Jak wszystkie wiemy kończy się 2006 rok. Nowy w swoim zapisie ma 7 i ja mam nadzieję ,że cyfra ta przyniesie dobre myślenie .
Bo niestety podsumowanie Starego Roku jest dla mnie wstydem Chodzi mi oczywiście o moje odchudzanie.
Zgodnie z tym co pisałam weszłam na wagę. I co?
Wiedziałam ,że nie schudłam , bo to co straciłam - zyskałam od nowa. Ale nie przeszło mi przez kapucyn , że sie aż tak mylę, ŻE MOJA WAGA PRZESZŁA 9 .
Szczęście w nieszczęściu ,że dostałam na Święta w prezencie nową wagę. Stara dalej pokazuje 8. Dalej żyłabym w przekonaniu ,że jak nie chudnę to chociaż stoję w miejscu No cóż działanie dzieci nieraz ma nieprzewidywalne skutki.
Czyli odchudzanie moje to pośmiewisko
Szukałam ile ważyłam na początku roku i nie wiem. Ale NAPEWNO zamiast być chudsza jestem karygodnie grubsza. A jeśli nie wezmę się za siebie tak jak trzeba to 2007 zakończę już setką
Miałam czas na przemyślenie .
Ze swojego jadłospisu wykreślam pieczywo i słodycze. CAŁKOWICIE
Więcej jogurtów lub kefiru.
Owoce i warzywa conajmniej tak jak dotychczas.
Mięso gotowane a wędlina chuda.
Ryż, makaron, mąka w bardzo małej ilości i raczej tylko na obiad.
Zioła od Bonifratrów. ( jak w końcu do mnie dotrą)
Więcej innego picia ( oprócz pracy )
Gimnastyka albo rower razem z córką
Ważę się co dwa tygodnie.
Wolne odchudzanie. Nie spieszy mi się. 30 kg do zrzucenia,czyli 10 kg na 3 miesiące.
Jeżeli o czymś nie pomyślalam to mi powiedzcie. Jeśli moje odchudzanie nic nie da to OSTATECZNIE przestaję się odchudzać i żyję jako "szerokodupna baba". Na własne życzenie. Nawet jak byłam w ciąży to tyle nie ważyłam Odejdę wtedy z forum z wielkim wstydem. Bo to co teraz osiągnęłam też kwalifikuje się do wstydu.
Ale będę walczyć!!!!! Bo jeszcze chcę !!!!
Poznałam w tym roku wiele osób tu na forum . Mam z kogo brać przykład, ma mi kto towarzyszyć a miałam też okazję poznać Dagmarkę Anikaska Motyliska i Usiaczka . Do dziś wspominam to bardzo mile
To pozytywne wspomnienie z diety
Patrząc na inne sprawy w moim życiu są takie co cieszą i są takie co martwią. Ale tu zmiana roku raczej nic nie zmieni.W każdym bądź razie nie jest źle
Nad celem mojej ścieżki wisi mgła. Co jest dalej ?
Dowiem sie tylko ja , gdy dotrę tam szczuplejsza
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zakładki