-
No pięknie narobilam dzis sobie sałatki do pracy i chyba zostawie na jutro...
Rano w tramwaju zjadlam 2 male jabłka,
pożniej jogurt z otrebami,
wyskoczylam na uczelnie i w drodze schrupalam precla,
a później koleżanka wyszła i kupiła po toście od Witka, osoby z Wrocławia wiedzą, że temu tostowi nie można się oprzeć...
Chyba powinnam juz dzis wystopować z jedzonkiem... Postaram sie wytrzymac do jutra.
Nawaliła pralka, naprawa programatora kosztuje jakies 250 zł
Dobrze, że trafilo na mojego brata i jemu ugotowaly sie ubrania a nie mi... Chociaz moze bylby to dobry pretekst do zmiany garderoby hehehe... Nie ma co sie smiac szykuje sie nowy wydatek - trzeba kupic pralke...
-
Gosiu jak Ty dajesz radę?! Szkola, dziecko, dom, praca i jeszcze angielski
Wymiękłabym. Zabieram się do mojego angielskiego już ze dwa miesiące i cały czas powtarzam trzy pierwsze strony w książce
Z ciasteczkami to zrobiłaś dokładnie tak jak Kamilek. Powiedziałaś be i zrobiłaś swoje
Bartek mówił ne ne ne i robił. Zuzanka nic nie mówiła a potem okazywało się, że jest zrobione. Jak Kaszak wróci z aparatem to upublicznię jej nową fryzurę
Zmykam spać, bo strasznie jestem zszargana.
Buziaczki
Kaszania
-
Kaszaniu, dzis znowu mówiłam bee... a skończyło się na:

a poprawiłam:
s p a g h e t t i
szkoda gadać... beznadzieja... lepiej wezme sie za angielski...
-
Gosiu, laseczko ty nasza, naprawde jestes niesamowita. Ja mialam prace i studia w tamtym roku i mialam dosyc, a ty jeszcze masz Kamulka!! Super sobie radzisz!
Angielski tez lubie, bardzo mi sie podoba..jednakze nie w wydaniu Japoncow...hehe
)
Buziolki
-
FOREMO DOBRANOC
-

On też lubi ciacha
Gosi miłego dnia kochanie Ci życzę
-
Czesc Kochane!
Kaszaniu, moja waga pokazała, że nie lubi ciasteczek...
Zamiast chudnąć na wadze pojawiło się 57! Ale przyznaje się do tego bez bicia.
Zła jestem na siebie bardzo, bo gdybym sie naprawde wziela ostro za diete, to już wszystko byłoby z moja wagą OK. Zmusiło mnie to do przyspieszenia podjęcia próby przyłączenia do GRUPY SB i to nie jak planowałam jeszcze wczoraj, że "może od poniedziałku", ale od DZIŚ.
A więc melduje swoją gotowość!

Ale bardzo licze na waszą pomoc i wsparcie, bo spróbuje dokonać dla mnie rzeczy niemożliwej...
Za bardzo nie wiem co można jesć, z tego co wyczytałam w "przepisach SB" raczej niewiele tego jest... Do tego jajecznica bez pieczywa nie przejdzie mi przez gardło... Jogurtu naturalnego nie lubie... Oj ciężko będzie... W niedziele na cały dzień ide na wykłady, co ze sobą zabrać do jedzenia??? Mam nadzieje, że coś popdowiecie niedoświadczonemu SBkowi...
Dziekuje Wam za słowa uznania, ale prawda jest taka, że każda z Was by sobie poradziła. Ja świadomie zdecydowalam sie na dziecko studiując i pracując jednoczesnie, wierzylam w to, że jakos sie wszystko uda pogodzic no i jak do tej pory daje rade. Spora zasluga jest tu też moich rodziców, którzy bardzo nam pomagają. A reszta to kwestia organizacji. Każda z Was gdyby musiała poradziłąby sobie.
Dziś na śniadania zjadłam zieloną paprykę z 2 plasterkami serka light
-

Gosiu, pozdrawiam bardzo ekspresowo i przesyłam buziaki
-
Jakos jeszcz sie trzymam ale głod mi troche doskwiera, wogole taka pogoda dzis do niczego, 2 kawki wypilam i dalej ziewam.
Zjadlam przepisowe 20 orzeszków ziemnych (prazone bez soli i tłuszczu light) troszke pestek z dyni i sałtake (pekińska, pomidor, ogórek, jajko i odrobina majonezu light).
W domku zjem jeszcze brokuła.
Ale najważniejsze, że:

PS Dziś ponoć dzień chłopaka...
-
Czy podczas SB można jeść kaszę np. gryczaną czy jęczmienną? Chrupki kukurydziane?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki