-
Pewnie do kompa dostaniesz się dopiero z pracy???

Udanego nowego tygodnia
***
Grażyna
-
Grażynko, dokładnie tak. Komputer jeszcze nie rozpakowany, poza tym i tak póki co mamy podłączenie do netu tylko do jednego, przy którym pracuje mój mąż.
Za mną mnóstwo rzeczy przerzuconych do działu 'zrobione'. Przede wszystki przeprowadzka! Dziś już jechałam z nowego mieszkania. Oczywiście jeszcze mnóstwo rzeczy zostało w starym mieszkaniu, a to co przewiezione to niespecjalnie jest rozpakowane, ale jedt dobrze!
Poza tym cały weekend spędziłam na nauce, połowa materiału opracowana i częściowo naumiana, 1/4 przygotowana do opracowania, a ostatnią część podzieliliśmy na trzy pewne osoby więc powinno się udać 
Dietetycznie było ilościowo ok, jakościowo średnio ale bez tragedii. Waga pokazała 72,7 więc spadek jest i tego będę się trzymać. Mąż zrobił mi sałatkę do pracy (kochany, nie?!), mam też serek wiejski i popijam sok light z wodą 
Humor mam wyśmienity bo w końcu zaczynam panować nad tym, co "do zrobienia". A za trzy tygodnie o tej porze będę już po egzaminach! 
Miłego dnia, idę zerknąć do was
-
Aha, przez weekend piłam po conajmniej 3 litry płynów dziennie. Głównie w formie zrobionego przez nas soku. Gorąco polecam!
Cała torebka kostek lodu,
1,5 l wody
pomarańczka
cytryna
odrobina cukru / słodzika / miodu
zmiksować
Jedyny minus to to, że trzeba mieć w czym. Wrzuca się owoce z lodem, który krusząc się rozbija jeszcze dodatkowo owoce, wydobywając aromat.
Ja taką porcję piłam jeszcze pół na pół z wodą. Kalorii tyle co nic a smaczne, jak najprawdziwszy sok, a jeszcze naturalne i bez konserwantów czy tam czego
-
O, jaki wspaniały pomysł na sok, wypróbuję Zosiu na pewno, bo brzmi rewelacyjnie :P
Pomalutku wszystko sobie poukładasz, bo najgorsze już chyba za Tobą, prawda?
Jeszcze 'tylko' 3 tygodnie i wolność
Gratuluję spadeczku wagi i pozdrawiam poniedziałkowo :P :P
-
Kasiu, polecam gorąco
Najlepiej wrzucić na początku tylko owoce, pokrojone i bez pestek, z lodem, skruszyć przez ok. minutę i dopiero dodać wody i ewentualnej substancji słodzącej 
Ja niesty skusiłam się na słodycz. Kolega przyniósł zrobione przez teściową wafle, takie przekładane masą czekoladową bodajże. Pycha!! Policzyłam za to 400 kcal i biduję. Zaraz jednak zjem sobie sałatkę, tę co mi mąż zrobił, bo mi się już zaczyna robić słabo 
Wydudnione już niemal 2 litry.
-
Zosiu, wafelkom i słodyczom mówimy zdecydowane NIE!
Mam nadzieję ze jakoś chce Ci się dziś cokolwiek mimo weekendowego zabiegania i uczenia. A propos uczenia: to kiedy kończysz egzaminyn i zaczynasz zasłużone wakacje?
Mnie pogoda dziś zabija. Snuję się jak mucha.
-
I po co Ci te wafelki???Nie przezyłabyś bez nich
Zosia przepis na pyszny sok brzmi zachęcająo ... Trzeba wypróbować 
Spokojnej nocy!
-
Albo wafelki posanowiły mnie ukarać albo znowu waga wraca do niedawnych przyzwyczajeń. Wczoraj, poza nimi jadłam bardzo ładnie, ostatni posiłek o 18 - jogurt, potem już tylko piłam. Wypiłam w sumie jakieś 3 litry, zjadłam w sumie 1100 kcal, czego wynikiem jest bity kilogram w górę w stosunku do wczoraj. Czyli skończyło się dobre.
Na dodatek złe samopoczucie, które zaczęło się wczoraj pogłębiło się. Głowa boli pioruńsko, źle widzę, jest mi słabo, cała się trzęsę, mam zawroty głowy. Idealne samopoczucie na spotkanie z dawno nie widzianym szefem i dzień pełen roboty. ;/
Wczoraj nie uczyłam się ani przez chwilę. Za to rozwiązałam umowę z TPSA, przewiozłam kolejną partyjkę rzeczy z mieszkania do mieszkania i rozpakowałam chyba 2/3 ubrań. Dzięki bogu szafę mamy duża
Mąż w tym czasie rozpakował większość książek, jesteśmy więc coraz bliżej.
Milasku, wczoraj chcieć to nawet mi się chciało ale sił mam z każdą chwilą mniej, no i zdecydowanie doba jest zbyt krótka co zmniejsza moje szanse na zdanie egzaminów tak jak bym chciała. Do jednego nawet nie zaczęłam czytać materiałów, a to historia jest! Ostatni egzamin za 3 tygodnie, przy założeniu, że wszystko zdam w terminie. Ta myśl trzyma mnie przy życiu.
Maluszku, szkoda mi się ich zrobiło, takie pyszne, a nikt ich nie chciał. To się zlitowałam :>
Sok wypróbuj koniecznie bo jest rzeczywiście rewelacyjny
-
Zosiu,
policzyłam i wychodzi na to, ze razem będziemy zdawać egzaminy, bo ja wtedy akurat mam swoje językowe egzaminy.
Z egzaminami dasz radę! A za 4 tygodnie to już nawet o nich pamiętać nie będziesz.
Z tego co czytam to jednak mieścicie sie w nowym mieszkaniu jakoś. Jak pierwsze wrażenia z pomieszkiwania? Dużo zostało wam jeszcze do przenoszenia?
Powiem Ci, ze jaj mam identycznie po słodyczach i chlebie. Jedna kromka to od raz pół kilo więcej nastęnego dnia. Szczególnie jak zjem na kolację.
Czy to co CIę męczy to nie przypadkiem alergia?
Trzymaj się i pij dużo
-
Emilko, z egzaminami tak jest, że szybko się o nich zapomina. Ja jednak nie mam kompletnie czasu na naukę, a organizm odmawia współpracy już koło 23 i nie jestem w stanie siedzieć dłużej niż do 24, a że zaczynam najwcześniej koło 21... Zdać jak sądzę zdam, ale na utrzymanie średniej nie widzę szans. Trudno. Ja wiem, że to nie z lenistwa.
W nowym mieszkaniu robi się coraz milej i w zasadzie całkiem nieźle się mieścimy. Rzeczy zostało jeszcze sporo, ale drobnicy i worków z ubraniami, butami itd. Sukcesywnie będziemy je dowozić. A męczy mnie chyba i alergia i upał, bo ja zawsze źle reagowałam na takie słońce. Na dodatek od dwóch dni nie biorę Zyrteku bo mi się skończył...
Z dnia na dzień jestem bardziej zmęczona. Na dodatek dziś jak głupia zamiast zjeść porządne śniadanie to tylko dojadłam sałatę, którą zrobiliśmy wczoraj na kolację i chodzę głodna. Zjadłam już całą sałatkę z soczewicą, którą zrobił mi mąż, a nadal jestem głodna. Na dodatek roboty mnóstwo, a z nauką jestem do tyłu bardzo. Materiał do jednego egzaminu podzieliłyśmy na trzy i ustaliłyśmy, że ma być przygotowany dziś do 20, a ja nawet jeszcze go nie usytuowałam w podręczniku. Pozostałe części oczywiście już mam wydrukowane. Nienawidzę sesji. Albo nawet nie to, nie akceptuję ustawiania jej w tak kompletnie bezsensowny sposób.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki