Wątek: 30-stki odchudzające się

ooooo ...............Małgorzatka jak tak siedzenie nie boli od zjeżdżania

ona zjeżdżała na brzuchu

aaaaaa....no nie wiedziałam to spytam inaczej nosek cały

była w kominiarce

kobietky, co to za gadanie o ciastach
Ja jadam słodycze, ale też wliczam. Chociaż podobnie jak Trinia, raczej wolę kieliszek winka wieczorkiem. A ono niestety bardziej kaloryczne od czekolady. Ale powiedziałam sobie, że przynajmniej dwa tygodnie ściśle się trzymam, że bez rozpusty. A wtedy w nagrode mogę kupić winko

oj, nieładnie tak popijać , nieładnie moment i nie wiesz kiedy, a toj uż nałóg jak z ciastem
a czy w nagrodę mogę upiec blachę ciasta

Nie no ja tu z Wami nie wytrzymam jak nie na c... to na w... i jak ja mam dietować
Kopa w siedzenie potrzebuję bo normalnie nie wyrabiam siedze i się zastaanawiam jak nie wchłonąc naleśniczków a Wy mi tu jeszcze takie pyszności zapodajecie ja się tak nie bawię

Dorka w nagrodę możesz upiec ale............................................... ........................potem mi przyniesiesz

Basia, nie ma sprawy i tak zawsze upiekę i wydaję bo rodzinie, bo normalnie po prostu zeżarłambym wszystko A naleśniczka jedz, dolicz sobie do dziennika kalorii i spoko
ja już się tak nie katuję

Tylko ,że ja od wczoraj mam dziwne nawyki jedzeniowe prawie cały dzień w szpitalu to po drodze napchałam się suchymi bułkami a ja nie pamiętam kiedy pieczywo jadłam odzwycziłam się i wcale za nim nie tęsknię
a dzisiaj głodna jestem od rana niesamowicie i coś mi się zdaje ,że z tymi naleśnikami by było jak u Ciebie z ciastem jeden,drugi .......itd aż by mi się niedobrze zrobiło. Pokiełbasił się ten mój żoładek