-
Stosunkowo udanego weekendu Zyczę
Do poniedziałka - hurra mam wolne
***
Grażyna
-
No to Asiu poszalałyśmy wczoraj
Pończoch samonośnych nie noszę ze względy na rozmiar uda. Kaszak jest taki poważny, że chyba by padł gdybyśmy zaczęli bawić się w teatr.On bidulek skorpion jest i wystarczy, że za blisko przejdę albo za długo koło niego posiedzę (nawet w starych powyciąganych na kolanach dresach).
A tak na poważnie to chyba nam dobrze bo jesteśmy tolerancyjni i potrafimy śmiać się z siebie. Właściwie każda kłótnia kończy się śmiechem (nawet jeśli na 2gi dzień)
NAJMILUCH - czasem jak kobieta jest chora i sex może jej zazkodzić to organizm sam reaguje i ogranicza popęd (tak mi się zrobiło jak miałam zapalenie przydatków i w pierwszych tygodniach ciąży)
Miłego dnia dziewczyny
Kaszania
-
NO SLONECZKA TO JA PRZY WAS WYSIADAM MILEGO SEKSOWANIA
ALE WIECIE ,ZE TO TEZ ODCHUDZA
-
hihihihi, naszym mężczyznom to chyba nie grozi
Asiu, pozdrawiam ciepło
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO I JUZ BEZ SEKSU
-
HEJ,HEJ GDZIE SIE ZAPODZIALAS
-
Jestem, jestem...
Psotulko te obrazki to rzeczywiście aseksualne....
Dziękuję za tyle dobrych rad.....
Ech tylko wdrażać...
U nas w związku bywało różniście, ale jak psuło się w łózeczku to i gdzie indziej też....
Ja chciałam dominować w życiu, on na początku spełniał moje rozkazy....a potem....ech....bunt na pokładzie....Po latach wypracowanego kompromisu jest dobrze. Widzę , że bardo się zmieniłam. Nie musi być już natychmiast tak jak ja chcę....Biorę pod uwagę zdanie partnera i rozmawiam....
No i jak już coś nie idzie tak jak trzeba to próbuję to obrócić w żart....
Tak wogóle to myślę, że na codzień za mało się śmiejemy i cieszymy z tego co mamy
Acha i jeszcze małe gesty takie zwyczajne....Coś małego specjalnie dla niego, jakaś rzecz, myśl....Kilka ciepłych słów w zwyczajnych zdaniach.....Pocałunki, czy całusy na powitanie pożegnanie.....
Może to wszystko niewiele, ale od tych małych rzeczy zmieniają sie też te duże....
I czuję się szczęśliwa.....
No to pa,pa....
Lecę dziatwe nakarmić....
Całuski Asia
-
U nas to było raczej odwrotnie. Kaszak ma tendencje do żądzenia, ale ja się nie daję i jest dobrze. Nawet szczęśliwa jestem. Teraz po prawie 11tu latach bardziej nawet niż na początku młżeństwa.
No to teraz ja muszę zmykać, bo mi się rodzina budzi. Może uda mi się namówić Kaszaka żeby dzisiaj to on zrobił śniadanie.
Buziaki
Kaszania
-
Hej Asiunia! Masz racje...takie male gesty sa bardzo wazne. Ja sobie nie wyobrazam, zeby D wyszedl do pracy bez przytulenia mnie i buziaczka. Jej, to takie mile. Albo jak ktos sie o ciebie troszczy, pyta czy ci nie zimno, czy chcesz herbatki. albo jak ci niespodziewanie powie, ze ladnie wygladasz...Ja tez sie czuje szczesliwa dzieki tym malym gestom.
Albo taki mailik w ciagu dnia z zapytaniem jak sie masz, czy wszysto ok....eh...bardzo to lubie....
Jestem tez z tych co to usypiaja przklejeni do partnera jak na butapren)
Asienko zycze super weekendu...sexsownego, miluskiego..
P.S. A czy jak sie gra w te role...to nie chce sie czlowiekowi smiac troche?? bo to byloby troche asexualne chyba...
-
Madziulku...to zależy....w jakim momencie "zaczynasz grać" te role....
My je odgrywamy (liśmy) raczej jak już bardzo mieliśmy na siebie ochotę.....
I nie robimy tego za często.....Hmmm. My sie nigdy nie śmialiśmy z tego....tzn nie tak wybuchowo....Wczuwasz się i jak Cię to " kręci" to grasz.....a nie tarzasz sie ze śmiechu
Całuski Madziu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki