dobra, to ja moge jeszcze na cymbalkach grac kiedys umialam "Never ending story"
a co do sprzatania - ostatnio spotkalam sprzataczke jak zamiatala nasza klatke i mowie jej, zeby poczekala to ja sobie wytrzepie wycieraczke a ona do mnie, ze ona nie moze, bo potem ten paisek musi ciagnac na sam dol. i zdebialam, bo sie zaczelam zastanawiac co nib mam z nim zrobic? do kieszeni i sama zniesc na dol, czy przez okno z 4 pietra? zszokowala mnie.
a z innej bajki - dostalam od kolezanki pomarancz. jest piekna! wazy chyba z pol kilo i tak stoi na biurku i sie smieje do mnie
Zakładki