-
Głupia, bo ci zaraz przykopie, no mów ile ;P tutaj mówimy wszystko ;P
Zarzz 1000, moze narazie na 1300 kcal co?! Uspokój sie kobito! ;P
-
nie...1000...i koniec kropka - nie przekonacie mnie... ale dzisiaj nic z tego nie wyjdzie wrrr... rozbestwiłam się za bardzo musze sie wziąć, bo mi wróci wszystko niedługo dzisiaj ide biegać i na rower... jutro i w niedziele też rower i bieganie...i hula hop... i skakanka też... musze to zrzucić wszystko
-
Heyah! Noe! Przystopuj !
Przecież dobrze wiesz, co to znaczy dla organizmu znowu 1000kcal, że jest to stan nienormalny i że kilka kilosów nawet na 1300-1400można zrzucić jeśli się jeszcze też jakim tym ruchem wspomożesz! Nawet gdybyś przytyła ze 4kg to nie jest to taka nadwaga, żeby od razu na tysiącu znowu organizm męczyć!
Chcesz to sobie na 2-3dni zafunduj tysiąca jako nie wiem jaki okresik krótki owocowo-warzywny jak ci tak się zasłodyczowało, ale wróć potem do jakich normalnych dziennych porcji kalorii...
Mi udaje się powoli chudnąć nawet na średniej 1700kcal, może to tylko 1kg tygodniowo, ale przecież im szybciej tym gorzej potem ogranizm zregulować .
Pliiiiis, nie katuj znowu ciała 1000, nie masz już przecież 20kg nadwagi, by tak ostro do tego podchodzić...
-
Noe Noe Noe...
nie wolno tak... wiem ze jestes zdeterminowana, wiem ze chcesz odpokutowac.. ale pomysl o swoim organizmie zrob tak zeby on tez byl zadowolony
pozatym Kochanie, jestesmy razem i damy rade:* zadne tluszcze nam nie straszne;* bede wpadac)
nie wracaj na tysiaka, daj spokoj z kaloriami.. tak jak juz pisalas... poprostu dbaj o to co jesz... a bedzie dobrze;*
-
jak ja znam to nie zmieni zdania wiec nie ma sensu sie wysilac :P
-
tez mi sie tak wydaje
ale nie bojmy sie, przecież Noe wie co robi
-
Spokojni enei bede krzyczec nie bede krzyczek
..mam nadzieje ze wiesz co robisz...
-
wiem, co robię... nie bójcie się, nic mi nie będzie...
kurcze, cholernie mnie głowa boli za chwilę przyjdzie do mnie kumpela na film...a później może wyskoczę na spacer...albo pójdę odsypiać jeszcze tę całą podróż wczorajszą (9 h w pociągu - choć to jeszcze nic...w wakacje czeka mnie podróż do Zakopca, 70 km samochodem + później pociągiem prawie 14 godzin )
yh...
-
Ehh cos Ty wymyslila z tym tysiakiem? Chociaz nie dziwie sie, bo jakbym przytyla to tez na tysiaku bym jechala... Mam nadzieje, ze dasz rade, tym razem juz na zawsze I nie rozbestwiaj sie za bardzo, zeby wiecej nie wrocilo!
-
Noe, wiesz co ja Ci powiem? Głupia jesteś, na pewno nie przytyłaś jakiejś masakrycznej liczby kilogramów. 2 góra, wiecej sie nie da przybrać przez tydzień... Nie wnerwiaj mnie z tym tysiakiem. Jak będziesz teraz jesc normalnie 1800 kcal i zdrowo, warzywka i bez słodyczy to wrócisz do wagi. Nie świruj...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki