Tylko to musi być naprawdę malutki posiłek: 1 wafel ryżowy starczy, albo jabłuszko na przykład
Tylko to musi być naprawdę malutki posiłek: 1 wafel ryżowy starczy, albo jabłuszko na przykład
Kasia a jaki inny owoc może być? Np. Śliwki?
Mogą być, ale tylko kilka sztuk :P
No wiadomo ... Tak z 5
Ale mi sie dziś fajnie pracuje i forumuje ... Mam podzielna uwagę jednak ...
Teraz popijam herbatkę malinowo-cytrynową ale coś zaczyna mnie ssać
Aniu wpadam szybciutko z pozdrowieniami
Widzę, że uspokoiłaś organizm i fajnie sobie dietkujesz.......... Ja też póki co jestem na dobrych torach i liczę, że uda mi się wytrwać........................................
Na razie czuję się super i nawet nie patrzę w stronę zakazanego jedzonka.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
Asieńko ale fajnie, że do mnie wpadłaś ... Tak dawno nie było u mnie twoich wpisów ...
Wiem mnóstwo pracy masz biedna moja ... Ale poradzisz sobie z każdym wyzwaniem ... A jak już opanujesz nowe obowiązki to będziesz w nich śmigać ... To nawet dobrze się składa, że masz dużo roboty bo napewno nie myślisz o jedzeniu...
Masz rację uspokoiłam organizm i bardzo się z tego cieszę ...Czuję taki spokój ...
Serdeczne pozdrowienia ślę
A ja właśnie po 2-godzinnym treningu , moc jest ze mną!!
Dobrej nocki Anulka
Czwartkowe buziaczki - jest trochę czasu to po forum buszuję
Marti dawno Cię nie było Buszuj ... Czytałam o planach urlopowych ... Fajny strój
QQłka dziękuję za odwiedziny ... Muszę sprawdzić jak sprawuje się twoja dieta
I już czwartek ...
Wczoraj wróciliśmy od pani ginekolog o 23 Miałam wejść o 21 a weszłam do gabinetu 22.10 Extra ... Ale warto było czekać ... Jestem uspokojona ... Nie ma żadnych cyst, żadnych torbieli a na wiadomość, że pan doktor po 3 miesiącach starań o babika przepisał mi hormony załamała ręce ... I prosiła, żebym póki co tego nie brała ...I nie będę ... Bo fatalnie się po nich czułam ... Ginka powiedziała, że jestem zdrowa ... Że kilka miesięcy starań to nic ... To norma ...
Śmiać mi się chciało gdy powiedziałam jej o moim odchudzaniu ... Mówi, że ona też uwielbia się odchudzać a babka ma koło 55 lat Zaczęłyśmy troszkę o tym gadać ... I mam przykazanie by dojśc do wagi 59 -60 (teraz waże 61 brrrrr ale to po tych hormonach tak waga skoczyła) i utrzymywać wagę ... Powiedziała, że przede wszystkim muszę tryzmać wagę ... Nie mogę skakać ...nie teraz ...
Dlatego też usuwam wykresik ...Bo muszę kontrolować wagę ...
Dziś pokazała 60,5.
Generalnie jestem spokojniejsza ... Ona nie widzi póki co żadnego problemu ... A już napewno nie musze narazie zażywać hormonów ... uffffffffffffff
Dziś mam towarzyskie popołudnie ... o 17.20 narada wojenna z przyjaciółkami
A o 20 musze już być w domku bo przyjeżdża do Nas kolega ...
Najbardziej boję się tego wieczoru bo on zawsze z ciastkami przychodzi ...
Zakładki