Strona 2 z 34 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 339

Wątek: Mission Possible- reversion?

  1. #11
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie Witam!

    Witam entomologia!
    Mam nadzieję, że razem uda nam się wszystkim
    Trzeba wiąść się za pas. Właśnie się z Fitness zastanawiamy czym się najlepiej zmotywować i doszłyśmy do błędnego koła: mnie zawsze motywuje szybki spadek wagi, ale zeby zauwazyc szybki spadek wagi trzeba sie ostro wziasc za siebie, a zeby to zrobic trzeba miec motywacje, i tu sie kolo zamyka. Ma ktoś na to jakąś radę?

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    witam pewnie, że w grupie raźniej.
    Ech, co do tej mobilizacji to rzeczywiście problem. Z Ewką do niczego sensownego nie doszłyśmy. Dzisiaj u mnie nieciekawie, w dodatku bardzo źle się czuję, musiało mnie przewiać.
    Dzisiaj zjadłam:
    - musli z mlekem
    - zestaw Happy Meal z McDonalda + cheeseburger
    - gorący kubek żurek Knorr
    - cztery parówki
    - 2 ogórki konserwowe

    Dieta nieciekawa - a wyszło to dzięki temu, że cały dzień właściwie byłam poza domem (lekcji nie mam) i tak się znalazło w tym McDonaldzie Ale już jutro dzielnie trzymam. Przyrzekam wam to.
    Jak przejdą mi zawroty w głowie to się jeszcze dziś poćwiczę - mam nadzieję, że mi się uda Zajrzę jeszcze przed snem - papatki

  3. #13
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie przyzekaj tylko zmobilizuj sie. I nie jedz tyle tego swiństwa-parówki, matko jak Ty mozesz to jesc

  4. #14
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie Dzień udany!

    Ja dzionek zaliczam do udanych Później jeszcze był kisielek (błyskawiczny) i znowu rybka. Myślę, że w 1500kcal udało mi się zamknąć mimo, że nie liczyłam (nie wiem ile wagowo tej ryby zjadłam i ile ona miała kcal). Ja tam się cieszę
    Buziaczki dla wszystkich!
    Ewka

  5. #15
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ostatnio mi też smakuje rybka, ale nie jadam takich zwykłych paluszków w panierce. Niestety ryby nie należą do tanich i to mnie przeraża. 6zł za dwa kawałki fileta z morszczuka

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    Niestety ryby za drogie Ale ostatnio nie mam na nie apetytu jakoś. Ewka - trzymaj tak dalej.
    Wczoraj jednak się nie ćwiczyłam. A dzisiaj dzionek ładnie zaczynam. Przed chwilą zszamałam musli z mlekiem. Poczekam jak śniadanko się ułoży i lecę ćwiczyć górną część ciała.

  7. #17
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie Rybki i gołąbki ;)

    Ja na szczęście jeszcze rybki sama kupować nie musiałam, mama zrobiła, ale cena niestety nie jest taka jak być powinna Ja paluszków nie jem, bo jak je usmaże to są strasznie tłuste i mi nie smakują, same zresztą też nie za bardzo, a moją ulubioną wersją rybki jest ta po grecku w warzywach Mniam.
    Uwielbiam również owoce morza, ale niestety te też są drogie i pozwalam sobie na nie baaaaardzo rzadko.
    A dzisiaj dzionek nadal idzie dobrze
    Na śniadanko zjadłam 125g serka (niestety w lodówce znalazlam tylko tłusty, ale nie był aż tak) i może łyżkę pasty rybnej, a na obiadek średniego gołąbka (starałam się nienakładać sosu).
    O 16 jade na rowerek, myślę, że z 1,5h pojeżdżę, ale to się zobaczy, bo po zimie z kondycją pewnie będzie cienko. I jutro raczej nie siodełko już nie usiąde
    Muszę jakieś zapasy w lodówce dietetyczne zrobić, bo moja rodzinka, mimo, że by się jej przydało, to za chudymi rzeczami nie przepada. Ale jeszcze poczekam pare dni i zobaczę, czy się rzeczywiście za to ochudzanie wzięłam, czy to tylko przejściowe, żeby później nie leżało.
    Miłego dnia (dietetycznego) życzę
    Ewka

  8. #18
    Guest

    Domyślnie

    Przejściowe na pewno nie jest - nie waż mi się tak nawet myśleć. Zastanawiam się czy na obiad nie zjeść tuńczyka z warzywkami... I chyba tak zrobię. Na rowerku byłam już 2 razy w tym roku. Jechałam w czasie wichur (jak ja się namęczyłam jadąc pod wiatr), ale jaka frajda było wracać do domu, bo z wiatrem. I tyłeczek od siodełka potem bolał... Dzisiaj u mnie pogoda na rower nienajlepsza, odstrasza od wyjścia z domu. Ale zaraz lecę pogimnastykować brzuszek i ramionka.

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    I poćwiczyłam się Jaka z siebie dumna jestem, zwłaszcza że zbierałam się ponad 2 tygodnie by powrócić do ćwiczeń.
    Wyczytałam gdzieś, że dobrze jest po pół godzinie treningu zjeść jedynie białkowy posiłek 25-35g, gdyż taki posiłek może podnieść poziom podstawowej przemiany materii nawet o 40%, oraz hamować łaknienie. Potem po tym posiłku odczekać godzinkę i zjeść białkowo-węglowodanowy posiłek. Zaciekawiło mnie to, więc eksperymentuję. Zjadłam na razie tuńczyk w sosie własnym. Zobaczymy jak będzie po tygodniu mego eksperymentu.

  10. #20
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie :)

    Dzionek zaliczam do udanych Po obiadku zjadłam dopiero kolacyjkę (niestety późną, ale nie miałam kiedy), przed 21 zjadłam dwa jajka. No i pojeździłam na rowerku. W sumie nie było mnie 3h, ale jeszcze troszkę siedziałam na drzewie więc myślę, że z dwie godzinki tego było- szybkiej jazdy. Ale muszę się przyznać, że cienko z moją kondychą po zimie ;(
    Nóżki mnie teraz bolą i tyłek (ale to normalne przy pierwszej jeździe
    Jutro nie wiem czy będe w stanie wsiąść na rower, ale w czwartek pójde napewno. jutro może rolki?
    Buziaczki,
    Ewka

    ps. dziecwzyny odzywajcie się!

Strona 2 z 34 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •