-
a tak w ogóle znów zaliczyłabym wpadkę, bo weszłam w "grube listy" i widzę ostatni wpis naszej Ewci , więc bach... i już się miałam wpisać, a później poczytać ale... 8) coś mnie tknęło ... 8) dałam "wstecz" i co widzę :?: :shock: jakieś cycki, karmienie piersią i diety przy tym :shock: :shock: :shock: Oj, znów zaliczyłabym wpadówkę :wink: :lol:
Trzeba jednak zawsze te pamiętniki otworzyć, żeby komuś jakieś pierdoły nie wpisać :lol:
-
Basia, muszę to powiedzieć i ... 8) zwracam honor... :lol: I faza działa tak, jak mówiłaś 8) wprawdzie u mnie dopiero w trzecim dniu ale... piorunujące przeżycie :lol: :lol: :lol: :shock: :shock: :shock:
jeśli tak dalej pójdzie, to jutro franca pokaże 53 kg :wink: :wink: :wink:
-
No dobra - zaciekawiłyście mnie.... Co to za hebatki fazowe??? Jak zrozumialam robią piorunujące wrażenie. Czy ktoś mnie oświeci? Ewentualnie strona na której jest coś wyjaśnione proszę :) - uśmiecham się.
-
herbatka herbapolu slim system cos tam :) III fazy - calosc kosztuje ponad 20 zl.
-
Dziekuję zostałam uświadomiona. Skuteczne?
-
ja ja Ci nie powiem, bo nie pije :)
-
Ja ci opowiem, jak do mnie dojedzie :wink: :wink: :wink: mam nadzieje, ze na granicy trzepac nie beda :lol: :lol: :lol:
Dorcia, ale chcialbym widziec miny tych dziewczyn do , ktorych bys sie wpisala :?: :?: :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Grażka, herbatka ta jest z herbapolu, składa się z 3 faz- i-spalanie( należy ją pić 3x dziennie przez 2 tygodnie), następne pudełko to II faza- oczyszczanie ( chyba pije się ją przez tydzień i II faza - stabilizacja( tydzień)
I faza smakuje znośnie, można pić, a czy odchudza :?: na razie odchudziła portfel, bo zapłaciłam za 20 herbatek 20 zł. :lol: Zobaczymy za dwa tygodnie, jak to jest z tą herbatą :lol:
Maggusia, Bogu niech będą dzięki, że nie walnęłam nic głupiego po wlezieniu do nich, bo dopiero byłoby mi potem głupio :lol: :lol: :lol:
-
no cześć dziewczynki
Dorka - trzeba było się wpisać, pośmiałabym się - odpisywałam koleżance która karmi piersią i chce się odchudzać na 1500. Musiałam ją uświadomić. No i zaglądnęłam do was, troszeczkę poczytałam i mnie odciągnęli.
Odpisuję co pamiętam
Grażynka - gratuluję spadku wagi
Kasia - ze starszy jest tak różnie - niby kontakt z nim mam ale włosy mi się jeżą na głowie jak mówi tonem przekory i zaraz, albo coś w tym stylu
poza tym ja już nerwowo nie wytrzymuję z tymi moimi facetami. Najstarszy ględzi, średni pyskuje, a najmłodszy - rozrabia i tait tati woła. Matka sobie żyły wyprówa a oni za tatą.
I wytrzymaj tu z chłopami.
A tak wogóle to mam koszmarny tydzień. W pracy nerwówka, po pracy moi mnie wkurzają (może jestem rozdrażniona przez pracę, ale raz na ruski rok by odpuścili). Wogóle jestem cała zjerzona, jem jak głupia (jak zawsze ze stresu) i palę coraz więcej.
Mam nadzieję, że mi to niebawem przejdzi, chciałabym na urlop ale nie mogę.
BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
Achula - no dobrze, że wróciłaś, na drugi raz lanie będzie.
Cieszę się, że zdjęcia dostałyście
całuski
-
Małagorzatko dziękuję. Ja piłam swojego czasu zioła od Bonifratrów, moja koleżanka schudła na nich parę kilo. Na mnie niestety poza efektem przeczyszczającym nie działały.
Maggy nie mogę się doczekać opinii, mam nadzieję że nie konno ci je wiozą. A tak wogóle to skąd piszesz?
-
Grażyna a pirat mamrocze kocham, tak mi się przynajmniej zdaje, więc jakiś kulturalny jednak
-
Ewuś, swoimi facetami się nie stresuj :lol: ja mam to samo. Też ich mam trzech, a jestem sama 8) wzięłam sobie 2 dni wolnego, żeby się pobyczyć trochę i na dzień dobry usłyszałam: " to może zrobiłabyś pierogów, jak już maszwolny czas...tak dawno nie było " I jak ich nie pozabijać :wink: :?:
-
A nasza Maggunia jest z Hamburga :lol: Piszę za nią, bo nam zwiała chyba na chwilkę :wink:
-
No cóż ja też mam 2 facetów starszego i młodszego - sama nie wiem który więcej bałagani. Czasem też mam dość, ale z drugej strony na kogo bym się wściekala?
A wiecie po czym poznać, że mężczyzna pomaga w sprzątaniu?
jak podnosi nogi żebyś mogła poodkurzać.
A co sądzić ja facet mówi, żebyś przestała sprzątać i chwilę odpoczęła?
widocznie przez hałas odkurzacza nie słychać telewizora
-
do facetów trzeba mieć cierpliwość - może się na stare lata córki doczekam (czyt. synowej). A ja sie ostatnio bardziej przejmuję, bo mam jeszcze stres w pracy i tak mi się zwaliło wszystko. I tak sobie myślę, że choćby jeden przestałby ględzić, przejmować może się tak nie przejmuję, ale słuchać tego nie mogę.
Lecę do domciu zaraz - mam nadzieję, że jutro będę miała chwilkę
-
Ewcia, pędź i ścierą ich po łbach wytłucz :lol: no może tego najmłodszego oszczędź troszkę :wink:
-
oho! widze, ze nas znowu na narzekanie na chlopow wzielo :)
ja to czasem sobie mysle - po co mi dziecko, przeciez jedno juz mam :lol:
-
no to Małgoś ja mam trójkę
-
a grzeczni są w odwrotnej kolejności
najmłodszy naśladuje wszystko, wiec odkurzacz idzie w ruch codziennie, ścierkę do podłogi też nie pogardzi ( już parę razy chciałam mu zdjęcie zrobić jak na ścierce jedzie). Starszy jak mu coś powiem to ponarzeka, ale zrobi. Ale mąż to zależy jak ma fazę ( a ostatnio ma okropną) nie dość że nie zrobi to jeszcze ględzi to jeszcze powie "a co ty takiego robosz?"
no k...a nic
no ale jak mu głupia faza przechodz to pomaga, nie powiem
a z tym kawałem to Grażynka ci się udało
no nic znikam, ponarzekałam więc lecę.
-
Grazynko, Dorcia Ci juz powiedziala, no mnie niestety ´do Hamburga wywiezli :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: i tak mi sie za Polska juz marzy :( :( uch nie bylam tam juz dawno :( :( :( ok, ok, jeszcze troche i sie rozkleje :roll: :roll: :roll:
Ewcia, no co ty , ty jedyna pani w domu, nie daj sie chlopom, Ciebie na rekach powinni nosic :wink: :wink: :D :D a jezeli o Urlop chodzi , to ja takiej pani z wiezy strasznie ZAZDROSZCZE; ze ma pare dni wolnych, aaaaaaaaaaa i ci Dorcia, jak to bylo z tym " najblizszym dlugim weekendem"?? zdaje mi sie , ze owy wlasnie masz!!!!!!!!!!!! a tu Ciebie ani odrobinke nie widze :? :? , heeeeeee :wink: :wink:
-
i dlatego Ewciu tak okolo 3 wrzesnia zaczynam prace nad kolejnym (mimo wszystko ;) )
-
Ojej a ja się nie mogę zdecydować na 2 !!! Zazdroszczę. Pewnie jak nie wpadnę (jaka to wpadka - to byłoby cudowne) to się nigdy nie zdecyduję. A latka lecą.... Oczywiście mojemu mężowi a nie mi :lol:
-
Goska??????????? wy bierzecie slub 2go wrzesnia???????????????? :shock: :shock:
-
Oj Gosiu - źle cię zrozumiałam, myślałam, że 1 masz.... Laik ze mnie.
Maggi to daleko cię wywieźli. Ciekawe jaka dzielnica hmmm. Oj zaraz mi się dostanie.
-
oj z daleka od "tej" dzielnicy :wink: :wink: :wink: ale bylam niedaloko "tej" dzielnicy z nasza Monika na wesolym miasteczku :lol: :lol: :lol:
-
tak, 2 - go wrzesnia :) o 16 - tej :)
-
Gosia, normalnie jaja :lol: :lol: :lol: moj brat tez bierze slub 2 go wrzesnia !!!!!!!!!!!!!! Ale numer :lol: :lol: :lol: no to bede zawsze pamietac Twoja rocznice slubu :wink: :wink: :wink: to pobawimy sie razem ( myslami) :wink: :wink:
-
-
faktycznie numer :)
juz zaczelam sie martwic o co chodzi z ta data, a tu taki zbieg okolicznosci :)
moja kolezanka ze studiow tez wtedy ma slub - wczoraj sie z nia o to poklocilam, bo afere robi.
-
-
tylko nie cisza, :lol: :lol: :lol: ja tutaj teraz jestem :lol: :lol: :lol:
Maggusia, ten długi weekend był jakiś taki nieplanowany :lol: po prostu muszę powoli, po dwa dni wybierać stary urlop, więc... ale akurat mnie rozłożyło i nie ma przyjemności z laby, bo łepetynka boli, kości niew mnie, oczy "zaplute' i z nosa leci :lol:
ale później... :lol: :wink: kto wie... :wink: :wink: :wink: przecież to nie Stanya nasza poczciwa Europa, więc ... :wink: :lol:
-
i muszę Wam powiedzieć, że właściwie lepiej się dietkuje w domu :lol: Posiłki mam rozłożone, a nie... :? W pracy jakieś lekkie śniadanko, jakieś jabłko ( bo inaczej nie można) i dopiero jak do domu wracam, to zapycham się, bo ssie jak sama cholera i w dodatku trzeba wyrobić normę kaloryczną. A później nie dziwota, że waga stoi jak zaklęta :?
-
ooo... :shock: :shock: :shock: teraz to tutaj jest naprawdę cisza :shock: :shock: :shock:
no to zjeżdżam ... :wink:
-
ja własnie do chaty wróciłam. Chóralnie porządkowałam śpiewniki, angielski z dyrygentką miałam, a jutro powtórka z rozrywki, tylko zamiast angielskiego ja będę śpiewać. Dostałam do przegrania podkład do "Miasta aniołów" z zaleceniem "to sobie ćwicz" :lol: chyba mnie to cieszy.
Poza tym odchudzaniowo jestem dzisiaj wściekła. Wlazłam z ciekawości na francę dzisiaj. i dudek, że się tak wyrażę. Ja mogę zrozumieć, że się po chemii tyje, ale bez przesady, od początku roku średnią mam 1200 (policzyłam!) i co? g....o. nie będę się wyrażać, ale co, średnią mam mieć 1000?! a może 500?! bez przesady, nie bawię się tak. Coś powinno złazić! Jak nic nie złazi w dół, to ja czniam takie starania, czego wyraz daję właśnie w tej chwili, pijąc winko grzane.
Ależ zła jestem na odchudzanie. :evil: :x
-
Monika,no to jestesmy dwie... Ja ostatnio obijam sie totalnie pod wzgledem ruchu,a i dietka jakas taka poluzowana. :oops:
Dlatego waze sie w poniedzialki od teraz i na poprawe nastroju tez sobie cosik popijam...
Schwarzbier - mniamusne,dawno nie pilam piwka. :)
Ciesze sie Twoimi innymi sukcesami,one sa wazniejsze niz dietka.A poza tym jak Ty sie uwezmiesz to i z odchudzankiem sobie poradzisz - jak juz mowilam jestes gejzerkiem energii (choc czasem troche ukrytej). :D
-
Witam piatkowo :wink: :wink:
Zanim zaczne marudzic , stawiam kawuchne :wink: :wink: Kawa, swieza kawa, komu?? komu?? bo ide do domu!!!
http://www.bartime.de/shopbilder/sae...feeautomat.jpg
Monika, glowa do gory :wink: :wink: ja tez sobie z dieta nie moge poradzic , poprostu jest w kratke , raz tak , raz siak. Juz wczoraj do mojego powiedzialam, ze sie za to nie lubie i , ze nie mam za grosz ambicji. Aktualnie mam rozne mysli, czasami mialbym ochote rzucic ta diete w kat, a czasem nachodzi mnie, ze jak sie teraz za siebie nie wezme, to juz nigdy i co ja mam ze soba zrobic :? :? :? :? powiedzialam sobie jedno..............Krakowa, tez w jeden dzien nie zbudowano i napewno komputerk w glowce zacznie pracowac i bedzie jeszcze ok, poprostu nie moge sie zmuszac, to musi samemu przyjsc i przeciez dieta nie ma byc musem :wink: :wink: :wink:
Czeka mnie ciezki weekend i bede probowac nie dac mu sie :wink: :wink:
-
Cześć - dziękuję za kawkę - na pewno pyszna.
Z tymi kryzysami i chętkami na jedzenie to chyba przez te mrozy. Organizm potrzebuje energii i dlatego głupieje. Jakby nie mógł brac z zapasów - a mam ich tyle na brzuchu i biodrach, że starczyłoby mu na miesiąc mrozów do ogrzania. Tak sobie tłumaczę bo wczoraj też zgrzeszyłam :oops: I to czym - jak wam powiem.... No dobra pożarłam pączka.... Tak leżał samotny, tak do mnie mrugał i tak wołał weź mnie zjedz mnie.... Przecież ja wogóle nie powinnam patrzeć w tamtym kierunku !!!! A jak pachniał..... W takim przypadku nie moge już chyba mówić, że jestem na I fazie SB :( Na szczęście moja waga jeszcze nie zareagowała. Ale ten weekend przede mną. Co ja zrobię? I jeszcze imieniny Agnieszki i dzień babci i dziadka... Koszmar jakiś. :evil:
-
mmmmmmmm kawusia
U mniewczoraj też źle było. włączył mi się szamak - poszły dwie kromki z mortadelą ( nie MM) 3 sztuki ferero, i jeszcze mleczarz mi się po aerobiku włączył. Litr mleka 2 % wypiłam :shock: :roll: wiem, że mleczko jest ok, ale moze nie tyle.
Dziś postaram się być grzeczniejsza.
W sobotni wieczór zawieszam odchudzanie do rana - bal mam i Agnieszki na dodatek :lol:
nie zjem ylko dużo słodyczy, bo to nawet mnie nie ciągnie
-
Ja nie moge powiedziec, ze zawieszam odchudzanie, bo chwilowo to co robie nie mozna nazwac odchudzaniem :oops: :oops: :oops: ale wiem, ze rusze i to ostro, ale jeszcze nie wiem kiedy???????? :? :? :? :roll: :roll:
-
Ja dziś dietuję jutro w dzień też, w nocu zawieszam dietę, w niedziele też zawieszam bo będe mieć kaca, a wtedy jem dużo
od poniedziałku nowa akcja - obiecałam sobie do 58 w styczniu :) więc ma się udać