-
Zosiu, jak miło, że znowu jesteś!
I widzę, że w całkiem dobrym humorku :P
Cieszę się, że z okiem już dobrze!
I że coraz bardziej jesteś zadowolona ze studiowania, antybohaterowie są niestety wszędzie, nie da się ich uniknąć
Ważne, że grupa coraz bardziej zgrana, nawet wspólne wyjście planujecie, fajnie!
A kiedy następny zjazd?
Zosiu, a jeśli to nie tajemnica, to na jakiej uczeli studiujesz?
-
No to już nie mam co marzyć o miłym i spokojnym wieczorze z mężem. Właśnie został poproszony o pomoc w wynoszeniu gruzu (i nie może odmówić), a potem bedzie szefowej naprawiał komputer, nad którym ledwo 2 tygodnie temu spędził dwa dni. Mam wkurzonego i złego na cały świat, zmęczonego męża, z którym tak naprawdę nie tylko nie uda mi się spędzić czasu ale też się z tego cieszę, bo takie nastroje momentalnie przejmuję.
Tyle jesli chodzi o miły wieczór.
Jestem głodna. I nie mam ochoty na jogurt.
Kasiu, studiuję w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP. Bo na uniwerek na zaoczne nie miałam okazji się dostać niestety. Następny zjazd za dwa tygodnie.
-
Zosiu,
jak dobrze właśnie taką Cię czytać.
Cieszę się, że studia Ci się podobają. Wtedy nie wydają się takie męczące jak w rzeczywistości są.
Mam nadzieję,że mimo wszystko wieczór dość miło spędziłaś.
Jeśli pozwolisz to mailem zajmę się jutro. Padam na twarz, głowa mnie boli aż nie niedobrze.
A że jutro nie będzie lekko to chyba muszę się jednak pporządnie wyspać.
Dobrej nocy i do jutra.
-
Emilko, jasne że poczekam!
Wieczór jednak się udał. Spędzony z mężem, przyjaciółką i jej mężem oraz moją mamą
Ale sił na ćwiczenia jeszcze dziś nie mam. Chyba jeszcze dziś będzie taryfa ulgowa. Porozsyłałam ludziom z grupy obiecane skany i postaram się pójść wcześnie spać!
-
To prawda, ze Zosie radosniejsza juz lepiej widziec
ale jak wiadomo, w zyciu nie zawsze jest rozowo
Zosia, widze ze Ci to studiowanie prawdziwego POWERa daje
-
Tagottko, jeszcze mocno nierówny ten power ale owszem, daje!
Jak widać - poszłam wcześniej spać. Tere fere. Pora jednak przyznać się, choć wstyd. Objadłam się dziś!
W pracy zamiast podwieczorku była garść paluszków, na kolację makaron sojowy smażony (i niesmaczny!) - cała porcja. U mamy na drugą kolację naleśnik z duszonymi śliwkami (jeden i mały ale był), a potem z przyjaciółką zamiast kawy usiadłam nad porcją szarlotki. Gdzie mi się to wszystko zmieściło? Nie wiem, chyba zamiast mózgu - w czaszce! Jestem pełna i tak naprawdę to nic z tego jakoś specjalnie mi nie smakowało! Głupia, głupia!
Po powrocie do domu oczywiście miałam lenia i rzeczywiście czuję wielkie zmęczenie po weekendzie. Stąd pomysł wczesnego pójścia spać. Wypiłam jednak wodę z miodem i cytryną (Tagottko, działa! W moment byłam w toalecie!), pomyślałam chwilę i wstyd mi się zrobiło. Tak więc informuję, że w garść jestem wzięta. 30 dzień szóstki zaliczony, jutro będzie już po 20 powtórzeń!
Jutro po pracy jestem umówiona na kawę z bardzo pozytywną kobietą, mam nadzieję, że przebywanie w jej towarzystwie ostatecznie mnie doładuję.
W środę mam nadzieję jednak spędzić czas z mężem, a na czwartek kolega z grupy zaprosił mnie na swój recital! (jest aktorem, śpiewającym i w kabaretach występującym), idę więc na bank! A potem już tylko weekend, jeszcze niezaplanowany ale wolny! 
Czuję, że szybko minie ten tydzień.
Aha, nauczona doświadczeniem dziś już przeczytałam pół tekstu na jedne z ćwiczeń. Jutro dokończę, a w środę zacznę pracować nad referatem z filozofii.
-
nooooo Zosia!!!!! dobrze, ze sie w pore opamietalas!!!! Cos czulam, ze cie ciagne,a Ty sie wyrywasz
Teraz juz moze byc TYLKO lepiej, prawda?
-
Sisi, marczelo sisi. Znaczy Tagottko. Wracam na posterunek i będę modelowo pracować nad sobą. Poddaję się, ciało wiotczeje i daję się porwać. Staję się lekka, lekkie szrpnięcie znikającej za zakrętem Tagottki mnie porywa, a ja daję się unieść...
No dobra, hipnotyzer ze mnie marny ale mantre będę sobie powtarzać
-
Zosiu,
nawet nie grzmię. Tylko pilnuj sie, zeby Ci się na dłuzej nie przeciągneło. I ćwicz.
Bo Ci przekopiuję to co mi napisałaś
I będzies zmusiał sie wstydzić.
A tak naprawdę jeden dzień to nic.
Opracowany system na studia wzorowy. Będę małpować jak pozwolisz.
No i przegoniła Tagottka i Ciebie i mnie, bo mój tickerek o 0.5 kg zaniżony
ściskam i uciekam do pracy
-
Zosiu
ale dzieki Bogu za takie Tagotty
bo mamy swietlany przykład i zakopujemy dołki i wpadki
dzis jest nowy dzień - a my mądrzejsze o kolejne doświadczenia
Wyniki będę miała dopiero w przyszłym tygodniu, bo jak mam na rano to nie mam jak sie wybrać do lekarza
Pani doktor po ogólnym wywiadzie stwierdziła ,ze dmucham na zimne
Miłego dnia
***
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki