FLEUVE, moja piękna! To wręcz fantastycznie, bo po trzech dniach montiego (z jednym małym odstępstwem wynikającym z niewiedzy :>) moja waga wreszcie przestała lecieć do góry jak dzika i zatrzymała się, a nawet minimalnie spadła (ale to już w granicach błędu statystycznego ). Dlatego uważam, że monti rulez i zamierzam się go trzymać teraz kurczowo, bez żadnych grzechów i z uśmiechem na ustach. I nie masz pojęcia jak się cieszę, że nie będę sama
Co prawda teraz głównie latam ciągle na forum montiakowców, bo tam są doświadczeni i mi korygują jadłospis, ale można by chyba równolegle założyć sobie tutaj mały zakątek mm, jak sądzisz? Mogłybyśmy nieść kaganek oświaty pośród omamione liczeniem kalorii tłumy

No i chyba nie muszę Ci mówić, jaki jest mój drugi ulubiony sklep Czy to Ty jesteś moją zaginioną siostrą bliźniaczką, córką Don Arturo, brata dziadka mojej kuzynki Esmeraldy?
Rozumiem, że na sierpień jesteśmy umówione Akurat trzeba się będzie wyposażyć na jesień

Pozdrawiam b. serdecznie i montiacko
-Shimmer