Witanko
Dziekuje dziewczyny za mile slowa, fajnie jest zaczac dzien od spotkania z Wami!!!
Niestety wczoraj passskudne LAKOMSTWO znowu mnie dopadlo Co prawda mysl ze jutro bede musiala opisac to na forum podzialal na mnie jak kubel zimnej wody ale i tak plan przekroczylam o 2 jablka i krazek pieczywka ryzowego. Pocieszam sie tylko ze jak Maly i Duzy zabrali sie do zupy to dla mnie zostalo jej 2 lyzki, wiec mialam co nadganiac
W ramach walki z passskuda pomalowalam sobie paznokcie u nog. Dzisiaj aby sie nie poddac pomaluje sobie u rak. Jest to jakis sposob ale pamietam niedalekie jeszcze czasy kiedy to bylam mistrzynia w opychaniu sie ze swierzo pomalowanymi paznokciami
Mam nadzieje ze czasy kiedy na dobry wieczor pochlanialam paczke chleba chrupkiego (bo ma malo kalorii), lyzke majonezu (bo lubie i nikt mnie nie kocha), paczke migdalow (maja mikroelementy) i 3 jablka (same witaminy!!!) minely bezpowrotnie

Dzisiejsze menu:
sniadanie: dwie male kromki razowca z twarogiem light, mala lyzeczka dzemu, kawa z mlekiem
II sniadanie: jablko
obiad: zupa pieczarkowa, spagetti z tunczykiem i pomidorami
podwieczorek: dwie wazy light
kolacja: jogurt bakoma i musli naturalne
a na dokladke silownia - 90 minut