-
Witam ponownie!
Ewa,ja wcale taka mocara nie jestem - kefirkuje 1 dzien w tygodniu.Ale to i tak swietnie oczyszcza.
Basia,wierzylam w Ciebie i udalo sie! Moj rowerek stacjonarny czeka spokojnie w piwnicy na gorsza pogode - zastepuje mi bieganie.Zdecydowanie jednak wole ruch na swiezym powietrzu.
Dziewczyny,co do tego chudniecia to bez obawy - nie bede najszybsza.Ja dopiero jestem na poczatku tego dekalogu Asi - przede mna niezle schody. A Wy to juz "kobiety po przejsciach" :wink: i zaprawione w boju. Dorka to juz taka,ze o jedzeniu duzo pisze ale widac,ze dietkuje.Niedlugo przywita sie z piatka.
W kazdym badz razie dzieki za mile slowa - motywuja mnie wybitnie.
Ciesze sie,ze moge byc tu z Wami.
-
Aha, Ewus ja tez czytalam,ze bialko na wieczor zdecydowanie lepsze. Weglowodany bardzo szybko odkladaja sie nam na boczkach,bo o tej porze organizm ich juz nie potrzebuje.
-
Kasia widzisz wiara czyni cuda :wink: :lol: :lol: :lol: nie jestem tak do końca zadowolona bo jednak musiałam pogryźć ten serek ale za każdym razem jakiś postęp a małe kroki prowadzą do celu i może następnym razem będzie już zupełnie idealnie.Ja leń pierwszej klasy ostatnimi czasy normalnie nie dowytrzymania jestem ,nie mogę sie zebrać w sobie na to bieganie ,obiecuję i obiecuję a potem mi się nie chce :oops: :roll:
Kasia jak patrzę na Twoje wyczyny to jednak wychodzi na to ,że można nieźle potrafisz zmobilizować człowieka , byle tak dalej :wink: :D :D :D i nie wiem jak to z tym bieganiem będzie ale rowerobowiązkowo ,jeszcze ze dwa dni i godzxina pedałowania ogladając film to będzie pestka :wink: jak narazie wylewam sobie zastane poty ale trening czyni mistrza :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
człem , czołem
jestem dopiero teraz , bo padła nam sieć w pracy. Stąd tak późny meldunek :wink:
Racuchów nie zrobiłam... :cry: normalka... tylko sobie pogadałam...siebie i Was poszczułam i ...limit kaloryczny był ok. Przynajmniej u mnie...
za to podobno gołąbki I klasa (tak twierdzi mój mąż), :wink: Ale to powiem Wam jutro, jak już zaliczę obiadek, bo przecież nie mogę ich sobie odpuścić :wink:
Basia, ale te racuchy to może w piątek lub w sobotę na obiadek zrobię. Kuszą niesamowicie :roll: :lol:
-
a teraz bombeczka nie z tej ziemi :lol: :lol: :lol:
patrzcie na mój suwaczek :D :D :D nie mogłam się oprzeć pokusie i wlazłam dzisiaj na paskudę i ... :P :P :P
-
rany, jak się cieszę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
nareszcie, na serio po zastoju :P :P :P
-
cieszę się jak Murzyn z baterii , a tu nikt nie chce się pocieszyć razem ze mną :cry: :wink:
-
Dorotka GRATULUJE OGROMNISCIE! :!: :!: :!: :D
Zasluzylas na ta bombe!
http://www.gifart.de/gif234/blumen/00002213.gif
Chyle czola i kwiaty przesylam. :D
-
Cieszymy się z TObą!!! :P :P :P Nawet bardzo. A z zazdrości to my som nawet zieone.
Dzień dobry. I am back.
-
http://www.gifart.de/gif234/geburtstag/00003694.gif
Supermenka po prostu!
Milo,ze wracacie zblakane Duszyczki! :D