-
Jeni....to jeszcze raz mówie powodzenia i tzrymam kciuki.Pamiętam jakie to było cudowne uczucie byc ostatnie godziny w liceum....masz cos takiego?To było lpesze niż......różne rzeczy
Flu.....brawo Kochanie!Kg to jest coś.Sama marzę o tym zeby kolejny spadł a tu narazie cisza.....ale co tam damy radę
Qqrq......przykro mi biedaku z powodu tego gipsu....ale odpocząć tez czasem tzreba
A co do zakupów....to dla mnie to tez koszmar!!!!!Nienawidzę tego bezwynikowego szukania rozmiaru 42....jakby to było na jakiegos potwora!!!Takie unikatowe....och ile razy chrzanił mi sie humor od tego....ile goryczy i frustracji....szok! ....i to też mnie mobilizuje zeby pójść sobie do sklepu i kupic cos co mi sie podoba,nawet jesli jest w rozmairze tzw...uniwersalnym(!)....
WIELKIE BUZIAKI DLA WAS WSZYSTKICH!
-
mysle, ze wiekszosc ciuchow szyta jest na naprawde szczuple dziewczyny i uwazam to za duza niesprawiedliwosc, bo fakt, ze ma sie troche wiecej ciala nie oznacza, ze nie ma sie ochoty ubrac czegos wystrzalowego lub po prostu zwyczajnych dzinsow....
-
dziewczyny ,
tak czytam jak narzekacie, że macie za dużo w pupie i przy małym biuście to widać no i że ciuszków się kupić nie da...
mój problem zawsze wyglądał inaczej : nie mogłam znaleźć żadnego fajniutkiego staniczka (98 w biuście było ) już nie mówiąc o upchaniu tej mleczarni pod jakąś ładną bluzeczke ! Obecnie zeszło mi do 90 cm i jestem w niebo wzięta chociaż nadal jest ciężko czasem ale to już nic ...
ja nie wiem czy ruszyła mi waga, nie sprawdzam - w niedziele spodziewam się niespodziewanego okresu... mam nadzieję że za kilka dni też się będę mogła pochwalić jakimiś sukcesami...
dziś miałam dzień bez ćwiczeń ale też bez grzeszków.
znalazłam genijalny i zdrowy posiłek w sam raz dla leni jak ja : kupuję "warzywa na patelnie" i wsadzam je do naczynia żaroodpornego do mikrofalówki - są pyszne, bez tłuszczu i wcale nic nie trzeba przy nich robić (tylko pozmywać po jedzonku
qqrq - strasznie współczuję nóżki Nie myślałam że aerobik może być tak niebezpieczny... Ja chodze na brzuch-uda-pośladki więc mogę sobie najwyżej mięśnie ponaciągać (raz się zdarzyło , ale bolało przez kilka dni )
-
qqrq,
Łączymy się z Tobą i przesyłamy pozytywną energię Obyś szybko wyzdrowaiała.
Fru, i tak masz fajnie z tym dużym biustem.
Anekk, buźka
FLEUVE
-
Terazsieuda, jak masz na imię, bo jakos mi niezrecznie pisac terazsieuda
Buźka
FLEUVE
-
Jejku dziewczynki kochane jesteście Co ja bym bez Was zrobiła :P
Dziękuję za życznie i napewno odpocznę, szkoda tylko, że będę miała 2 miesięczną przerwę w ćwiczeniach. Nie wiem jak ja to wytrzymam , bo dla mnie sport jest wszystkim. Może będę mieć większy zapał później
Fru a co do tego biuściku tak się zastanawiam. też miałam 98cm w biuscie i jakoś nie miałam problemów ze stanikami, a tym bardziej z biustem, który miałam ładny, jędrny i tylko można było się nim chwalić. Cieszę się, że schudłam, ale nie mogę przeboleć straty biustu z 98cm na 87cm
-
Witajcie wszyściutkie sloneczka
Jak będziemy szczuplutkie, nie będzie problemów z ciuszkami
Ale będzie fajnie, ta myśl zawsze daje mi "kopa" jak zaczynam się łamać.
Polecam tą terapię, DZIAŁA
qqrq , wiem co to gips zwłaszcza jak jest ciepło, mnie kiedyś zagipsowali na 6 tygodni, oj nie byłam miłym człowiekiem w tym czasie , ale ty jesteś dzielna kobitka, wymyślisz sobie jakieś ćwiczonka na siedząco i będzie ok.
Klikaj do nas często, to też pomoże ci zabić czas.
Trzymam mocno kciuki, żeby ci wszystko ładnie się pozrastało i żeby nie dopadało cię "głodowe wilczysko" w czasie kiedy jesteś unieruchomiona.
Trzymaj się dzielnie, wierzę w ciebie
pa pa szane
-
Szane słoneczko wyobraź sobie, że dieta teraz idzie mi o wiele lepiej, niż jak byłam sprawna i co 5min zaglądałam do lodówki. Teraz nie ma mowy o tym, bo dużo czasu mi to zajmuje i wszyscy slyszą jak stukam gipsem po kafelkach, nie da się ukryć, że robię podchody do lodówki
Co do ćwiczen nie mam zamiaru nic, a nic sobie odpuścić. katuję się hantelkami i chociaz rączki będą śliczne. Nie mogę się tylko przemóc do brzuszków, bo ich nie lubie. Ale sprobuję obiecuję
-
Hello, dziewuszki!
Milo tu u Was.
Fleuve, kochana, jeszcze raz dzieki za wsparcie . Pisalam, ze sie wyprowadzam, cio wcale nie oznacza, ze przestaje walczyc. O, nie . Po prostu, wiesz, smutno mi sie zrobilo, ze mnie nikt nie odwiedza ( jak sie okazuje-odwiedza, ale nic nie pisze). A mi bardzo jest potrzebne wsparcie. Mam nadzieje, ze mnie rozumiesz . Zauwazylam, ze jezeli ciagle wszystkich podtrzymuje na duchu, optymistycznie pisze, to inni mysla, ze ja sama sobie doskonale radze. Ale mi tez chce sie uslyszec kilka slow otuchy . Wiec jak bedziesz miala czas to zajrzyj na poscik "Wrocilam", jestem pewna, ze wszyscy sie uciesza :P . Nio, przynajmniej ja to na pewno. Sorki, ze tak tu wpadlam bez zaproszenia, ale chcialam Ci to "powiedziec" oraz wszystkim innym zyczyc jak najwiecj straconych kiloskow. Dziewczyny, uda sie Wam na pewno. 3majcie sie.
Cmok, cmokus, cmokas.
-
dzisiejszy dzień mogę śmiało zaliczyć na plusik
Spotkała mnie dziś śmieszna rzecz - załączyłam pranie na moje ulubione spodenki w których chodziłam kilka ostatnich dni (na przemian ze spódnicą ) Miałam gdzieśtam wyjść, a one jeszcze nie wyschły - więc poszłam szukać innych w szafie - i wiecie co? Wszystkie były za duże
Z jednej strony fajnie, bo są efekty, a z drugiej za co ja teraz całą szafę wymienię ? nie wspominając już że to przecież nie koniec ...
no nic... zaczne chyba w lotka grać...
wielka buźka i walczcie nadal dzielnie !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki