Nie leniu**** kochana, bierz się do roboty i licz spalone kalorie![]()
Przesyłam dawkę optymizmu i wieeelki uśmiech![]()
Nie leniu**** kochana, bierz się do roboty i licz spalone kalorie![]()
Przesyłam dawkę optymizmu i wieeelki uśmiech![]()
Dzięki, Aleksandzia, szczególnie za te dawkę optymizmu, bardzo mi jej dziś potrzeba... Dzień taki sobie, gryzie mnie trochę spraw, ale mam nadzieje, że uda mi się je załatwić na swoja korzyść.
Za mną 15 km na rowerku, 36 minut. Nic więcej nie zrobiłam, brakło mi zapału. Zaraz muszę sobie zmienić suwaczek, bo pierwszą "setkę" udało mi się dziś zakończyć![]()
Popatrzę, co tam u Was, a potem idę kończyć sprzątanie![]()
"15 km, nic więcej nie robiłam" - aleś Ty przekorna![]()
Wystarczy, że się ruszasz, jak się ma nietęgie dni to zawsze gorzej się zabrać![]()
Mam nadzieję że wszystko sobie ułożysz i następnym razem wrócisz z zapałem
Buziak
Miłego sprzątania![]()
Nie przekorna. Powinny być jeszcze brzuszki i rozciąganie, to dla mnie teraz minimum, ale mi się nie chciało.
Dziś mam jakiś leniwy dzień, chyba się nie zabiorę do tego sprzątania, na razie buszuję po forum i popijam czerwoną herbatkę...![]()
Miałam dziś pierwszy telefon w sprawie pracy (liczę, że będzie ich więcej). Umówiłam się na rozmowę, ale po przemyśleniu stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie, więc zrezygnuję. Poczekam na kolejne telefony![]()
dziękuję! dziękuję! dziękuję za ciepluchne słowa;] ...a byłam później jeszcze na dwugodzinnym spacerku, troszkę poćwiczyła, więc pójdę spać z czystym sumieniem;] pozdrawiam;]
Brawo! Setka do setki i zbierze się .... ?Zamieszczone przez lili213
Mnie cieszy, że weekend tuż tuż albo nawet jużPopatrzę, co tam u Was, a potem idę kończyć sprzątanie![]()
![]()
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Cześć wszystkim, napiszę, gdy już sie trochę pozbieram, bo póki co, mam wrażenie, że wszystko mi sie sypie od piątkowego wieczoru... Ale wygląda na to, że może się poprawia. Zajrzę później na pewno.
Miłej niedzieli.
Kler, Monic, Anne, AleXL - pozdrawiam!
U mnie od piątkowego wieczoru kiepsko. Takie tam... problemy, w które wierzę naiwnie, że znikają, a one raz na jakiś czas wracają i zawsze wtedy czuję sie, jak bym dostała w głowę. Mam wrażenie, że wszystko mi się wali, wiem, że tak nie powinno być, ale... Umiem jedynie je łagodzić, przeczekać, chcę wierzyć, że to już było ostatni raz... Ech, nudzę. Wybaczcie.
15 km na rowerku, na nic więcej nie miałam ochoty.
Zakładki