-
Oooch, ale jestem wściekła - na siebie oczywiście!!! Jak mogłam się tak zaniedbać?? Dokładny plan działania wpiszę później, gdy już go wymyślę. Póki co, chyba pójdę pobiegać choć 15 minut - więcej się boję, po tych ostatnich problemach ze stopami.
-
No dobra, nie poszłam biegać - oszczędzam jeszcze nogi Za to będzie rowerek i masa sprzątania, dziś w planie mycie okien i mnóstwo innych rzeczy.
-
czesc lili
dziekuje za odwiedziny i za wsparcie chociaz ktos o mnie pamieta mam nadzieje ze Tobie tez sie uda trzymac planu swojej dietki glowa do gory jakos nam sie uda razem
-
Hej lili. te wymiary nie są wcale złe. Szczerze mówiąc ja dużo bym dała żeby mieć takie. Ale wiem co czujesz wiedząc, że pare miesięcy temu było mniej, mam dokładnie to samo. Tylko nie przechodź na żadną restrykcyjną dietę. Nie warto, naprawde, wiesz jak to się skonczyło u mnie.
-
Trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie sprawy). Napewno bedzie dobrze.
Powiem Ci ze wyrzucenie tickerka to jest jedno z najgorszych rozwiazan....Umiesc go spowrotem,wejdz na wage i podaj aktualna wage a pozniej walcz o to by kilogramy spadaly.
Buzka.
-
Ehh Lili co do wymiarów to Ci powiem, że mam podobne. O 1 cm wiecej wzrostu, troche wiecej w talii i mniej w brzuchu i po 54-55 cm tych buł udowych jak Ty to nazywasz i nie panikuję. Cierpliwość i ćwiczonka i będzie ok.
-
Kurcze dziewczyny mnie przerażacie, ja mam 168cm i prawie 10kg więcej. I jakoś żyję, nie ma tragediA wymiarki jakbym takie miała to bym była szczęsliwa. Ale prawda jest taka, że jak ważyłam 48kg to też uważałam, że jestem gruba. A w miarę wzrostu kg widzę, że wtedy chudzina byłam. A 56-57kg to taka normalna waga
Lili nie panikuj
-
Hello kobitki!
Moja waga pokazała dziś 54 kg Sprawdzałam 3 razy Aż głupio mi zmieniać tickerek, ale byłam wczoraj taka grzeczna, że chyba mi się należy No, na kolację mogło być mniej, ale było nieźle. A potem byliśmy kilka godzin na imprezie, gdzie wprawdzie wypiłam morze wina, ale nie tknęłam ani jednego chipsa, chrupka czy wafelka. Ha! Jestem z siebie dumna, bo normalnie to bym jadła do oporu,a wczoraj nic I kolejne zwycięstwo - moje własne - to, że Granoli nie kupiłam. Przynajmniej w ten weekend od niej odpocznę.
Ach, no i było 15 km na rowerku, jakieś 35 minut i 100 brzuszków. No i mycie okien jako dodatkowa porcja ruchu Dzień udany, zobaczymy, jak dzisiaj.
-
Asia - no pewnie, że pamiętam! Trzymaj się, ja też się staram!
Dorin - wiem, że rygorystyczne dietki to nic dobrego i nie zamierzam ich stosować. chcę po prostu uporządkować niektóre swoje nawyki, to powinno pomóc.
Tusssiaczku - dziękuję!
Tickerek już jest z powrotem i przypomina, o co walczę
Puellcia - ja też w sumie nie panikuję i wiem, że podstawa to ćwiczenia. Nie dam się!
Marta - nie panikuję. Tylko jestem zła, że sama sobie pozwoliłam na takie zaniedbanie.
I już. Ale się nie dam.
-
u mnie imprezowanie zazwyczaj inaczej sie konczy gratuluje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki