Wątek: "z pamiętnika młodej zielarki..."

knock knock
Żyjesz??!!

U mnie swieta (ktorych tez nie lubie) byly porazka
Co do przytycia, to u mnie sie niektorzy cieszyli z tego, byly teksty w stylu fajnie wygladasz, nareszcie sie usmiechac itd.. Ale to jest chyba jedyny przyjemny aspekt tego, bo ja siebie wolalam w nieco szczuplejszej wersji A poza tym slyszalam, ze im wiecej sie czlowiek odvhudza, tym mu trudniej - mniej silnej woli i sam organizm nie sprzyja temu.. Wiec wychodzi na to, ze najlepiej sie odchudzac od razu a potem bardzo pilnowac, zeby to utrzymac..

wrrr....wnerwia mnie to forum :[

Milusio Noe, bardzo miło z twojej strony :P

przykłądem tego co mówi blue jestem ja/
tyle juz sie odchudzazmm i dupa.

ja mam tak samo m-kusiu

ja niestety tez

Witam...cóż, nie było mnie trochę...dieta mi nie chce śmigać - jak się uda wejść to jest cud
trzymam się jakoś, właśnie wróciłam z roweru...ale mam problem ze stawami i nie mogę biegać, skakać ani nic z tych rzeczy cóż, jakoś sobie dam radę....3majcie się dziewczynki :*

a swoją drogą...nieważne...życzę Wam powodzenia w diecie...żegnam...

ej Noe, co jest? jakie zegnam ?