Witam WSZYSTKICH!!!!
Moja przygodę z odchudzaniem zaczęłam 29 lutego i trzymałam się dzielnie do kwietnia... schudłam 7kg i zobaczyłam 7... na wadze W kwietniu miałam różne wyjazdy...i niestety nie mogłam zabierać ze sobą wagi i....(zaczynam się już usprawiedliwiać). Co tu dużo gadać znowu jadłam słodycze i przestałam liczyć kalorie. Teraz ważę 80kg, mam 176 cm wzrostu (( ale wczoraj zrobiłam "oficjalne pożegnanie słodyczy" oczywiście były wafelki, ale w sumie wrzuciłam w siebie 1300kcal. Dziś jestem już po obiedzie, nie było słodyczy i mam zamiar nie przekroczyć 1000kcal.
Chcę żebyście przyjęli mnie do swojego grona "chudych inaczej"
Myślę,że wsparcie jakim sie obdarzacie jest bardzo potrzebne każdemu chudnącemu!!!!!
POZDRAWIAM GORĄCO
Ps. juz od jakiegoś czasu obserwuję wasze poczynania i szczerze cieszę się z każdego sukcesu