że waga spada..............Może jednak jest szansa na 3 kilo podczas akcji......................W każdym razie mocno zaciskam kciuki..........Ja też się właśnie zmagam z głodem , ale zaczekam jeszcze do 12.30 i wtedy zjem przepyszne jabłuszko...................No i oczywiście życzę, żeby wszystko poszło zgodnie z planem................
Pozdrawiam
-
No i dupa drodzy państwo. Załatwienie ważnej sprawy się nie udało. Może jutro mąż pojedzie i odstoi swoje w kolejce to się uda.
Przed wyjściem jednak i po powrocie głupia pandzia ode mnie z pracy, skutecznie zepsuła mi humor. Nie zezłościła, po prostu wzbudziła taką agresję, że para leci mi uszami i chętnie bym kogoś pobiła. Jakby było mało tragicznej atmosfery spowodowanej zwolnieniami.
Na lunch była kasza gryczana i buraczki oraz lody za 97 kcal na ochłodzenie organizmu. Nie uznaję tego za słodycz. Kalorycznie akurat, a na podwieczorek mam banana, gruszkę i jogurt. Do wyboru do koloru.
Uciekam poczytać co u was.
Asiu, nie chcę liczyć na te 3 kg ale gdyby się udało, to klaskałabym uszami
-
Aż mnie głowa rozbolała z tej złości.
-
Zosiu, szkoda, że nie udało się załatwić sprawy pozytywnie.
A w to, że miałabyś ochotę udusić pindę, o której piszesz, to akurat wierzę i rozumiem!
Juz niedługo Zosiu zaklaszczesz nam uszkami, bo ja coś czuję, że u Ciebie teraz już tylko spadkowa tendencja będzie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki