-
Witam
Po weekendzie dobrze. Było ponad tysiąc,a le nie przejmuję się tym zbytnio. Ale w sobotę zaliczyłam świetne balety i spaliłam tam chyba z 1000 kalorii w tańcu! Oczywiście to żart, ale sporo spaliłam, nie wiem ile. A co do sesji, to został mi jeszcze jeden egzamin (ze statystyki) i mam nadzieję, że będę już wtedy po. A co u Ciebie?
-
dzisiejsze menu nietypowe...
zjadłam:
śn 2 grahamki suche
II śn. jogurt pitny, milky way (nie wiem czemu, wcale tego nie lubię)
obiad naleśnik z serkiem homo
kolacja kasza jaglana z bobem: 4 lyżki ugotowanej kaszy, z obranym i ugotowanym bobem, 1/2 świeżego ogórka, pół pomidora, sok z cytryny, z czosnkiem, szczypiorkiem, łyżeczką bulionu
pewnie z 1300 kcal
och niewazne. może nagram sobie na kasetę ten tekst autosugestii, bo tracę motywację. przydałaby mi się jakaś bliska perspektywa miłosna, a tu pustka. no przynajmniej znowu odwiedzi mnie przyjaciółka w tym tygodniu. mój obiekt westchnień powoli przestaje nim być. ale nie z mojego wyboru, po prostu się nie odzywa.
praca dzisiaj była dość fizyczna, ale moze to tylko moje złudzenie, bo jestem zmęczona.
spróbuję wieczorem poćwiczyć, a od jutra cwiczyc rano. może rolki lub jogging.
teraz będę mieć więcej czasu, chociaż mniej pieniędzy, ale może kupię karnet na basen...
Cześć Agape!
też mam egzamin ze statystyki i dwa inne w tym tygodniu. czuję się już jednak jak na pracujących wakacjach.
schudłaś już siedem kilo, to bardzo dużo. mało Ci brakuje do celu. powodzenia, no i taniec to świetny sposób spalania kalorii. 3mam kciuki za Twoją i swoją statystykę.
papa
-
Witam
Sorki za przerwę,ale tak wyszło
Wracając do Chin - to byłam tam prawie 1,5 roku z Tatą, który był tam na placówce - chodziłam tam do szkoły i zrobiłam maturę- radziecką, bo taka była rzeczywistośc - Pekin zwiedzałam dośc intensywnie, bo na rowerze, byłam też na Murze, w Pałacu Letnim i wielu innych miejscach - musiałabym odkopać zdjęcia i pamiątki
Do dziś pozostał mi sentyment do Chin i chińszczyzny
Mam nadzieję,że uda mi się jeszcze tam pojechać
Trzymam kciuki za ostatnie egzaminy
Pozdroofka
Grażyna
-
dzisiejsze menu:
bułka z serkiem topionym
kawa mrozona w nescafe
naleśnik (otręby, mąka, płatki owsiane, jajko, woda niegazowana) z malinami i jogurtem 0% i miodem
makaron z łososiem wg przepisu Gaygi, dodałam trochę szczypiorku i parmezanu
kanapka z rucolą, szczypiorkiem i serkiem topionym krówka light
trochę dużo tego...
chyba tracę wiarę w to, że może mi się udać, jestem głodna i średnio się kontroluję. jest tak gorąco, że wcale mi się nie chce biegac. jutro idę na basen, ale to w ramach pracy, będę pilnować dzieciaków.
poprawi mi się nastrój, jak sprzątne mieszkanie, bo syf wyprowadza mnie z równowagi. do roboty więc!
Gaygo
chyba fajnie mieć ojca dyplomatę, pewnie wiele miejsc zwiedziłaś... a wybierasz się gdzieś na urlop? dzisiaj miałaś naprawdę fajne, bardzo zróżnicowane i lekkie menu. powodzenia jutro!
pozdrawiam wakacyjnie
-
-
idzie co raz lepiej!!!
wczoraj po raz pierwszy w życiu się zahipnotyzowałam. tzn. nagrałam teksty na dyktafon, trochę je zmodyfikowałam i odsłuchałam przed snem. ale dopiero za pare dni napiszę, czy to mi pomaga.
dzisiaj pół dnia spędziłam na basenie, sportu było dużo
menu
rano kanapki z pumpernikla i razowca z serkiem topionym light, rucolą, pomidorem, ogórkiem, papryką
na obiad była zupa szczawiowa i naleśnik z serem
na kolację coś bardzo dobrego, polecam:
przepis z gazeta.pl Moja modyfikacja light'owa poniżej oryginalnego przepisu
Spaghetti primavera (oczywiście trzeba zmniejszyć proporcje, bo przepis jest chyba dla całej rodziny)
Składniki:
- 500 g spaghetti
- 1 szklanka mrożonego groszku
- 1 szklanka mrożonego bobu
- 1 brokuł
- 3 łyżki masła
- 2 szkl. śmietany
- 1 szkl. świeżo tartego parmezanu
- świeżo mielony pieprz
Sposób przyrządzania:
Brokuł umyj i pokrój w małe różyczki. Zagotuj 2 litry wody, dodaj 1 łyżeczkę soli. Wrzuć do gotującego się wrzątku mrożony bób, doprowadź do wrzenia, pogotuj 5 minut i wyciągnij cedzakową łyżką. Przepłucz bób w zimnej wodzie, ostudź i wyłuskaj. Do tej samej wody wrzuć groszek. Gdy woda zawrze, wyciągnij go. Na końcu wrzuć brokuł i gotuj, aż będzie jędrny (7-9 minut). Na patelni rozgrzej masło, dodaj śmietanę i cały czas mieszając, gotuj na wolnym ogniu, aż się połączą, jednak nie doprowadzaj do wrzenia. Wsyp 3/4 parmezanu i mieszaj, aż się rozpuści. Posól i popieprz sos do smaku. Gorące spaghetti wymieszaj z warzywami, każdą porcję polej sosem i posyp odrobiną parmezanu. Podawaj natychmiast. Oczywiście spaghetti primavera jeszcze lepiej smakuje latem, kiedy są młode, świeże warzywa, wtedy też można dodać do niego zieloną fasolkę szparagową i końcówki zielonych szparagów.
żeby było light
zamiast śmietany użyłam jogurtu 0%, użyłam makaronu rurki durum 4 łyżki. obyłam się bez masła. dodałam też kiełki soi świeże, sok cytrynowy i trochę szczypiorku. nie toleruję
więcej niż jednego rodzaju strączkowych w jednej potrawie, więc bez groszku.
ale może przydałby sie jeszcze czosnek. było bardzo dobre
dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych
-
Przepis extra - muszę spróbować
Czekam też na relację z efektów autohipnozy
Pozdrowionka
Grażyna
-
Myśli dzisiejsze
koncentruję się na swoim życiu, wszystko sobie układam, a tu taki news z Londynu...
i jeszcze dziadkowi po raz pierwszy dzisiaj podali chemię. wszyscy zachowują się, jakby właśnie przeszedł jeden krok schodami do śmierci. a przecież to ma podobno mu pomóc?
a babcia zaproponowała, że da mi kasę na wakacje... poczułam się beznadziejnie... próbuję się usamodzielnić, kombinuję, czym tu się zająć: korki z angola, może zacznę pisać jakieś artykuły, spróbuje sprzedać zdjęcia, a może po prostu zatrudnię się gdzieś na miesiąc w kawiarni??? a babcia zamiast mi powiedzieć tak, uda ci się, do dzieła, to wciska mi kasę do rąk. co to za dorastanie, kiedy spod maminej spódnicy, mam wejść pod babciną???
a tak na marginesie to czas leci, a ja mam bilet, kasy niet. po weekendzie zacznę kombinować.
Menu
co do diety, to dobrze i źle, nie poszła mi rewelacyjnie statystyka, duzo stresów. duzo kofeiny, dużo jedzenia.
zrobiłam sobie dzisiaj bardzo dobre danie z makaronu ryżowego
makaron zalać wrzątkiem na 5 minut. zalałam też trochę granulatu sojowego. ugotowałam kilka różyczek brokułów i obrany bób. usmażyłam jedno jajko jak jajecznicę, dodałam czosnek, łyżeczkę bulionu, makaron, granulat, bób i brokuły. zmieszałam wszystko razem na patelni, dodałam sok z cytryny i sos sojowy i świeże kiełki. można też dodać szczypiorek. bardzo dobre danie
prawie jak pad thai czyli popularne danie tajskie. tylko tam jedzą tofu i krewetki i chilli.
dużo tego zrobiłam, więc zjadłam to na obiad i kolację. a na śniadanie...
pumpernikiel z rukolą, suszoną bazylią, sardynkami, pomidorem i ogórkiem. też dobre!
jutro dwa ostatnie egzaminy, tak się cieszę, że to już koniec
Autohipnoza jeszcze nie wprowadziła rewolucji, ale na pewno relaksuje. a to każdemu się przyda
sportu nie będzie, chyba ze potańczę chwilę. jutro już po sesji, więc jedzenia będzie mało, a sportu bardzo dużo.
Cześć Grażynko
pozdrawiam ciepło i od jutra weekend, więc życzę Ci, żeby na talerzu było bardzo zielono, czerwono, żółto i krucho, a w sercu bardzo wesoło i miło

-
właśnie się zważyłam. niedobrze!!!! 60 kg!!!! ok, zaczynam chudnąć, biorę się za siebie.
zainspirowana Waszymi radami, postami i zmaganiami, sama staję do walki o swoje dobre samopoczucie!!! uda się, wiem już jak się zająć i somą i psyche. 1. września czyli w dzień mojego wyjazdu do Chin będę ważyć 50 lub 51 kilo!!!! wiem, że jak chcę, to mogę osiągnąć wszystko, co sobie postanowię. a więc do dzieła.
Sobie i wszystkim forumiczkom życzę trwałego sukcesu w zdobyciu wymarzonej figury!!!
-
dzisiaj było tak ostro

1) koniec egzaminów
2) znalazłam mieszkanie, które kupię
3) ostatecznie wyleczyłam się z mojego toksycznego zwiazku i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa!!! czy to możliwe, że przez tą hipnozę?! podniosła mi się wiara w siebie to pewne. niewazne źródło, skutek dobry. najpierw się wściekłam za mój zmarnowany czas i bezsensowność sytuacji, potem się lekko poryczałam, a potem poczułam ulgę. i teraz też czuję ulgę. myślę, że zasługuję na coś znacznie lepszego.
4) dieta ok:
szpinak i tofu smażone bez tłuszczu z łyżeczką bulionu i sosem sojowym, pomidor pieczony z bazylią, 3 łyżki kaszy jaglanej
bakłażan, cukinia i papryka po połowie pieczone
bułka z serem
czereśnie i dużo kawy z powodu egzaminów
sport- gimnastyka i taniec
mam taki plan, że jutro się relaksuję, a w niedzielę będę obmyślać plan wakacyjno-zarobkowy.
pozdrawiam gorąco wszystkich odwiedzajacych i życzę fantastycznego weekendu!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki