Wątek: 30-stki odchudzające się

no co Ty Kobieto, w ogole nie ma o czym mowic !

kurcze, to Wy się ostatnio wszystkie zrazikujecie. Biorę się za zrazy w niedzielkę

a za to jutro kurczaczek w warzywkach, bo już za mną chodzi
a w weekend może ten drineczek i jakieś ciasto


ok, ok, z ciastem przegięłam. Samo dotarło...

Ufoludku, moj zielony, bo paluszkiem pogroze

Wiem, wiem, wiem
marchewka, pomidorki, papryczka, sałatka i drób i serek wiejski i rybka i woda i czerwona herbatka.
Wiem, przecież nie zamieniłabym takich smakowitości na jakieś byle jakie ciasto z masą z bitej śmietany i owocami . Przecież ono nawet nie jest smaczne Nie ma to jak warzywka i kurczak i chude mleko

I taaaaaaaaaaaak trzymac!!!!!!!!

tu to dopiero są smakowitości. Bo można rybkę ugrillować, albo udusić, albo upoiec na teflonku albo...buuuu...

Albo duszone warzywka i piers od kurczaka, lub piers z grilla i do tego suroweczka wedlug uznania, byle lightowa!!!!!!!!!

no to ja też się uśmiechnę


a przepisik na zraziki poproszę, bo ze mnie to kucharka byle jaka. Ja tylko kotlety albo kuraka, albo gulasz z fixem Knora - taka to ja jestem. Może przy was się podciągnę.

oj, my to mamy urozmaicony jadłospis. Taki wybór mięs, sosów, sałatek. wszyscy nam zazdroszczą tego dietkowania
oczywiście zazdroszczą tego, że gubimy wagę.A resztę przemilczmy