Wątek: ewolucja

Ja też prasuję mężowskie koszule, ale za to on prasuje mi spodnie

Kaszaniu dzięki raz jeszcze za przemówienie do rozsądku w sprawie walki o siebie.

Pozadrawiam

Dziewczyny, przepraszam, że Was nie odwiedzam, ale w pracy - padaczka; w domu - padaczka; ze zdrowiem - padaczka...
Obowiązków ani trochę mniej. Na szczęście Kaszak wspiera i pomaga

Z tym prasowaniem to nie tak, że ja mu koszul nie będę prasować - bo będę. Lubię się troszczyć o innych, uwielbiam z siebie dawać, ale uielbiam też dostawać więc postanowiłam sobie brać
Zmykam spać

Już niedługo piąteczek jeszcze tylko dwa dni

Zapomniałam powiedzieć, że schdłam 0,5 kg chociaż od kilku dni z okazji okresu nie ćwiczę

Kaszaniu, to super :P Gratuluję 0,5 kg ubytku :P

Padaczkę też czasami mam

Buziaczki, dbaj o siebie :P

.... aaaa, jeszcze coś Ci powiem: wczoraj, gdy zamawiałam sodium bicarbonate od razu pomyślałam o Tobie

Kaszaniu gratuluje spadku wagi

Co prawda ja nie pracuję,ale...też "padaczke" czasami mam Szczególnie w sezonie ogródkowym - zimą nie mogę sie go doczekac,a tak w okolicach września.....znowu zimy nie moge sie doczekac,zeby zakończyć sezon grzebania w ziemi

Dbaj o siebie -na priva odpisałam

KaszAniu, miałam już się położyć spać, ale sobie przypomniałam że nie wkleiłam Ci konisia, którego moi panowie zfotografowali w Karkonoszach

całuję mocno i życzę więcej odpoczynku i mniej padaczki

ps
brawo za spadeczek na wadze

PODSYLAM TROSZKE CIEPELKA

No ja dzis męża pożegnałam i jestem słomianą wdowa do poniedziałku...
Jeszcze tylko jutro i weekend... :]
Sa jakies widoki końca tej padaczki?

KaszAniu, uśmiecham się do Ciebie i wysyłam troszkę bielańskiego słonka

życzę spokojnego dnia bez padaczki, albo z jak najmniejszą jej ilością

Wielkie gratulacje. Świetna wiadomość. Waga spada. A do ćwiczeń wrócisz jak okres się skończy. Trzymam kciuki za dalszy spadek.

pozdrawiam

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Wieści z frontu...

Podziel się z nami swoimi przepisami