-
Potrzebuje mobilizacji...
Witam pieknie wszystkich na forum. Jestem na diecie "od zawsze" a tak na powaznie od prawie dwoch miesiecy. Widac nawet efekty, juz jakies ladne pare kilo mi ubylo...ale najgorsze jest to, ze na poczatku mialam jeszcze sily, motywacje; waga spadala dosyc szybko (nie za szybko, ale wystarczajaco zebym mogla sie cieszyc :P ). No i zaczely sie klopoty...teraz. Wskazowka wagi zwolnila, zeby nie powiedziec: stanela w miejscu jak przymurowana. Brakuje mi juz tylko te pare kilo (jakies 4,5)do konca - co tu robic zeby wytrwac???? Jestem juz zniechecona, dieta trwa za dlugo, nie zebym miala ochote rzucic wszystko w kat i sie obzerac - moje nawyki zywieniowe zmienily sie, wiec nawet mi to juz nie grozi. Ale ilez mozna??? Uff, ale sie wyzylam na klawiaturze) W kazdym razie postanowilam zalozyc swoj pamietnik odchudzania na forum, moze mi to pomoze w wytrwaniu...
Pozdrawiam wszystkich bardzo bardzo serdecznie!!!
-
no....musze przyznac ze dwa tygodnie na diecie to niezly wynik,a i pewnie niezle efekty są.Pomyśl że juz tylko 4,5 kg.....wytrzymaj.Wiem że pózniej waga spada bardzo powoli, ale warto kontynuowac,to co zaczęłas.Bo wytrzymac dwa miesiace na diecie to naprawde trzeba miec silna wole i chciec bardzo.Ja jakos nie mam tej silnej woli,koncze dietke po dwoch.....ale dniach.
Trzymam kciuki.
powodzenia
-
Witaj
Tak to juz jest, że waga spada, później sie zatrzymuje i odpoczywa, ale jeśli będziesz trwała, to znowu szybciutko spadnie Pytasz ile mozna? Niestety pewnikiem cały czas , albo długo. Ja schudłam bezwiednie szybko i piknie i dopóki się troszkę ruszałam, jadłam przyzwoicie(czyt. nie żąrłam) wszystko było OK. Troszkę przytyłam i stanęło. Ale zmarnowałam to . A teraz płacz i zgrzytanie zębów.Nie zrób mojego błędu. Szoda wysiłku i osiągniętych rezultatów. Nie daj się zniechęceniu jeszcze troszeczkę....a później juz z górki.bo tylko utrzymać.
Trzymaj sie szlaku
-
Witaj Hanamizuki (uff, udało się, trudny pseudonim )
Trzymaj się, bądź twarda. Powtarzaj sobie często, że wytrzymałaś już 2 miesiące, spadlo Ci kilka kilogramów i nie możesz tego zaprzepaścić. Przecież tyle czasu walczyłaś, kosztowalo Cię to pewnie sporo wysiłku. Pomyśl, że zostało Ci jeszcze TYLKO 5kg! To naprawdę niewiele, już niedługo możesz osiągnąć wymarzoną wagę. Nio i pamiętaj - to Ty masz władzę nad jedzeniem, a nie ono nad Tobą
Całuski i zapraszam do mnie!
Aniffka
-
Dzieki, dzieki kobietki za wsparcie Tak naprawde to udalo mi sie wlasnie dzieki Wam tu na tym forum (bo ja tu zagladalam codziennie, tylko nie mialam jakos odwagi sie odezwac...)
Bede sie trzymac szlaku! Juz dzisiaj bieganko za mna :P
Pozdrawiam Was serdecznie i tez zycze powodzenia w dietkowaniu
P.S.Wybaczcie ten pokrecony pseudonim...mozecie pisac "Hana"jesli macie ochote, tak bedzie faktycznie krocej...oj
-
Ateczka...czy to jest silna wola? Chyba raczej desperacja...ile razy mozna zaczynac diete i potem przybierac na wadze wiecej niz sie stracilo? (pytanie retoryczne, niestety mozna wiele razy ) I to nie przez jo-jo nawet, tylko przez glupie nawyki czyli zajadanie czekolada smutkow, albo schemat pt:"caly dzien nic nie jem, a na kolacje wielka wyzerka" (w tych dwoch jestem mistrzynia )
W kazdym razie desperacja pomogla...na jak dlugo?
Bede walczyc!!Nie dam sie
Powodzenia
Pozdrawiam cieplo i trzymam kciuki za wszystkich walczacych z tluszczykiem
-
Skąd ja to znam.......zajadanie smutków,i wieczorne podjadanie....zwłaszcza przy TV
-
Dobry wieczor...chyba pojde zaraz szybko spac, zeby nie przydarzyla sie jakas wpadka...zwlaszcza ze zaczyna mi w brzuchu burczec Dzisiejszy bilans: ok 1098 kcal, do tego troche brzuszkow, rower (jakas godzinka) no i bieganie...i duuzo, duzo zielonej herbaty. Niestety moje smutki nie wytrzymaly bez czekolady...ale zjadlam tylko 4 kostki wiec sie zmiescilam w bilansie Reszte przezornie schowalam tak, zeby nie moc po nia siegnac bezmyslnie; niech juz nie kusi...
Smutkom czekolada niezbyt pomogla, ale troche lepiej zrobila mysl, ze jednak nie pozarlam calej tabliczki...dalam rade,zawsze jakas pociecha...(nie moge uwierzyc, ze jeszcze pare miesiecy temu potrafilam pochlonac dwie tabliczki w ciagu 10 minut, a potem dopchac je jeszcze paczka markizow )
Jutro silownia. Nie chce mi sie okropnie, ale: usmiech na twarz i do dziela! Musze schudnac, tym razem sie uda...
Dobranoc
-
Kolejny dzionek
Buuu...Nie bylo dzisiaj silowni, bo prad wylaczyli i byla zamknieta Za to chociaz troche pospacerowalam, jakas godzinka w dosc szybkim tempie. I w pracy dali mi taki wycisk, ze sie ruszac nie moge, wiec nie jest chyba tak zle :P Tylko tej silowni mi troche szkoda, bo ogolne ruszanie sie to dzisiaj mialam, ale brakuje mi takich konkretnych cwiczen na uda i reszte...Ok, to teraz spowiedz z pochlonietych kalorii: polowa pieczonej makreli + gruszka (sniadanie - okolo 160 kcal), przekaska w ramach obiadu - rogalik z ciasta francuskiego z dzemem (387 kcal - zaluje, zamiast tego mozna bylo tyle innych rzeczy, ale niestety, w pracy nie dalam rady inaczej ) kawa z automatu - (z mlekiem i cukrem! 150 kcal), kolacja - potrawka warzywno-rybna (300), i deser - dwie kostki czekolady z migdalami (64 kcal). Razem: 1061 kcal. Uff, zmiescilam sie...Do tego przez caly dzien hektolitry mojej ukochanej zielonej herbaty.
Zauwazylam ciekawa rzecz (pewnie nie ja pierwsza :P ): jak juz zalozylam ten watek, i wiem ze teraz bede pisac szczegolowo czarno na bialym co zjadlam przez caly dzien, to...jakos latwiej sie trzymac rygorow Jakos byloby wstyd sie podlamac...
Papatki, zmykam pod prysznic, wpadne pozniej
-
Nie jest dobrze....
Wpadlam w dola, i z tego wszystkiego wepchnelam w siebie jeszcze loda na patyku. Co prawda z tego co widac na opakowaniu, mial "jedynie" jakies 98 kcal, ale... Wstyd mi straszliwie. W dodatku wcale mi sie humor od niego nie poprawil, tzn w chwili jedzenia bylo calkiem milo, ale teraz sie dodatkowo zdolowalam wlasnym niepohamowanym obzarstwem. Do tego czuje sie wielka, tlusta i brzuch mi zaraz peknie. Pojde jutro na te silownie...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki