-
Izsa, kochana, witaj! :P
Dzieki, ze do mnie zagladasz! Ja czytuje Twoj pamietniczek, a teraz wreszcie postanowilam tez dodac tu dwa slowka!
Ciesze sie, ze Twoje podejscie do odchudzania jest coraz bardziej optymistyczne, to wazny krok! Badz dzielna i walcz - WSZYSTKO ZALEZY OD CIEBIE!!! Wiem, ze Ci sie uda! :P
A bieganie... Wiesz, ze uwielbiam, wiec polecam. Jesli bedziesz potrzebowac jakichs rad, sluze pomoca, choc ekspert ze mnie zaden...
Caluski, pisz, co slychac!
-
No i jestem. Dzien nie tak dobry jak wczoraj-praaacabrrrrrrr, ale moze byc. Intensywny pod wzgledem wydatkow energetycznych. Wzielo mnie na robienie przetworow i wlasnie smaze leczo baaaaardzo dietetyczne. tzn przed mezem udaje, ze jest pelnotluste, a on udaje, ze mi wierzy i taka sobie wlasnie zabawe z nudow urzadzamy czasem.Gotowanie nie jest uciazliwe, ale jaka sauna!!!! Miodzio. Juz wcale nie ma we mnie wody
Hanamizuki- nawet nie wiesz, ile dla mnie znacza Twoje slowa. Myslalam, ze nigdy nie uslysze" jestem z Cibie dumna". Gdyby nie pomoc forumowiczek zginelabym marnie, jako 300kilogramowy slon miedzy szafa i kanapa z tortem w jednej dloni, a wiadrem schabowych w drugiej
Magdalenkasz- no pewnie, ze damy rade( no chyba, ze mnie doprowadzi do ostatecznosci i trzasne drzwiami-ihihihihihi, a wtedy z braku pieniedzy na peeeewno schudne-hihihihihihih
Agulko! Rzeczywiscie u mnie coraz lepiej przynajmniej jesli chodzi o nastroj, bo boje sie zwazyc. Zachecona waszymi poczynaniami zaczelam cwiczyc i chyba to spowodowalo zwiekszona dawke serotoniny-optymizmu. Do jutra powinnam wazyc 117 kg wg moich planow, ale trudno schudnac w 2 tyg. przy mojej niefrasobliwosci. Zobaczymy jutro. Ja niestety mam problem z napojami gazowanymi. Moj mezus kusil mnie okrutnie, ale od jakiegos czasu staram sie nie pic. Coca-cola tylko w zastepstwie kawy, bo jak nie wypije to sie snuje jak narkoman jakis.
Lili fajnie, ze wpadlas. Naprawde tego potrzebuje. Wszystko zalezy ode mnie, ale sama niewiele moge
-
Leczo zawekowane, wiec moge spokojnie napisac, co dzis pozarlam i pedze cwiczyc
*kawa z mlekiem, kajzerka z plasterkiem got. indyka
* plaster arbuza x2
*1/4 piersi z kurczaka smazona, 0.1 kalafiora gotowanego, pól golabka w papryce
* zupa jarzynowa na wodzie
*2 pomidorki z cebulka
*szklanka soku mal. -40kcal
Wiecej grzeszkow nie pamietam, ale nie zaluje, bo i tak spalilam dzis 3 x wiecej kcal niz zjadlam i pewnie dlatego jestem wykonczona, ale za to jaka szczesliwa...
Poza tym zaczelam za rada jednej z towarzyszek niedoli nagradzac sie za wytrwalosc i kupilam sobie super ksiazki, a kolejne upatrzone. Zatem nie mam innego wyjscia jak chudnac. Dla ksiazek zrobie wszystko. Miejsca w domu starczy na nagrody ksiazkowe za jakies... 10 kg. Potem maz mnie wyrzuci z domu razem z tirem makulatury-hlehlehle. Dobra. Uciekam, bo chyba wracam do siebie- palma znow zaczela odbijac.
Goraco pozdrawiam przypadkowe i nieprzypadkowe czytelniczki. Dobrej Nocki
-
Izsa!! Super dzionek zaliczylas!!! Dumna jestem z ciebie!!! Leczo tez bardzo lubie, tylko leniwa jestestem, zeby je gotowac po pracy. A przetworow w sloikach to ja jeszcze w swoim zyciu nie robilam..hihi..taka ze mnie zona!
Pochwal sie jakie ksiazki kupilas??? Ja tez bardzo lubie czytac (chyba dlatego mi sie te oczy tak psuja!)
-
Czesc mowie sobie i reszcie umeczonego dieta swiata.chyba mnie chorobsko jakies bierze, a ja myslalam,ze malo jem z powodu silnieszejszej slabej silnej woli. Jestemjeszcze malo przytomna, bo wydaje mi sie, ze jest juz piatek- urojenia. Siedze i jem na sniadanie arbuza i widze u siebie jakies wglebienia w kostkach-chyba naprawde troszke schudlam. Poza ty wczoraj pierwszy raz od miesiecy zauwazylam brak podbrodka. Moze jednak schudlam. Musze zwazyc sie koniecznie. Ja nie chce isc do pracy!!!!!buuuuu
-
Uszka do gory, trzymaj sie i badz dzielna Z ta praca to jakbym siebie slyszala, tez mi sie nie chce, buu... Ale plus jest, przynajmniej sie nie siedzi w domu. A jak sie siedzi w domku, to o wypadek zywieniowy nietrudno Na chorobsko koniecznie sobie jakies witaminki lyknij Idzie Ci w ogole super
Sciskam serdecznie, musze leciec, pa
-
Izsa! Trzymaj sie dzielnie, slonko! Odpedz to ewentualne chorobsko!!! A ze schudlas, to wcale nie watpie, bo dzielna dziewczynka jestes!!
-
Dziewczyny kochane! Rzeczywiscie cos sie ruszylo z moja waga. Zauwazylam kolejne miejsce gdzie jest mnie mniej. Jutro wazenie- jesli nie zapomne. Niestety choruje troszke i nic na to nie poradze. Troche mi smetnie z tego powodu, bo ciagle chce mi sie spac. W pracy rowniez- oczy na zapalki, ale przezyje jakos
Magdalenkasz. Jestes kochana. Tak milo mie sie odchydza dzieki Wam. Szkoda, ze nie trafilam tutaj wczesniej. Przed slubem. Napewno moje kochanie nie utuczyloby mnie az tak. Ja chyba tez od czytania, gdyby nie szkla kontaktowe, nosilabym denka od butelek. Mam tylko nadzieje, ze z wiekiem dostane dalekowidztwo starcze i mi sie minusy wrównaj-hiihhiihhi. A ksiazki? Dwie cudne ukochane z dziecinstwa znalezione w sklepie ze starociami" Maria i Magdalena"Magdaleny Samozwaniec, Bratny, Waldorfa wspomnienia z Konkursów Chopinowskich( Mój ukochany romantyczny Fredzio- Bóg nie daje nam chyba dzidziusia, bo wie, ze dalabym mu na imie Fryderyk-hihihii ), Janusz Anderman" fotografie". Zaszalalam troszke. Mezus jeszcze o niczym nie wie. Biedak stracil rachube, a ja mam juz kolejna tajemnice. Gdzies przeczytalam o nagradzaniu sie ciuszkami. Nie bylo w poblizu sklepu z namiotami cyrkowymi, wiec wstapilam do moich ukochanych tkanin i pol pensji poszlo, a zeby w tynk.Jak mi bedzie lepiej, to zaczne szyc. W czyms do tej Francji musze jechac przeciez.
Hanamizuki- nawiasem mówiac piekne pseudo, skad ten pomysl????- jest jeszcze jeden plus- patrz wyzej- zakupy. No taki jedwabny szal sobie kupilam,ze mucha nie siada. Jutro sie okaze, czy mialam za co sie nagradzac
A tak ogólnie to jestem chora, ale szczesliwa. Opuchlizna nie schodzi, wiec znów nagromadzilo mi sie wody, ale w pasie schudlam, bo widze po spodniach.Cwiczenia dzialaja. Ide zajrzec teraz do Was, a pozniej napisze, co zjadlam. Dozobaczonka
-
dzisiejsze szamanie:
kawa z mlekiem, grahamka z serkiem lososiowym, brzoskwinka
arbuz
grochowka( a wlasciwie woda z grochem i wloszczyzna)- pycha,
gróba parówka, salata z kefirem i bazylia
arbuz
Jutro bedzie tylko arbuz z salata, bo mi pieniadze przepadly w sklepach-hihihihi
Smieje sie, ale wlasciwie dopiero teraz pomyslalam o jutrzejszym wazeniu. Boje sie, ze 0 straty kg spowoduje kolejna depresyjke i zaniechanie odchudzania. Za malo jem. Za wiele cwicze, zeby zaakceptowac brak efektow. Ach, pewnie przesadzam... Jutro bede sie martwic. Biegne na film i brzuszki. Kabranocki!!!
-
Izsa! Ty ani mi sie waz zniechecac, zeby nie wiem co!!! Ja kurcze caly sierpien bez slodyczy przezylam, sportem sie zameczam i co..moze 1kg poszedl sobie! Ale tak to czasem jest!Kryzysy sa po to, zeby je przetrwac i sie umocnic.
Ksiazki...ksiazki...dzis bylam na basenie po pracy i tez tam czytalam...
A co do nagradzania ciuchami to jest to super pomysl! ja praktykuje to juz od jakiegos czasu!!! pomaga! czasem kupuje cos za malego, zeby miec motywacje i chudnac...
Izsa, trzymam kciuki za jutrzejsze wazenie!!! I walcz, walcz, bo warto!!
A tu masz slodkie misiaczki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki