fleuve : no widzę trzymamy się dzielnie a reszta jakoś poupadła na duchu

dziś kolejny dzień oscylowałam wokół 1000 kalorii (przestałam dokładnie liczyć bo zaczął mnie denerwować ten dzienniczek kalorii ) - i może ok 1,5 h jeżdzenia na rowerku górskim ... Całkiem nieźle...
Waga pokazuje dziś 54 kg (dawno się nie warzyłam... nawet nie wiem czy to z wodą jest czy bez... ) Wiem, że te 4 kg przy moim niskim wzroście - 163 cm by zrobiły dużą różnicę... Mam nadzieję się zaprzeć porządnie i chciałabym zobaczyć te okrągłe 50...
Może nawet nie tyle waga co te kilka cm tu i tam.. Najbardziej w łydkach - to moje takie na zaś LIPCOWE POSTANOWIENIE

Pozatym , "chuda latem" coś mi się wydaje mogę jeszcze zdążyć być - w tym roku wychodzi na to że lata nie będzie....

mam pytanko - czy powodem tego że strasznie rozrosły mi się mięśnie (mam fajne "bice" i "trice" już nawet nie mówiąc o rzeźnie nóg... yyy ... ) może być fakt że wżeram sam praktycznie nabiał ? Chudy twarożek z czymtam popadnie ???????? maślanki i inne, czasem warzywka i owocki ??????