Tez dążę do wagi 55 kg.. ech... juz ostatnio mialam lekkie zalamanie :oops: ale znów wracam do mojego mocnego postanowienia :lol: Zobaczymy czy sie uda.. miejmy nadzieje.. Powodzenia..
Wersja do druku
Tez dążę do wagi 55 kg.. ech... juz ostatnio mialam lekkie zalamanie :oops: ale znów wracam do mojego mocnego postanowienia :lol: Zobaczymy czy sie uda.. miejmy nadzieje.. Powodzenia..
Witaj Ddara, nie poddawaj się i walcz dalej :) Takie jest nasze któreś z kolei przykazanie. Bierz się za dietke, ćwiczenia a 55 pokaże się na horyzoncie.
Lenkas to teraz do dzieła. Co Ci będzie ten kilogram wadził, trzeba go szybko zrzucić ;)
Milusiaa widziałam, że koniec z dietką? Oby, Twoja waga naoprawde nie potrzebuje juz zadnych zmian, napewno jesteś szczuplutka. Ciesz się życiem, baw a nie zadręczaj dietami. Jak Ci się coś w ciałku Twoim nie spodoa to ćwicz i będzie dobrze. Trzymam kciuki.
Aphro gratuluje udanego dnia :) Sosnowiczanka mnie nie zawodzi :D:D:D Tak trzymaj!
Espresso dzisiaj jedziemy dalej :)
Buziaki
oj tak dzisiaj jedziemy dalej...mam nawet znowu planowany rowerek z przyjaciolka:)
Dzisiaj mam znowu sily zeby walczyc z moimi zlymi silami i ta slaba wola:]
Mam nadzieje ze zmieszcze sie w tysiaczku, bo jesli ten rowerek wypali to napewno ruchu bedzie sporo:P
Poza tym wyginalam sie juz dzisiaj rano godzinke przed sniadankiem, to byla krociutka gimnastyka, jakies 20 minutek, troche potanczylam, no ale szczerz mowiac troche sie ssapalam:))
NO probuje skonczyc z dietka ale moze nie tk do konca :oops: Chce jdac tak 1300-1500 kcal. No i ćwicze:) Dzisiaj jezdziłam juz godzinke na rowerku :)
Ale jak juz całkowicie skoncze z dietka to i tak bede tu zagladc, zeby zobaczyc jak wam idzie :)
POwodzenia!!!! :)
To i tak dobrze. Tylko trzymaj się tej ilości kcal. Nie schodz poniżej. Ja kiedyś w odległej przyszłości, jak skońce dietke, też bede tu zaglądać, żeby kibicować innym i wyciągać z dołków. Pewnie będe tu rzadziej, ale wiem jakie to potrzebne więc będę :D
a ja dziś mam w planach ok 950kcal :d więc jest w miarę dobrze (mogło by być lepiej ;) )
a wieczorem na koncert Kayah :D więc myślę że trochę kcal spalę ;)
U mnie dzisiaj wypadło 1500 :? Wolałabym zeby było mniej no ale trudno. Ale sporo sie spaliło :) godzina na rowerku, godzinka z hula-hopem, troche aerobiku i basenik :)
ehh dziewczyny potrzebuje ochrzanu :( i to porzadnego :(
ktosiula za wczesnie powiedzialas, ze sosnowiczanka cie nie zawodzi :(
3 dni diety i znowu wtopa ;(
a u mnie nie ma czegos takiego jak u was..ze przekraczam limit chocby o te 600..ja to zre jak swinia :(
dlaczego :?: potem tylko wyrzuty sumienia i az mi sie beczec chce :(
czemu sie nie potrafie powstrzymac :(
juz dzisiaj czulam ze bedzie kryzys..ale do 15 sie 3malam jakos..jak juz trzeba bylo to sie owocami zapychalam..no, ale nie wytrzymalam :( jestem okropna :(
nie dosc, ze brzuch pelny..kilogramy na wadze sie dokladaja to jeszcze to cholerne sumienie :( wiem, ze zrobilam zle, ale dopiero teraz o tym mysle :(
wczesniej mialam to gdzies :(
ehh i powiedzcie mi jak ja mam sie odchudzic, skoro ciagle nie wychodzi :(
przez to ta dieta ciagnie sie i ciagnie a ja mam coraz mniej sil :((((
latwo besztac innych za ich przewinienia,,a jeszcze prosciej popelniac samemu gafy :(((
przepraszam, ze was tak zanudzam, ale musialam sie wygadac , bo jest mi strasznie z tym zle :((
a ja dzisiaj duzo jezdzilam na rowerku z przyjaciolka sie wybralysmy, zrobilysmy prawie 40 km, w strone powrotna dosc szybkim tempem:) Nie wiem czy to dobrze, nogi mi sie teraz az chwieja:P
A zjadlam 955 kcal, jestem bardzo zadowolona.Wygralam dzis z moja slaba wola,zjadlam ciasto, ale skonczylo sie na malutkim kawaleczku, tak na sprobowanie, aby mama przyjaciolki sie nie gniewala, policzylam za niego 100 kcal.Dopiero (godz.20) zjadlam kolacje, no ale wczesniej nie moglam bo pedalkowalam, a ze pozno ide spac to mam nadzieje ze nie zaszkodzi, jeszcze pozniej jak dojde po tym rowerku do siebie to pocwicze:]
Jutro rano wazenie, oh modle sie zeby bylo chociaz troszke mniej:]
milusia i ktosiulka zagladajcie tutaj obowiazkowo nawet po skonczeniu dietki, jestescie wspaniale i bez Was to forum nie byloby takie jakie jest (przynajmniej dla mnie).
Asinko fajnie masz z koncertami:) napewno spalisz wiele wiele kalorii, po takich imprezach to nog sie nie czuje,mam nadzieje ze wyszlo Ci te 950 kcal , mi podobnie z czego bardzo sie ciesze:)
kawalatek ciasta w ramach tysiaka to nie grzech :wink: troche przyjemnosci sie nalezy :)
szczegolnie, ze dzisiaj duuzo ruchu mialas :)
i qrcze tobie po takiej przejazdzce sie jeszcze cwiczyc chce :?: :twisted: no naprawde podziwiam :)
to jutro 1kg napewno zleci zobaczysz :D