OK JUPIMORKU ROZJAŚNIŁO MI SIĘ
WSZYSTKO SOBIE UPORZĄDKUJESZ I BĘDZIESZ MIAŁA SPOKÓJ
TO ZAWSZE ŚWIETNIE WPŁYWA
Jupimorku, tylko mnie nie było kilka dni, a tu już jakieś takie cosie...
no to gdzie ja będę dla Ciebie bratki zostawiała, gdzie będę zostawiała dla Ciebie moje czuwanie
nie namawiam, rozumiem Twoją decyzję, ale tak mi jakoś niemrawo po tej Twojej decyzji, nic nie poradzę...
wpadaj chociaż często, bo będę tęstknić... nie wiem dlaczego, ale przywiązałam się do myśli, że tu zawsze znajdę Twoje wpisy, zaraz widzę Twoją buźkę taką uśmiechniętą, jak na fotkach które dostałam od Ciebie
jeju, no normalnie nie wiem co powiedzieć ( a to dość dziwne jak na mnie, osoby które mnie znają z ralu wiedzą, że buzia mi się nie zamyka ) ...
całuję i chcę Cię znać
no to można tu jeszcze wklejać, czy już nie, bo nie wiem...
aaa co tam, wklejam
buziaki i czuwanka przesyłam Jupimorku
Chcę , żeby mnie zamknęli a tu nic
Jeszcze raz piszę :
PROSZĘ ZAMKNĄĆ MÓJ WĄTEK
BIKE wklejaj , jak się da to czemu nie
NITUNIA17 miło mi poznać
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Jutro Ci napiszę ( w Schronisku ) bo dzis już się NASTAWIŁAM , że idę spać , by rankiem wstac do pracy
Kolorowych snów Dagmarko
Największe przeszkody to własne nastawienie.
No jakie zamykam??? Jakie zamykam????zamykam ten wątek i już cacy będzie? Wszystko dobrze? Powiem Ci na to pa mała i już koniec, nic, null????????
Kochanie nie rób tego... ja cie bedę namawiała na powrót! No i co z tego , że dwa lata się odchudzasz i marne wyniki! Wiesz gdzie tkwi klucz? W tym kochanie, aby nigdy przenigdy!!! się nie poddawać!
Kotek Ty mówiłas mi , ze mam ładną figurkę itp.... ale ja też nie schudlam tak odrazu... chciałabym ale nie umialam... odbiłam się setki razy od jojo... może nigdy nie odzyskalam tego co kiedyś... ale w sumie moje odchudzanie zajęło mi 10 lat... to trochę czasu... a to cco mam to jest tylko i wyłącznie dzięki temu, że przenigdy się nie poddałam....
A teraz co? Rzucisz dietę i bedziesz tyła... i będziesz coraz bardziej nielubiła siebie, będziesz coraz bardziej zła i sfrustrowana... kochanie sama to przerabiałam i powiedziałam sobie "nigdy więcej jedzenie nie będzie żądziło moim nastrojem!".
Justyś wróć...trwaj... mimo potknięć wpadek trwaj... Ściskam Cię mocno!
Może.......
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zakładki