Wątek: Dłuuugaśna droga do 55kg...Teraz już bez wpadek!!..oby :P

qrcze no przykro mi ale tak to juz teraz jest ze nawet jak ktos super jezdzi to nie zdaje wiec nie przejmuj sie
sama bede to przezywac 2 pazdziernika..i pewnie obleje :P ale co tam :P

wróciłam
ale widzę tu pusto

u mnie było całkiem fajnie pogoda super, w ogóle ślicznie było...
towarzystwo ok. mało rozrywkowe dziewczyny, szczególnie siostra Pawła. chociaż nie. jak pojechaliśmy na disco do Koszalina to takie oczy zrobiłam jak ją zobaczyłam. a niepozorna jest dziewczyna heh. no śmiesznie było. i szkoda, że tak szybko się skończyło ;(
no nic, może jeszcze gdzieś pojedziemy tyle pomysłów, tak mało czasu. ale Paweł w górach ma jakąś maszynę odebrać, więc chyba zrobimy to za jednym zamachem

kalorii oczywiście nie liczyłam ale nie jadłam dużo. ale rybka i lód codziennie musiały być :P
nie przytylam, ale też nie schudłam.

więc od dziś już liczę ładnie. i schudnę w końcu!

buziaki

agassku strasznie się cieszę, że zrobiliście sobie taki wyjazd..
naprawdę człowiek potrzebuje takiej odskoczni
widziałam fotki u Ciebie na wąteczku - cudnie wyglądacie razem, a tak w ogóle to pierwszy raz widziałam Twojego Pawła
jakoś tak wcześniej zawsze oglądałam Cię bez niego
ależ on jest wysoki! ile ma wzrostu?
mój Misiek ma 182 cm, ale wydaje sie niższy od Twojego Pablo
ja mam słabość do fotek i lubię je wszystkie oglądać
prześlę Wam kilka na maila z wesela, bo mam może marne 4 z poprzedniego wesela, troche więcej z tego weekendu, no a za tydzień będa świeżutkie, bo w sobotę kolejne weselicho u kuzyna qrcze już sił nie mam na takie tańce ale w ten weekend to będzie już ostatnie w tym roku
w przyszłym znów szykują się kolejne 4 wesela
aaahh ależ to się ludziom zachciało formalizowania związków, jak na złość wszystkim na raz

a co do Twojej szwagierki no, no.. cicha woda brzegi rwie :P
a co!
nie martw sie upływem czasu, bo jeszcze wiele cudnych chwil przed Wami, a w końcu szkoła szkołą.. ale zawsze mamy weekendy do dyspozycji

bardzo dobrze, że kcal nie liczyłaś, na wyjeździe nie ma co liczyć, bo wypady sa odskocznią, a nie szara codziennościa i nie ma czasu na głupoty :P

aphro? bejbe a dlaczego Ciebie nie ma nigdzie? hę? coś mi się tu nie podoba
wracaj natychmiast opowiedz jak weekend minął?
mów dziubku, bo smutno bez Ciebie

milusiaa a Ty postanowiłas opłakiwać ten cholerny egzamin czy co? nie martw się nic, wiem, że porażka boli, ale czy to coś da rybo?
daj sobie na luz i odetchnij do następnego..
przeciez nic się nie stało, fakt - kasa, czas, poczucie goryczy.. ale to nie powód do załamania się. Mam nadzieję, że masz tego świadomość. Jesteś mądra dziewczyna i prędzej czy później zdasz. Dobrze wiesz, jak dziś zdaje się egzaminy.. ;/ i jak powiedziała aphro -

ale tak to juz teraz jest ze nawet jak ktos super jezdzi to nie zdaje

tak więc uszy do góry

ago: nie widziałaś? widziałaś... na zdjęciach z Karpacza i tez mówiłaś, że taki wysoki. a kiedyś w avatarku miałam fotkę z nim.
no a ma 186, więc ponad 2o cm więcej niż ja :P

co do maila to już u aphro napisałam Ci mój nowy adres. tzn. nie taki nowy, ale nie wiem czy go już masz
czekam na te fotki z niecierpliwością

agassku właśnie zaśmiecam Ci skrzynkę i zapycham ja maxymalnie, bo tępol ze mnie straszny i ni cholery nie wiem jak sie zmienia tę rozdzielczość czy cuś..a mojego Miśka nie ma.. i chociaż milion razy już mi pokazywał, ja nigdy go nie słuchałam i teraz Wy macie pokutę trudno na razie wysłałam Ci 4 zdjęcia, a potem wyślę resztę jak Misiek wróci

a Paweł? hmm.. no pięknie, nie dość, że jestem ofiara losu w walce z kompami, to jeszcze na starość pamięć mi szwankuje faktycznie miałaś w avatarku , ale z Karpacza to nie pamiętam

Hej

nie by lo mnie bo jakoś nie mam czasu ;/

Ja tez chce fotki :P

A egzamin juz przestałam dawno oplakiwać. Dzisiaj Radek zapisała mnie na nastepny ;/ I mam termin 10 październik. Jak tym razem nie zdam to juz sie chyba poddam !!
A wiecie co....wogole to powinnam mieć zaliczony niby egzamin boo....
po pierwsze : jak parkowałam dotkał lekko krawęznika (nie najechałam) i on mi tego nie uznal a tak można !!
po drugie: parkowanie rownoległe nie jest parkowaniem obowiązkowym tylko dodatkowym a on mi dal dwa razy tamto i powiedzial dziekuje
No ale co poradze...teraz to juz po ptokach. Ale na tym egzaminie bede czujna a co

A moj Radek to odwalił taka maniane wczoraj ,że zamiast go pocieszyc to jakbym mogla to bym mu wpierdy wyprawila
Nie ma jeszcze prawajazdy ale chodzi na kurs (termin ma na 13 w piatek hehe)
No i chlopak jak to chlopak auto w domu stoi to sie staruszkom zabiera. No i pojechal z kolega za miasto jechali jakąs polna droga i wwalili sie do rowu Samochod poobijany, chlodnica poszla, zderzaki, kola pokkrzywione, tylne zawieszenie...ehh....dobrze ze im sie nic nie stalo ale tata to wkurzony jego jest strasznie. Moze nie o samochod, bo maja nie jeden ale raczej o to ze wzial. A ja zamiast sie zapytac czy nic mu nie jest jak zadzwonil to ja do niego ,że bardzoi dobrze :P Bo mowilam tyle razy nie bierz samochodu. I powiedział ,że mietła jestem. no ale co ? Wkurzyłam sie i powiedziałam co mysle :P

Dobra ja uciekam spac

Milutkiej nocki :*:*

a no bo milusia tak to wlasnie jest na tych egzaminach, ze jak chca zeby ktos oblal to go obleja, nawet jak cos dobrze zrobisz oni ci wmowia co innego

a co do radka, to dobrze mu tak p niech sie nauczy ze najpierw prawko a potem jazda :P
ale wszyscy faceci tacy moj 16 letni brat to juz od dawna wszystkim potrafi jezdzic

no mój brat też lepiej parkuje niż mama i ja i każdym autem może jechać. a ma 15 lat. faceci mają to chyba we krwi
ale samochodem bez prawka to chyba bym się nie odważyła jeździć!

my w końcu jedziemy jutro w górki wracamy albo w niedzielę, albo w poniedziałek
więc od razu się pożegnam, bo już potem nie będzie okazji pewnie

trzymajcie się :*

znów czołgam się i na kolanach prosze o wybaczenie nie było mnie, bo wciąż ganiam ostatnio załatwiam z tą szkołą, o której Wam pisałam.. chce mi się uczyć, mam możliwość, więc idziemy gdzieś dalej.. znalazłam spoko kierunek na trzyletnie licencjackie (zacznę nowy kierunek) i podyplomowe roczne.. tylko nie wiem czy z kasa wydolimy, bo mój Misiek na MBA sie wybiera
ehh pożyjemy.. zobaczymy
agassku ja chyba Ci wleję w dupe, ileż Ty jeszcze będziesz nas tu zostawiać same baw sie dobrze, dietkowanie na bank Ci wyjdzie, basen też a już na pewno nie przytyjesz połazisz trochę, popływasz i nawet jak nie będziesz pilnowac kcal - dasz radę
a co do stłuczki.. najważniejsze, że była niegroźna i nic Ci się nie stało uuufff
aphro a Ty mieszkasz w mieście, na peryferiach miasta czy na wsi? bo ja to mam Wrocław wpisane, ale mieszkam kawałek od miasta, pracuję w samym Wrocławiu, ale mieszkam w domku w małej miejscowości bo przypuszczam, że gdybyś mieszkała w samym mieście, Twój brat nie umiałby tak jeździć
milusiaa haloooo