Asia Abuta - a jakie wymachy?
i jak wygladaja polprzysiady?
Asia Abuta - a jakie wymachy?
i jak wygladaja polprzysiady?
Joanno..![]()
Gdyby mój luby ze mną poćwiczył w domu czasami byłoby mi znacznie przyjemniej ćwiczyc..ale niestety on nie za bardzo na ćwiczenia..pozatym twierdzi że jestem akurat i nie wie po co to moje odchudzanie?
A kiedy ostatnio wyciągnęłam swoje stare spodnie (za czasów wagi 88) popatzrył na nie...i mówi..to ty taka wielka byłas???
![]()
Odpowiedzialam,,ze przecież mówił wtedy że dobrze wyglądam..a on na to "chyba kłamałem"
![]()
![]()
![]()
![]()
No troszke juz jestem na 1000 (ale to tak z przerwami...zdarzały sie dni kiedy bylo pewnie dużo więcej), ale z 5 tygodni to napewnoale nie chudłam tak jak bym chciala (praktycznie prawie wogóle, to pewnie przez te jedno albo kilku-dniowe wpadki)
Dorotka ? a to nie Ty pisałaś że włosy wypadają , i trzeba kupić coś na wzmocnienie![]()
Przecież to indywidualne - każdy organizm zachowuje się inaczej - ale lekarze i dietetycy nie zalecają dłużej niż 5 tygodni . Bo wypadają własy, psują się zęby, łamią paznokcie itd ... I ogólnie rzecz biorąc spada wydolność .
Malagosia - półprzysiad - to taki nie do końca - zawieszasz pupę na wysokości kolan .A potem w górę . A plecy MUSZĄ być proste - nie wolno się pochylać .
Wymachy biodrami -Asia - dużo pijesz wody/herbaty zielonej/czerwonej itp ? A co się składa na ten tysiąc - wyleliminowałaś słodycze, węglowodany ?Zamieszczone przez abuta
Asia Abuta - zakrecona jestem i myslalam, ze jeszcze jakies dodatkowe wymachy![]()
Asia , z włoskami już jest ok- wszystko zażegnane. chyba był to przedwczesny alarm. Z tym, że muszę zaznaczyc, że będąc na tysiączku właściwie wyeliminowałam słodycze, alkohol. Nie mam dnia, żeby posiłek nie był rybny bądź mięsny. Stąd pewnie brak jakiś kłopotów, bo chyba zapotrzebowanie na wszystko to, co jest potrzebne- dostarczam.
Basia i Malgosia – super jesteście dziewczyny, że dałyście sobie normalne suwaczki
Baśka ja cię normalnie podziwiam, że ty schudłaś 40 kilogramów – jesteś dla mnie debeściarą i nawet nie wiesz jak twój suwaczek motywuje mnie, że można tyle schudnąć. Wtedy sobie myślę że ja też potrafię. Wielkie pokłony ode mnie dla ciebie. I nie gadaj głupot, bo jak na swoje 80 kilogramów wyglądasz rewelacyjnie.
No to tyle bo wpadniesz w samozachwyt.
Aśka twoje 14 kilogramów jest również imponujące. Jeszcze się nie pochwaliłaś co stosujesz.
Dorka już cię prosiłam żebyś poprawiła na 5-tkę z przodu to też motywuje. Nie bądź żmija.
Monisiu – zaczęłaś od niedawna (tzn ponownie, ale od niedawna) i na początku organizm jak jest przyzwyczajony do słodyczy to ich po prostu chce. Ja byłam na słodyczowym odwyku chyba przez miesiąc. Teraz już mi się tak nie chce. Tylko na wekendy daję sobie luzik psychiczny i jak zjem jakieś ciasteczko to mnie tak wyrzuty sumienia nie palą. Gorzej jest ze słonym. Zawsze uwielbiałam paluszki i chipsy. Tak że ze słodkim sobie radzę gorzej z innymi pokusami. A odchudzamy się nie dla ukochanych tylko dla siebie. Dobrze, że cię akceptuje taką jaka jesteś, ale to ty masz się dobrze czuć. I jeżeli już się dobrze czujesz to ok.
Basiu popłacz sobie, popłacz. My wyłyśmy na wekendzie i nam przeszły smutki. Więc popłacz Basiu popłacz my jesteśmy z tobą
Gosiek – a ja cieszę się że niedługo adwent, bo odmówię sobie wszystkich słodyczy i innych przyjemności jedzeniowych. Nie znam takiego zwyczaju, że w adwencie je się pierniczki i marcepany????? Brawo pięknie się trzymasz.
Joasiu - ale masz werwę, ćwiczenia, spacery, schody........piesze wędrówki,
ja nie mogę na nic znaleźć czasu ani siły. na szczęście kilogramy jakoś spadają, a windy to ja od urodzenia nie używam, bo nie mam, a mieszkam na 4-tym piętrze. Więc może trochę tego ruchu jest, a szczególnie wtedy gdy noszę koje kochane 11kilogramów na rękach czasami po parę razy tam i z powrotem( + siaty).
No własnie..słodycze calkowicie wyeliminiowalam(no ale czasami zdrarzala sie wpadka)
jeśli chodzi o pieczywo to tylko rano na śniadanie bułka,potem racezj nie,ziemniaki itp..raczej nie jem.Herbaty pije mnóstwo, zielona, czerwona, miętowa..najwięcek czwerwonej,pije juz ją długo..długoo..i codziennie po kilka.Myslisz ze to ma jakis wpływa na moje osłabienie? A moze to efekt że wczoraj prze aerobikiem poprostu baardzo mło zjadalam?Mam taka nadzieje..![]()
ze w czwratek jak sie znów wybiore na ćwieczenia to nie padne..
![]()
![]()
Nusia te 14 kg to od zeszlego roku od listopada..tak do hmm.. maja chyba. Potem waga stanęła, a ja spoczęłam na laurach.I nie mogłam sie jakos ponownie wziąść za siebie i zrzucic jeszcze troche. Teraz dojrzałam do tej decyzji i jakos mi idzie.A bylam na 1000 .Musze sie przyznac ze doszły do tego jeszcze problemy w moim życiu i jakos to wszystko chyba wpłynęło na to ze tyle mi ubyło.![]()
Zakładki