U mnie w domu też smutno.
Bartek wymiotuje. Wymiotował całą noc. Po przeprowadzonym ślectwie okazało się, że moja mama dała mu wczoraj danio i mandarynkę. Na jedno i drugie jest uczulony bardzo.
Moja mama jest kobietą mądrą, wykształconą tylko ma prioblem z uznaniem tego, że ja jako matka wiem lepiej co może jeść moje dziecko. Przekonała się na własne oczy. Bolesna to była lekcja.
Jem w granicach 1200-1500 cal. Schudłam 0,5 kg a jestem przed okresem. Mam nadzieję, że do poniedziłku zgubię jeszcze odrobinkę.
Przepraszam, że nie odpisuję, ale jestem padnięta. Spałam godzinę w nocy i to z przerwami.
Pozdrawiam wszystkie moje forumowe kuleszanki bardzo bardzo
Zakładki