Wątek: "z pamiętnika młodej zielarki..."

Wiesz co Noe - naszła mnie pewna refleksja...Popatrz jak ludzie sie zmieniają - wystarczy spojrzec na twój pierwszy, tyyułowy wpis...Ech wogóle nie przypominasz tamtej Noe! Gratulacje - każda praca jest trudna, ale praca nad sobą najtrudniejsza! A ty dałas sobie radę....Noe, mój guru

heheh...ja i guru...
no coż...bo stwierdziłam, że siedząc i lamentując nic nie osiągnę...wzięłam się do roboty i efekty są

No wlasnie madrze powiedziane. Po co siedziec i plkaac jak mozemy cos ze soba zrobic? Do roboty

a ja się k#%$ trzymam i co z tego mam?
miesiąc się nie ważę a potem kg wiecej ;(

sorry musiałam gdzieś to napisać

ale mam dośc poprostu mam dość będę jeść mniej może w końcu schudnę

Przeciez wszyscy moga sobie gadac, ze sie odchudzaja itp a my jednak dalej to ciagniemy... Zobaczcie ile jest wpisow na forum. Dziewczyny pisaly, ze sie odchudzaja a jakos ani widu ani slychu, a my tu sie trzymamy nawet jesli ktoras ma wpadke Dlatego oby tak dalej i osiagniemy cel...

Asinka... Słonko nie rób tak...warto tak za wszelką cenę? może po prostu przejdź się do jakiegoś dietetyka?? nie wiem co Ci poradzić

wydaje mi się ze warto jeśłi już nic nie pomaga .........

oj Słonko...nie zaszkodź sobie ja bym jednak poszła do dietetyka...

Tylko dietetyk jest drogi