-
Gosia - to był murek w Chorwacji na nabrzeżu ... Z tyłu głęboka woda ... Jak widać - nie czułam się zbyt pewnie - trochę się bałam że zaraz fikną do tyłu :shock:
Wiecie co ? Dużo schudłam ... muszę sobie zrobić kolejną sesję - żeby zobaczyć wyniki w porównaniu ...
-
A może Fit - 8 warzyw na ciepło ?(zamiast kefirku) Wczoraj piłam w pracy ... Z mlekiem , lub jogurtem - jak pomidorówka :lol: Dziś też biorę ...
-
-
ooo... Fit8 to nie jest głupi pomysł i człowiekowi nie jest od razu zimno, gdy sobie o tym pomyśli, a nie tak jak przy kefirku :lol: :wink:
-
chociaż fit z jogurtem to właściwie będzie to samo jak zupa, a dziewczynom chodzi o oczyszczanie. A zresztą diabli wiedzą :wink: to Wasza decyzja, ja się w to nie pakuję :lol: a już na pewno nie w kefir :lol: :lol: :lol:
-
hm,mm.. teraz mam mętlik w głowie.. nie wiem na co sie zdecydowac..
kefir czy zupka czy fit...
ale cos musze wybrac zeby oczyscic swój organizm..i to porządnie,.
Jesli chodzi o wczoraj to nalezy mi sie lanie i to porządne..
walcie..
-
Witam :-)
nie dotarłam do pracy :-(
Odprowadziłam Małą do szkoły i w połowie drogi zadzowniła wychowawczyni, mówiac , że Mała zasłabła ...
Odwołałam klientów, wzięłam dzień wolny ... biegiem do szkoły.
Nie wiem dlaczego zasłabła :-(
siedze w domu i nerwów wyjątkowo nie chce mi się jeść ...
Teść 4 dni po zawale, teściowa rakowiec - załamana , mąż nadciśnieniowiec, koniec miesiąca ( czytaj koniec kasy ) i Mała ... ech ...
-
Fit-a nie przełknę :-(
Zdecydowanie wolę kefir , choć przyznam , ze w tak zimne dni , to chyba niezbyt mądra decyzja. Najmądrzej byłoby jeść wywary warzywne.
-
no Asia, manto i to konkretne przez kolano. :? Cukierasy, paluszki... kalorii a kalorii :wink: A patrzyłaś może ile kalorii ma jeden słony paluszek :?: Ja na początku odchudzania napchałam się nimi jak małpa kitem i myślałam sobie " e tam, ile kalorii magą mieć takie paluszeczki :?: " A jak zajrzałam w dziennik , to zdębiałam :shock: :shock: :shock: Od tej pory jem jeden, góra 2-3. Zresztą boję się zacząć je jeść, bo to jak w chipsach czy orzeszkach, sięgniesz po jednen, a potem tak ręka jakoś sama leci ... :wink:
a ja dzisiaj też w domciu :lol: wzięłam sobie opiekę, szkoda żeby przepadła, a pobędę sobie z dzieciaczkiem w domciu :lol:
-
Blanka, ja miałam z końcem miesiąca wiecznie problemy z kasą, więć koleżanka nakręciła mnie na linię kredytową i ... wszystko super do czasu :lol: :wink: teraz aż się boję zaglądać w stan konta :wink: :wink: myślę, że jeszcze jakieś 2 miechy i wyjdę na prostą. Właściwie to nie moja wina, że niby tak szastałam kasą :roll: W międzyczasie były 2 weselicha, obóz dziecka, jakiś wyjazd i ... :oops: brałam z konta :lol: łatwiej wziąć swoje i powoli oddawać, niż chodzić i kogoś prosić, żeby pożyczył . Ale myślę, że będzie dobrze. co ja gadam :lol: musi być dobrze :D :D