-
No i do szarlotki też! Bo ja jako tak ostatnio też lubie szarlotkę :oops:
U mnie dobrze, dieta ok. 30 minut na orbitreku zaliczone.
Zauważyłam, ze jak sie zje porzšdny obiad to już sie nie chce jeć do wieczora, nawet jak na obiad sš np. warzywa z kotletami sojowymi. Jadłam obiad o 16, jest prawie 21 , a mi sie nie chce jeć :lol: Napiję sie tylko malanki i brykam spać.
Nanti?????
-
u mnie z kolei jest tak, że teoria o dobrym śniadaniu działa wręcz odwrotnie. Im później zacznę jeść, tym łatwiej mi dotrzymać ustalonego menu :) rano zamulam żołądek kawą z mlekiem (moj ostani wielki sukces - rzuciłam słodzik :) ) śniadanie jem dopiero około 10-10,30 potem około 14 i obiad 17.
Camiile masz rację, że po obiedzie "trzyma" dość długo. Wczoraj zjadłam wieczorem tylko jabłuszko
-
HEj!
A ja właśnie zjadam makaron z warzywami i to będzie ostatni posiłek dzisiaj (17.30). Jak mnie będzie ssało, to się napiję maślanki.
Waszka, ja to musze zjeść krótkko po wstaniu z łóżka, ok. 7.30. Potem jabłko albo inny owoc o 12, o 16 - 17 obiad. A na kolację maślanka albo tez owoc.
Pozdrawiam!
-
NANTI
CAMILLKO TYM RAZEM PECH :!: :!: :!: :twisted: NIE MIAŁAM INTERNETU I NIE MIAŁAM KOMU SIĘ WYGADAĆ :(
ALE SKORO JUŻ JEST TO MUSZĘ CI SIĘ NA GORĄCO PRZYZNAĆ DO DZISIEJSZEGO GRZESZKU. DWA OGROMNE KAWAŁKI CIASTA ZJADŁAM TAK SZYBKO, ŻE NIE ZDĄŻYŁAM POLICZYĆ ILE TO KALORII ( no przecież dzisiaj Dzień Nauczyciela). W DOMKU KRUPNICZEK I CZUJĘ SIĘ JAK NAPOMPOWANY BALON.
POWIEM SZCZERZE NIE KAŻDEGO DNIA MOGĘ BYĆ Z SIEBIE DUMNA, CZASEM COŚ WRZUCĘ PO 16.00 (jest to silniejsze ode mnie i nie zawsze udaje mi się wygrać z tym czymś co mnie kusi) :? WAGA JAK NARAZIE ANI W PRZÓD, ANI W TYŁ. JUŻ RĘCE OPADAJĄ, MOŻE JESTEM ZBYT NIECIERPLIWA, WIEM ŻE TO WYMAGA CZASU I BEZWZGLĘDNEJ DYSCYPLINY, ALE JAK WIDZISZ TEGO MI CIĄGLE BRAKUJE.
WSTRZĄŚNIJ MNĄ TROCHĘ, BO BEZ TEGO BOJĘ SIĘ ŻE ODDAM WALKOWEREM.
JAK ZWYKLE LICZĘ NA CIEBIE I CZEKAM.
BĘDĘ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ TU ZAGLĄDAĆ. A MOŻE NIE JEST MI PISANE STAŁE 58 KG :?: :cry: PA :!:
-
Nanti!!!
Po pierwsze - Mój Drogi Belfrze , serdeczne życzenia cierpliwosci do rozbrykanych urwisów i nieustajacej satysfakcji z niesienia kaganka oświaty :)
Po drugie - w zwiazku z powyższym, ciasto jest usprawiedliwione, chociaż juz ten krupniczek..... :wink:
Po trzecie - jedzenie po 16 nie jest zbrodnią, pod warunkeim, ze nie jest to np. pizza, pół blachy ciasta, czy tabliczka czekolady. Nanti - nie obwiniaj się o to, ze jesz po 16, bo to lekka przesada. Przepraszam, ze tak piszę, ale nie dajmy sie zwariować.
Po czawarte - absolutnie nie myśl nawet o poddawaniu sie! Cierpliwość to cecha , która nie moze nas opuszczać.
Po piąte - 58 kg to naprawdę nie tragedia i tak naprawdę to jesteśmy laski, tylko szkoda, ze nie umiemy w to uwierzyc, bo od razu by nam było lżej. :wink: Pomyśl o swojej talii!
Po szóste - nie wiem , czy ćwiczysz, ale może jakaś nieobciążąjąca kręgosłupa gimnastyka by pomogła? Uskuteczniam tego orbitreka, efekty na razie żadne, ale poczekamy, zobaczymy.
Po siódme - usmiech na buzie, uszy do góry!!! Dobrze, ze mamy to forum i możemy sie "wypisac". Mnie bardzo pomaga swiadomość, zę jest KTOŚ, kto ma podobne problemy i mnie rozumie. Dziękuję, ze jesteś i nawet nie próbuj dezerterować!
Po ósme - buziaki, idę spać!
-
NANTI
CAMILLKO DZIĘKI ZA ŻYCZENIA :lol: WIESZ DZISIAJ POCZUŁAM SIĘ NAPRAWDĘ DOCENIONA. MOI UCZNIOWIE PISALI DO MNIE JEDNĄ Z WYBRANYCH FORM WYPOWIEDZI, JEDEN Z NICH NAPISAŁ LIST O TĘSTNOCIE KIEDY JUŻ BĘDZIE W CZWARTEJ KLASIE I BĘDĄ Z NIM INNI NAUCZYCIELE, PROŚBĘ ABYM O NICH NIE ZAPOMINAŁA BO JESTEM I BĘDĘ U NIEGO NA LIŚCIE NAJLEPSZYCH NAUCZYCIELI. NA KONIEC WIELU DALSZYCH SUKCESÓW. CZY TO NIE JEST LEPSZE OD NAJDROŻSZEGO PREZENTU :?: :lol:
A CO DO DIETY TO SĘK W TYM ŻE 58 KG POJAWIA MI SIĘ SPORADYCZNIE, NIE JEST TO MOJA STAŁA WAGA ( a przecież o tym marzę).
NIE IDZIE MI NAJLEPIEJ I WIEM ŻE CZAS WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ. :( CIĄGLE MAM DOŁEK I TRUDNO MI SIĘ POZBIERAĆ. ZAWSZE DOPADA MNIE TAKI NASTRÓJ KIEDY POZWOLĘ SOBIE NA OBŻARSTWO. JESTEM TAK ZŁA NA SIEBIE ŻE JEM DALEJ ZE ŻŁOŚCI I TRUDNO MI PRZESTAĆ. TO TAK JAKBYM WPADAŁA W CIĄG ŻARCIA.
PA :!: BĘDĘ TU JUTRO MOŻE W LEPSZYM NASTROJU :cry:
-
Nanti,
napisz mi dokładnie , co nie idzie. Piszesz, ze starasz sie jeć tylko do 16. OK. Po 16 pewnie tylko co na zšb, zeby nie burczało w brzuchu. Więc wszystko ok.
Nie wierzę, ze tylko siedzisz i jesz , bo to nawet nie jest fizycznie możliwe.
Co z gimnastykš?
A moze co innego poprawi Ci humor? Może jaki wypad weekendowy albo kino (bez popcornu :) ) ? Albo teatr? Ostatnio często chodzę do teatru - nie mysle wtedy o jedzeniu , tylko jem jaki mały obiad i lecę po wejciówki, a jak wracam wieczorem, to juz jest za póno na jedzenie.
Trzymaj sie, Nanti. Odezwę się jutro!
-
-
buuuuuuuuu boli mnie brzuszek od miesiączki, ale dzieki temu nie chce mi się jeść
-
a mnie sie w te dni bardziej chce jeść i się opycham bez opamiętania :twisted: