Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 31

Wątek: wielka wojna

  1. #11
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    fakt nie pisze dokladnych wag produktow...ale jak pisze pomidor...to ja go rozumiem jako pomidor...nie 2 plastry pomidora... jak pisze udko...to kumam ze tojest conajmniej podudzi a nie kes...jak pisze ziemniaki to mala porcja a nie pol skoro nie odstawia sie tluczszy mieszanych typu :delma" to znaczy ze duszenie potraw tez w masie tluszczu ( ja to tak rozumiem)
    a czy lepiej....wwalacja zle weglowodany i sporo tluszczy ...i jedzac ponizej 600 z tym wszystkim to lepiej dla autoname...zeby przemyslala sobie te diete.
    czego jej serdecznie z calego serca zycze

    a poza tym...na pomidorkach nie oszczedzaj za zdrowe sa

  2. #12
    Awatar gigii
    gigii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    6

    Domyślnie

    hop hop.. autoname!!! jak tam Tobie idzie?

  3. #13
    autoname jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    już wracam

    Więc na poczatku dzieki za odzew

    z tymi wagami produktów to jest tak że rzeczywiście ich nie podaje ale w domu mam specjalna wagę i wszystko odokładnie waże zanim zjem co więcej naprawdę wychodzi mi tego pomiędzy 600 a 800 kcal w zależności od tego jak jest gorąco przyrzekam że patrzę na wartośći kaloryczne na opakowaniach a także na te podane tutaj na stronie i tak na przykład zwykły chlebek zawsze jakos tak ukroję że te dwie kromki mają ie więcej jak 60 gr...więc same widzicie że prawde mówię

    teraz tak co do grzesznej niedzieli wcale nie byo tragedii bo zjadłam tylko malutkie udko kurczaka z grilla(pychotka) i wypiłąm kieliszek czerwonego winka...dowiększych szaleństw nikt mnie nie zmuszał totez i nie uległam

    ale za to lubię sobie zapalić i to już takie zdrowe niestety nie jest....ale może uda mi się rzucić...na razie doszłam do takiego etapu że jak nie ma okazji to staram sie nie sięgać do paczki(zwłaszcza że ja gustuję w...czerwonych )

    tak dobrze jeździ mi się na rowerze że najchętniej wcale bym z niego nie schodziła potrafie tak lekko jechac przez 3-4 godziny z małymi przystankami na duży łyk wody....uwielbiam to ale interesuje mnie jedna rzecz bo moj licznik kalorii zamontowany przy rowerze pokazuje cos zupełnie innego niż tabelki spalania kalorii na tej stronie.....cos mi straszliwie zaniża nie wiem w co mam wierzyć....załóżmy że jeżdziłam ze średnia prędkością 15km/h przez no niech bedzie 1,5 godziny to ile spaliłam według moejgo licznika jest to 120 kcal...załamka...ale może on jest tak ustawiony że liczy według pokonanej odległości pojęcia nie mam


    co więcej jest się czym pochwalic odnośnie wyników w centymetrach.....w pasie udało mi się zgubić 4 cm a w bioderkach 2cm ..ubrania są troche luźniejsze....jest fajnie jednym słowem

    mój dzisiejszy jadłospis:
    sniadanie 300g jogurtu brzoskwiniowego jogobella
    obiad 200g gotowanej fasolki szparagowej, jajko sadzone smazone bez tłuszczu, 100g gotowanych ziemniaków z koperkiem
    wałowka na rower: 2 jabłka srednio po około 150 g każde


    i to wszystko....

    opijam się ta czerwona herbata jak dzika ale myślę że jest skuteczna bo hamuje apetyt
    katuję sie aerobikiem codziennie po gozinie czyli bez zmian i powiem że czuje sie jakaś taka bardziej zwinna

    pozdrawiam serdecznie

  4. #14
    autoname jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ho ho ho co za niespodzianka

    wskoczyłam dzisiaj na wagę i jest.....70 skacze do góry z radości

    mam okres ale wogóle nie czuję bólu i dalej sobie wesoło pedałuję na rowerku...aerobic tez dam radę

    póki co zjadłam dzisiaj
    150g jogurtu kokosowego czyli 208,5 kcal
    a na obiadzik bedzie paróweczka bo strasznie mam na nią ochotę
    zatem będzie to 60g parówki drobiowej + 50g kajzerki +łyżeczka chrzanu +łyżeczka musztardy+200g pomidorka razem 308,5 kcal....

    i to już w razie co zostanie mi jakas rezerwa na owocki np arbuz.....mniam mniam

    zaparzam własnie drugio dzbanek czerwonej herbaty, juz 1,5 litra płynów za mną....

    bym się chętnie poopalała ale niestety pogoda kiepska zatem totez i dlatego ide na zakupy kupić sobie w nagroe cosik

  5. #15
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    hej
    widzę, że doskonale Ci idzie bardzo, bardzo dobrze, a nawet lepiej trzymaj się tak dalej. ja mam nadzieje, że też znów zacznę trzymać się ostro na tej mojej dietce, bo przez ostatnie kilka miechów nie bardzo mi to wychodził jak chcesz wiedzieć, jak ja się zmagałam wpadnij do mnie


    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=195


  6. #16
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no widze ze idzie ladnie, gratuluje. Fakt faktem nie podoba mi sie ze jesz ponizej 1000 ale to twoja sprawa, zycze powodzenia

  7. #17
    autoname jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hello!

    witam serdecznie i dziekuje za odwiedzenie mojego pamietnika
    Ty masz tutaj super wyniki....12 kiloskow to jest doepiro cos!! dla mnie bomba!! gratuluje wytrwalosci i pracy nad soba mi duzo daja te cwiczenia i rower bez tego bym sie chyba zanudzila i moze nie mialabym tak szybko tego spadku wagi ale fakt czasem ciezko jest sie zmobilizowac.....trzymam kciuki, bedzie supcio niedlugo podwyzsze kalorie...narazie powiedzmy ze jest to przygotowanie do zmiany na dluzsza droge....wakacje i te sprawy rozumiesz??

    buzka

  8. #18
    autoname jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmmm ostatnio zaniedbuję pamietniczek nie ma czasu bo w domu generalny remont trwa.....nie ma czasu na myslenie o jedzeniu ale przy okazji przy nie lada wysiłku spalam dodatkowe kalorie przez dwa ostatnie dni nie dałam rady z aerobikiem bo nie miałam już siły, ale na rowerze jeżdzę w każdej wolnej chwili ...a to do sklepu a to gdzies dalej.....dzisiaj wieczorkiem zamierzam jakoś tak dłużej poejździć....może ze 20 pare kilometrów wyjdzie

    zjadłam dzisiaj drożdzówkę z serem =300kcal
    200 gram arbuza =74 kcal
    niecałe 2 talerze zupki pomidorowej z makaronem =ok.250 kcal(zaokrąglam wzwyż bo nie wiem ile dokładnie mniej było)

    czyli zatem razem wyszło mniej więcej =624 kcal

    aha już 2 litry wody za mną...i jeszcze czekam litr czerwonej herbatki(ostatnia torebka, skończyła się i musze kupic nową!)

    nie wazyłam się ale zrobie to w poniedziałek lub niedzielę....jednak znajomi co i raz zauważają że cos się ze mną pozytywnego dzieje jupi

    koleżanka mnie pytała co takiego robie, więc chyba zdradzę jej rąbek tajemnicy

    pozdrawiam, buziaki

  9. #19
    Awatar gigii
    gigii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    6

    Domyślnie

    4-5-6 kilo to jush taka roznica co ludzie zauwazaja...

    dla mnie najgorsze sa 2 pierwsze kilo, bo wtedy nie widac praktycznie zadnych efektow

  10. #20
    autoname jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    heja!
    dokładnie, z tymi 2 kg to tez tak mam...zawsze mi się wydawało że to tylko nic nie znaczący ubytek nagromadzonej wczesniej wody....dla mnie w tej chwili magiczna granica to te 70 kg...żeby to przekroczyć....i żeby rzeczjasna nie wróciło

    myslę że już mi się udało...ale sprawdze w poniedziałek raniutko...

    papa

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •