Wątek: SCHRONISKO W GÓRACH POD WIERZCHOŁKIEM

Hej WĘDROWNICZKI KOCHANE
Witam po przymusowej przerwie i bardzo , bardzo serdecznie WAS pozdrawiam Nie zeszłam na manowce ale przeżyłam upadek , ciężki upadek oj nie życzę żadnej z Was. Cieszę się że wreszcie jestem z Wami. Czy znajdzie się dla mnie trochę herbatki?

Dagmarko gratuluje splaszczonego brzuszka!! Wiem, jaka to radosc. Moj rano wyglada calkiem niezle, w ciagu dnia jakos sie tak troche wydyma, ale ja mu jeszcze pokaze! Naprawde zjadlas 2,3kg..nigdy nie liczylam ile jem tak w kg...ale to wydaje sie duzo, nie? Kiedys musze sprawdzic..
Buziaki sle

Witam wszystkie bywalczynie Przytulni
expresowo parzę herbatkę i zmykam, bo dzień zabiegany przede mną
pozdrawiam

Dagmarko, a może brakuje Ci jakiejś innej witaminy i organizm się w ten sposób domaga?

Dużo słonka życzę
Kaszania

Dagmarko zgadzam się z Kaszanią
Melduję,ze trasa przygotowana, wolne załatwione, buty kupione - jeszcze tylko plecak i plany logistyczne
Pozdrawiam wtorkowo
Grażyna
p.s. u mnie od dłuższego czasu ścieżka trzyma się szlaku, choć jakieś skoki w krzaki też mi się zdarzają choć jak pisze Margolka - jeśli planowane i wliczone to wszystko jest OK

Hej Kochane!

dawno mnie tu u Was nie było, wakacjowałam się.
teraz wróciłąm wypocząta po żeglowaniu na Mazurach i po tygodniu w naszych ukochanych Tatrach. Cudnie, przecudnie było. Tatry piękne, zachwycające i te szlaki, raniutko jeszcze, bez ludzi. cisza spokój, jelonki, kozice, słonko, a za chwilkę śnieg po kolana.
Niestety teraz buty już schowane, mapy też, zostały tylko zdjęcia i wspomnienia.

pozdrawiam gorąco

Cześć wszystkim na szlaku

Hej Jupimor cieszę się , że Cię znowu widzę . Co słychać u Ciebie ? Czy coś dużego się stało ? Czytałam , że Twoja waga sprężynowa zaniżała wskazania . Za to teraz - jaką masz porządną i solidną nową wagę !

Magdalenko - ja teraz eksperymentuję . Dziś np. w mieście kupiłam suchary Bieszczadzkie . Miały 395 kcal / 100 g z co mi się nie podobało . Ale je bardzo lubię i właśnie wypatrywałam czy gdzieś je spotkam . Zjadłam przed nimi 25 dag chudego białego serka i wcześniej też coś z niskim IG , a po tych sucharach zaraz się głodna zrobiłam . Faktycznie węglowodany natychmiast głód pobudzają . Talerz złożony z 4 części : 1 białka , 1 węglowodany , 2 warzywa - to mi się wydaje metoda , na której powinnam się oprzeć na stałe .

Bike dzięki za piękne zdjęcia . Dzięki Tobie w szarej Łodzi mam słoneczne chwile . Nie mogę sobie poradzić z idiomami - nawet jak rozumiem poszczególne słowa to nie rozumiem sensu całości . I te apostrofy , które skracają , to też dla mnie zupełna nowość . Czy np. I ' ll to znaczy I will ?

Kaszaniu - właśnie eksperymentuję ... Nie wiem , czego może brakować . Moja dieta przy odchudzaniu jest bardziej różnorodna niż przed , wtedy zawierała o wiele więcej cukru , tłuszczu i białej mąki - w ciastkach . Wiesz w ubiegłym roku nie miałam alergii - myślę , że dlatego , że jadłam mniej lodów więc mniej konserwantów . W tym roku mam , choć nie jest tragicznie .

Gayga z wyjazdu bardzo sę cieszę - tylko nie zaczęłąm jeszcze przygotowań bo mam dużo zajęć . Gratuluję że trzymasz się szlaku . Ja robię odejścia kontrolowane - eksperymentuję .

Milas - cześć po wakacjach . Gdzie byłaś najwyżej ? Czy na szlakach trzeba iść w śniegu ? Przecież było tak gorąco - liczyłam , że nie ma śniegu . Widzę że poszłaś do przodu w swoim odchudzaniu od czasu jak pierwszy raz czytałam na początku Twojego wątku !

Pozdrawiam !!

Witajcie wędrowcy
Dagmarko, fotki to moja specjalność... szkoda tylko, że nie potrafię wklejać własnych... ale wszystko przede mną jeszcze
a co do angola, to ja też się dopiero zaczynam uczyć... a to" I'll" to masz rację, jest to skrót od I will
pozdrawiam cieplutko

Hej dagmarko!

Już odpowiadam:
najwyżej byłam na Skrajnej Turnii (2096m);
a sniegu jest i to dużo, jak schodziłam z Przełęczy Świnickiej do Murowańca to zapadałam się po kolana. Całe szczęście miałam ochraniacze na nogi, bo inaczej bym sobie w krótkich spodenkach łydy poodmrażała. a na szlakach od Czerwonych Wierchów przez Kasprowy, Świnicę i Orlą Perć śniegu całkiem sporo i to na szlakach. Na Świniće wejść się nie dało, bo łańcuchy były poprzysypywane.
Ale pięknie, cudnie jest. Nisko cieplutko i zielono, a wyzej śnieg leży.

Jak chcesz to moge dla uwiarygodnienia przesłać Ci zdjęcia.

pozdrawiam

Witaj Dagmarko Witajcie wędrowniczki
Stałam dziś na szczycie góry i myslałam o WAS ta góra to Skrzyczne . Miałam wolne i tak długo molestowałam męża że nie miał innego wyjścia i musieliśmy jechać Na szczyt wjechaliśmy kolejką a na dół na nóżkach piękna pogoda , piękne widoczki- mhhhhhm BAJKOWO a jutro... do pracy

Dagmarko nie chce pisać co się stało bo poprostu nie chcę o tym pamiętać- nie gniewaj się Waga moja jest teraz solidna, oj bardzo solidna tylko kiedy ja to zrzucę Szok był ogromny ... ogromniasty a najgorsze jest to że nie mogę się zmobilizować do dalszej walki z kilosami choć już chyba znalazłam ścieżkę i myslę że lada dzień na nią wejdę by kroczyć na szczyt. Dzisiejszy wypad bardzo mi pomógł I wiem że zawsze mogę liczyć na wspaniałe wsparcie wędrowniczek i nie tylko... Szkoda tylko że nie będę mogła się z Wami spotkać ale trzymam kciuki żeby Wam się udało
Pozdrawiam i przesyłam trochę beskidzkiego wiatru z samego szczytu

Moja córcia to Kinga a syn to Grzegorz łobuzeria