wlazłam na france i ... nie ma czym się chwalić. Popatrzcie tylko w dół
Ale myślę, że 2-3 dni i wszystko wróco do normy
Dorka no co Ty nie rób jaj miałaś nie ruszać suwaka w lewo jak dobrze pammiętam . Ty dzielna dziewczynka jesteś w przyszły piuątek będzie lepiej zobaczysz. Zresztą co ja gadam sma wiesz dobrze ,ze będzie
Czyli co bierzemy się do roboty nie ma weekendów
ja sie szybciutko witam i znikam na szkolenie.
bede po 10 - tej
uffffffffffff...
Wszystkim chorym dzieciaczkom, życze szybkiego powrotu do zdrowia. A, kysz choróbska, a kysz
Czytam jak sie pięknie gimnastykujecie i bardzo mnie to mobilizuje, dzisiaj będę ćwiczyła. Tylko może włączę do tych ćwiczeń moją córcie, bo jak będę czekała, aż zaśnie to mogę rozpocząć ćwiczenia dopiero ok. 22, albo i później. Wczoraj w ramach redukcji deficytu snu położyłam sie spać razem z moim dzieckiem przed 21. Bo przez ubiegły tydzień chodziłam spać grubo po północy ( a wstaję ok. 6 rano).
Nie wiem czemu to przypisać, ale mam jakiś taki niestabilny nastrój ostatnio. Jestem , albo przygnębiona, albo nadmiernie może nawet rozentuzjazmowana. Jednym słowem maruda ze mnie.
O w temacie marudzenie to chyba ja zajęła bym pierwsze miejsce ale zawsze na coś trzeba zwalić, no nie
Najlepiej mi się marudzi przed @ a tak ogólnie to pogoda jakaś do niczego . Latem człowiek miał taki zapał i się chciało nawet cuda czynić . A teraz teraz to najchętniej coś do wszamania i pod ciepły kocyk przed telewizorem człowiek by się walnął dla relaksu. Ale niestety nie ma tak dobrze Bierzemy się do działania
Basia, ruszyłam suwak. Dlaczego mam siebie oszukiwać, że się nic zmieniło, jeśli jest odwrotnie Ale tak po cichutku pocieszam się, że to było do przywidzenia, bo już trzeci dzień jestem jakaś taka pełna ( ale nie jedzeniowo). Myślę, że wiesz, o co mi chodzi Podejrzewam, że w przeciągu 2-3 dni wszystko wróci do normy No ale przecież nie mogę być kozuchą kłamczuchą i mówić, że wszystko jest ok, a waga po prostu stoi.
Jak ma stać, jak przez prawie 5 dni było obżarstwo Wiem, że będzie ok, a na weekend i tak upiekę jakieś ciasto
no hej
z moją córcią juz lepiej, ale do skoły dzisiaj jej nie puściłam.Niech sobie bidulka odpocznie,wczoraj przeszła duży stres, bała sie ze zostanie w szpitalu .
Najważniejsze ze juz jest dobrze
na france wlazłam a jak...
pokazała 74,3 . Zważywszy na fakt ze cały czas jestem przed@ to pocieszające.Bo jesli będę po to chyba będzie mniej?
Swoją drogą wogóle tego nie kumam, tyle obżarstwa i nie jest jakos dużo więcej bo tylko 0,3
hmm..ciekawe..
Pocieszające to było i teraz pełną para do pzrodu.Bo w przyszłym tygodniu musi byc mniej..nie ma innej możliwosci/..
Dorka nic sie nie martw uszole do góry ja też mam cichą nadzieję ,że będzie lepiej bo przed @ nabieram wody i zawsze mam więcej. Chciałam się zmierzyć ale normalnie złośliwośc przedmiotów martwych i wcieł mi gdzieś centymetr i jak się nie wkurzyć
a o ten serial posprzeczałam sie ze swoim wczoraj.No bo ja uparłam sie na film na TVN, a on chciał serial na jedynce
przegrałam ta walkę...ale tylko chwilowo.Potem przełączyłam :P :P :P
mówisz ze rewelacja? W przyszlym tygodniu obejrze...oczywiscie mówimy o serialu o 20.00?
Zakładki