Wątek: 30-stki odchudzające się

no i co Ja tu wracam do Was, a Wy co Uciekacie


w takim razie tak Wad wyciągnę z kątów

Jak ja nie lubię weekendów nie dość ,że wszystkie prawie znikacie to jeszcze te żarciowe pokusy

My znikamy my
A kto zaraz powie, no to dziewczynki miłego weekendu, zrywam się do wrocka zajrzę w miarę możliwości, bo magnes, czy coś... co
Ja Ci dam my

jest mi niedobrze, tak strasznie się objadłam Dobrze, że już niedługo jutro

i mówiłam, mówiłam, mówiłam.... najpierw ktoś tu popłaskuje cicho, że weekend, że pustki, a potem go gdzieś wcina na 2 dni

o kurcze, wcięło Was wszystkie na serio
Basia, miałaś się zaraz odezwać
Magguś, oszczędzaj się w pracy, żeby Ci sił na weekend i opiekę nad małą starczyło
Małgoś, wracaj szybciutko od rodziców i kończ ten bigos :P
Joasiu, trzymaj się ciepło i chuchaj na chłopców
Asiu, nie damy się w ten weekend jedzeniu, co
Pani Prezes, niech Pani o nas nie zapomni :P :P :P
Monia, MONIA,MONIA, MONIA - kiedy się znów pojawisz : Przecież wiesz, że akurat Ty bez słowa nie możesz nas zostawiać, bo od razu boimy się wszystkie o Ciebie i wydzwaniamy do siebie, pytając, czy któraś z nas nie wie, co z Tobą szybko wpisz chociaż tylko" cześć" i to nas uspokoi

narobiłam krokietów na weekend i mam na dzisiejszy wieczór już święty spokój

Fajnie tu macie!
Co prawda całości nie przeczytałam, ale od teraz będę do Was zaglądać - oczywiście jeśli wydacie mi "klubową kartę" . Kwalifikuję się - rocznik 75 !
Wszystkie pozdrawiam cieplutko.

PA!

Poranne podciąganie z nad kawy .

Chociaż bardzie mi ciśnienie niż kawa podniósł ten topic :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61260

A zaczęłam go czytać z autentycznym podziwem . A tu taki pasztet. Otworzyłam puszke Pandory A wiecie że mam hopla na punkcie zdrowego i racjonalnego odchudzania ...

No nic , jakoś przeżyję ... Idę na zakupy , sprzątanko i odpoczynek weekendowy ...

Będę zaglądać - jak zwykle

Aha ... I witaj Dominia . I napisz coś wiecej o sobie byle nie że zgubiłaś ponad 40 kg w kilka miesięcy ...

Ojej! No nie ma obawy! Jestem dopiero na początku drogi, magiczna 60 na wadze zapaliła czerwoną lampkę w mojej głowie. Mam 160cm a przy takich wysokościach to niczego już nie da się ukryć, a poza tym czekała mnie wymiana garderoby i podjęłam decyzję, że jednak na rozmiary z 3 na przodzie.
W telegraficznym skrócie o sobie: mam 10 letniego synia (efekt wielkiej miłości i wspólnych, z moim obecnym mężusiem, przygotowań do matury - którą zdaliśmy na 5 - bardzo udane dziecię ), pracuję, kończę studia i zaczęłam odchudzanie.
Dietkowanie idzie mi dobrze, no i to by było na tyle!
PA!