wakacje w domu...i tyle dobrych rzeczy, na które w ciągu roku nie miałabym czasu ani pewnie i ochoty, ale jak tu wszystko kusi...Mam juz odruch "nie, nie zjem, bo co na forum napisze" Dobry odruch No ale narazie na tym sie kończy, od p[oniedziałku wyjeżdżam na wieś, całkowicie sama oddam sie nauce i diecie. I nikt nie bedzie kusił smażonym plackami ziemniaczanymi...mmmm...
Za miesiąc wraca ktoś, kto powinien mnie zobaczyć w ubraniach w mniejszym rozmiarze.To tez dobra motywacja.