Wątek: uciekam przed efektem jojo...

Dziś dzień z badminktonem :] mam zapakowany plecak ze strojem, po pracy idzemy do na zupke a pozniej grac :]

Kamilek dzis mnie obudził o 4 w nocy no i juz nie mogłam zasnąć
Weszłam dziś na wage - jak zaklęta 56,2

Ula, pozdrawiam i dużo drówka życzę.
Beatko, ciesze sie, że mogłam zrobić Ci przyjemność :]

Miłego dnia Gosia :P

Fajnie masz, pogracie sobie, zawsze to lubiłam Pracują wszystkie mięśnie!

Miłego dnia Gosia

GOSIU PO TAKICH CWICZONKACH WAGA POJDZIE W DOL NAPEWNO
ZYCZE MILE SPEDZONEGO CZASU

Gosia nie mart się wagą, wiesz jaka ona jest... spokojnie na pewno wkońcu zacznie spadać!

Miłego popołudnia!

DZIENNIK SPOŻYCIA 1 lutego 2007

I ŚNIADANIE: activia jogurt opakowanie [124,00], Otręby pszenne [40,00]

II ŚNIADANIE: Sok pomarańczowy [45,00], serek domowy [135,00], Chaber zytnie [67,20], Pomidor [8,50], bazylia

OBIAD: Kabanosy [166,00], 2 pomidory [ 51,00], przyprawa fit up, bazylia

PODWIECZOREK: 2 Mandarynki [50,00], Jabłko [75,00], Banan [120,00]

KOLACJA: knorr goracy kubek borowikowa [ 68,00]

W sumie kalorii: 949,70

* * * * *



Zaraz idziemy pograć a po powrocie do domu nie zamierzam juz nic szamac, najwyzej czerwona herbatka :]

* * * * *

Kasiu, Aga, Katsonku - pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny...
Marti... ale to takie malo motywujące z tą wagą... :[ myśle ze przyczyną mogą byc plastry, hormony wariują itd... ponoć organizm potrzebuje 3 miesięcy żeby się przyzwyczaić... no ale wiadomo nie zamierzam sie poddac, pewnie gdybym nie ograniczala sie i nie ćwiczyła miałabym teraz z +3 kg... czy ja sie nie zaczynam pocieszać?

Wpadam tylko na chwilkę powiedzieć że było zaje...fajnie :]
Chyba znalazlam cos dla siebie.
Boli mnie tyłek, uda i ręka - ale jestem szczesliwa :]

Gosia, super sprawa z tą kometką, zazdroszczę Ci :P

Spokojnej nocki życzę

Gosiu, widzę, że połknęłaś bakcyla badmintona, czyli mówiąc swojsko - kometki
każda forma ruchu jest godna pochwały, brawo
buziaki

ps
a co do Kamisiowych fotek, to czuję niedosyt

Gosia, miłego piątku!