Ewus,po to tu jestesmy. Polecam Ci oprocz wazenia,mierzenie obwodow - tak sie nieraz widoczniej chudnie. :)
Wersja do druku
Ewus,po to tu jestesmy. Polecam Ci oprocz wazenia,mierzenie obwodow - tak sie nieraz widoczniej chudnie. :)
czyli wychodzi cos koło tysiąca :wink: czyli nie tak źle tylko mnie tak te zakazy jakoś odpychaja :roll: :?
Kasia a jak te obwody mobilizują :wink: spytaj no Maggusi jak się zmierzyłyśmy to nas na nogi postawiło i od razu do pąrządku doprowadziło :wink: :lol:
Baśka, ale tak naprawdę to zakazy tylko przez pierwsze dwa tygodnie. A biały chleb teraz jesz - nie. Bo potem to tylko tego typu zakazy zostają. Mi teraz najbardiej przeszkadza brak marchewki i owoców. Poza tym jest ok.
Kasia - zestawik jest superek.
Dobra, ide jeść.
Tak jest,Basiu. Bardziej niz waga.
U mnie na szczescie tylko na wadze przybylo i ok.1cm w talii,ale reszta bez zmian i moze dlatego tak bardzo sie nie przejelam.Choc kopa sobie dalam zmieniajac te france na elektroniczna... A tam,zleci i to....
Aha,jutro przede mna meka straszna.Musze jakis sernik upiec,bo pojutrze A.ma urodziny.
I wiem,ze podzielona meka to tylko pol meki wiec i Wam posylam troche. :wink:
http://kuchnia.kisa.pl/ciasta/se/photos/53.jpg
Monia chleb ,ziemniaki ,makaron to mi lotto :wink: :lol: :lol: ale jabłuszka ,mandaryneczki ,grejfruciki zieloniuchne i insze owocki to szkoda mi troszkę :wink: i marcheweczka :roll:
Dobra wiem marudzę :lol: :lol: :lol:
taki serniczek smietankowy na kruchym spodzie :roll: :roll: :roll: o rany :shock:
Jezu, jakie cacho :shock: :shock: :shock: :shock:
basia, ale ja czytałam o tej diecie kiedys w lecie i stweirdziłam, nie da się bo brak owoców. A teraz to jedyna okazja była, bo w miarę mało tych owoców, nie ma czeresienek i tego typu rzeczy. Grapefruty to sa cały rok.
A już sobie ściągnęłam tabele indeksu, żeby się pilnowac potem i nie przekraczać 50. Jeszcze tylko muszę się ich nauczyć bo kaloryczne to już prawie znam. A teraz coś nowego trzeba się uczyć.
Acha, Wasz rodzynek obiecuje, że wieczorem napisze spowiedź.
Monia ale te mandaryny , pomarańczki i zielone grejfruty zimą są najlepsze i jak tu się oprzec takim :wink:
Baśka, ale to tylko dwa tygodnie.
Słuchajcie, przed chwilą leciał Boccelli z Sarą Brightman. O rany, zielona się zrobiłam z zazdrości. Ja chcę tak śpiewać :cry: :cry: :cry: Niestety sprawa nieosiągalna, to się trzeba urodzić z czymś takim....:(
Zaraz lecę załatwiać uczyć i śpiewać. A potem wieczorkiem wleziemy i niektórzy się wyspowiadają :shock: , a niektórzy po prostu poczytają i podopisują się :lol:
ja zjadłam na obiadzik rybke w galarecie mniam uwielbiam rybki......... :D nigdy nie lubiłam słodyczy,wszyscy sie dziwią dlaczego ja tak tyje ale dla mnie najlepsze ciacho to schabowy i ziemniaczki z bułka tartą a teraz juz zapomniałam jak smakuje :( ale teraz warzywka góra :D
Monika :D Oj coś mi tu pachnie jakimś grzechem :wink: :lol: :lol: czyżby nasz rodzynek uciekł i nagrzeszył za uszy będziemy ciągnąć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
OK, spadywuję. Buziaczki
Ewcia ja miałam to samo tyłam i nie wiedziałam skąd bo za słodkim nie przepadałam ale te wszystkie majonezy i insze pyszności słone typu fryty itp i jak się zrobiły trzy cyfry na wadze to mnie oświeciło :wink: bo jak zobaczyłam to mnie z nóg zwaliło
a najgorsze jest to ,że przedtem nie czułam tego nadmiaru a teraz czasem to się łapię na tym ,ze normalnie opasła jestem jak amen :roll: 8)
dobrej rybki to bym zjadła ...
a Basia ma rację takie dobre mandarynki teraz , a Wy biedaczki o suchym pycholku :? :? :?
A ja po ostatnim tygodniu jedzenia roznych smieci dostalam jakichs pryszczy na twarzy i szyi... :( Organizm odzwyczajony od trucizny.A jak nazarlam sie slonych paluszkow to zaraz mialam jakies wzdecia i to jakby od watroby.Nie znam sie na watrobie,ale wiem gdzie ja mam... :?
Dlatego to oczyszczanie sobie zaaplikowalam i do tego maseczki jakies - musi byc lepiej.
Kasia podaj łapkę ja jak nagrzeszę to mi zaraz na pyszku wszystko na c.... i insze wychodzi właśnie walcze z trzema gadami :wink: :lol: :lol: :lol: jeden jest od c..., drugi od ci.... a trzeci to sama nie wiem :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Najlepsze jest to,ze wiem o tych reakcjach a i tak wpier.... jak glupia. :?
A tu cos dobrego - wiedzialam o tym,ale jedna z forumowiczek krotko i dobrze to ujela:
tak jeszcze dodam, że generalnie zasada ogólna jest taka:
jeśli planujesz wysiłek i raczej ruchliwy dzień - postaw na węglowodany złożone
jeśli planujesz odpoczynek - senna niedziele w wyrku - raczej jedz białko
dlatego na przykład kolacje powinny być raczej białkowe..chyba że ktoś idzie do pracy na nocną zmianę lub - tak jak ja - ćwiczy wieczorem.. bo w czasie naszego snu nasz organizm leczy się sam właśnie dzięki białkom które mu w tej kolacji dostarczymy. Jeśłi sę napchamy ww na noc to on będzie tylko zamulony i zmęczony trawieniem..a nie będzie miał z czego się regenerować. Dlatego:
przed snem pół szklaneczki jogurtu i nasze rany szybciej się goją
w przypadku ćwiczeń - nawet jeśli są w środku intensywnego dnia - powinno się po nich dostarczyć białko do ciałka by się zregenerowały włókna mięśniowe..
dziwie sie że ja głodna nie chodze ,troszku może wieczorkiem ale to z nudów :D i wtedy woda mi wchodzi i herbatki............musze zaczac cwiczyc :oops: ale teraz nadrabiam ćwiczonka generalnymi pozadkami w domciu po pracy i nawet mi sie chce :shock: :D :D :D czy kawa szkodzi czy nie i jaką pić ?
Ciekawa jestem,czy dzis jeszcze imprezka bedzie? :D Bo na sama mysl geba mi sie smieje. :D :D :D
No Kasia , nie przesadzaj, bo kto jak kto ale Ty u nas to możesz świecić przykładem i zdietki i ćwiczeń i z wytrwałości w tym wszystkim :lol: :lol: :lol:
Ewus,ja mysle,ze wszystko spozywane w rozsadnych ilosciach jest dla ludzi.
Najtrudniej po prostu ten umiar zachowac.
A kawa chyba z ekspresu,bo rozpuszczalna jakas taka byle jaka...
Dorotka,swiece ale ostatnio mialam chyba jakies przerwy w doplywie pradu... :wink:
A moze jakichs rachunkow nie poplacilam?! :shock:
no tak, Kasia ma rację :lol: :lol: :lol:
Ewcia stawia coś pysznego :lol: :lol: stówka pościków jej strzeliła :lol: :lol: :lol:
Ej no :wink: co to za impreza :shock: bo nie wiem jak się ubrać :lol: :lol: :lol: :lol:
to spróbuj teraz poświecić włoską lampą. Tym się na pewno uda , a ile szczęścia w domu :lol:
Z ta stowka od Ewy to juz dwie imprezy! Niedlugo 900 stronka!
Poczekajcie na mnie,oki - bo musze na chwile wybyc. :D
myślę, że dzisiaj to nam się nie ślizgnie ale jutro od rana będzie niezła imprezka :lol: :lol: :lol:
Rany to ja rano się szykuje na imprezkę :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
a może zróbmy dzisiaj taką szybką imprezkę , jak Basia ostatnio nam zafundowała :lol: :lol: Myk-myk... człowiek szybko poje dobrych rzeczy, bo przecież to już pora obiadowa i głód za żołądek ścisnął :lol: :lol: :lol:
Dorotka ale ja nie słyszę koncertu z wiezy jeszcze :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja już wiem czemu Małgorzatki nie ma na forum :wink: jak by mi samochód tak myli to bym tez nie przyszła :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
bo musiałam przykręcić swoje radyjko :? :? :? bo mówili, że coś u nas ostartnio strasznie w rurach trzeszczy i buczy. A to przecież nie rury :? :? :?
Dorka,moze zawolaja jakiegos interesujacego hydraulika? Taki jeden z tej myjni bylby calkiem ok. :wink:
Teraz zmykam na dluzsza chwile i nie piszcie za duzo.Chce sie zalapac na ten full wypas! :D
o jakim myciu autka mówicie, bo ja coś jestem nie w temacie :?: :? :? :?
a u mnie nareszcie cały domek lśni -:D padam z nóg, trzeba by coś zjeść
i coś na wzmocnienie
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu40/zd...margarita1.jpg
Dorotka a pewnie relację ze zdarzenia masz w skrzynce pocztowej luknij tam a będziesz wiedziała co nasza Małgorzata wyczynia :wink: :lol: :lol:
no, autko wyłapałam :lol: :lol: :lol:
a takiego drineczka w takom słoneczku też bym się napiła :lol: :lol: :lol:
Jaki piękny drineczek Agnieszko czy to na pczątek imprezki juz :wink: :lol: :lol: :lol: