Choroba mnie powaliła do łoża
Nie liczę nic ale staram się jeśc "z głową" więc chyba mieszczę się w jakimś tam limicie.
Pozdrowienia dziewczynki
Choroba mnie powaliła do łoża
Nie liczę nic ale staram się jeśc "z głową" więc chyba mieszczę się w jakimś tam limicie.
Pozdrowienia dziewczynki
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Przesyłam pozytywne myśli i do zdrowia przywracające uściski , plus trochę energii do lepszego samopoczucia . I nie daj się temu obrzydliwemu choróbsku !!!
... ZYCZE MILYCH I SPOKOJNYCH SWIAT ... PELNYCH RODZINNEGO CIEPLA I MILOSCI ... A POD CHOINKA GORY PREZENTOW ...
p.s. zdrowka zycze duuuziooo duziooo ... buziaki dla dzieciakow
Witaj Justynko
Słonko Tobie i Twojej Rodzinie zyczę radosnych i pogodnych Świąt
dużo odpoczynku i zatrzymania przy żłóbku nowonarodzonego Dzieciątka Jezus..
pozdrawiam Cię gorąco, ze śpiewam na ustach
Wśród nocnej ciszy, głos sie rozchodzi
wstańce pasterze, Bóg się Wam rodzi..
buziaczki
DZIĘKUJĘ DZIEKUJĘ DZIĘKUJĘ
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Witaj Justynko już poświątecznie
z jednej strony szkoda, ze ten magiczny czas się konczy.. ale z drugiej strony moj brzuch musi odpocząć.. bo przegięłam chyba z deczka i mi dziś cięzko ech..
ale i tak milutki to był czas, bo pełen rodzinnych i przyjacielskich spotkań..
szkoda tylko, ze jutro znów do pracy.. buu..
buziaczki i dobranocka wraz z zapytaniem - a jak minęły Wasze Święta i czy Wasze zwierzątka przemówiły ludzkim głosem
Gdzie jesteś jupimorku ? Bo ja już się we własnych łzach tutej topię... ...
WITAJCIE DZIEWCZYNY
Święta za nami ale nadrobione kilogramy z nami Przynajmniej u mnie. Biorąc udział w Asinej akcji zjechałam 2,5 kilograma .Nawet nie wchodzę na wagę ,żeby zobaczyć ile z tego nadrobiłam w święta Dobrze się czułam biorąc udział w tej akcji i mam zamiar od 2 stycznia dalej liczyć kaloryjki.
Święta minęły spokojnie choć angina trochę mi przeszkadzała. Ale już jest lepiej....
Mam jeszcze parę dni wolne to mam nadzieję ,że dojdę do siebie.Oczywiście nie przeszkadzało mi to zupełnie w świątecznym obżarstwie OOOOOOOOOch momentami to się czułam jak taki św. Mikołaj z ogromnym brzuchem
GRZIBCIO oj joj joj a cóż się dzieje ,że tak płaczesz? Jak masz na imię grzybku? Zostało coś jeszcze z szarlotki? Pozdrowki
ANKIASKU Witaj poświątecznie Mój brzuch też koniecznie musi odpocząć ale od 2 stycznia zaganiam go do pracki ale takiej jak należy Piesek i kotek bardzo się zaprzyjaźniły i prawie cały swój czas poświęcają na ganianiu siebie po domu. Trochę się baliśmy jak to będzie ale wspólna zabawa sprawia im przyjemnośc Czy mówiły ludzkim głosem? Hmmmmmmmmmmmmm..... NO JASNE
Całuski
MOTYLISKU Kochanie ja się wcale nie gniewam za M. Wręcz przeciwnie Straszę P. że jak będzie dla mnie niedobry to odejdę do M. Takie tam słowne potyczki Skarbie co tam u Ciebie , bo dawno Cię nie widziałam na Twoim wątku Buźka ode mnie i smyków
DAGMARKO Och jak ta moc mi się przydała. Ale zostawiłam sobie trochę zapasu na zmagania ze swoją tuszą po Nowym Roku W końcu taka "porządna firma" musi skądś brać siły. Prawda?! Pozdrowienia
Narazie uciekam zająć się smykami ale później zmienię suwaczek. Tylko nie wiem czy warto bo po świętach nie weszłam na wagę i tego nie zrobię, żeby sobie nie zabierać radości z świątecznego obżarstwa PROSZĘ TO ZOSTAWIĆ BEZ KOMENTARZA
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ano ja czasami teraz ma wrażenie z takim brzucholem, że w ciąży jestem . Szarlotka się skończyła, niestety, bo znalazłam sobie inny łakoć do tycia... ...diabeł jakiś siedzi u mnie w głowie co mi same złe rzeczy podpowiada i leń w dodatku . Ehh i w dodatku jakieś gryzonie się u mnie w gardle zagnieździły i gryzą i drapią...
W odpowiedzi - na imię mam Ala, mało kto mi ale tak mówi, dla większości jestem Ally a dla tej reszty Grzybem , plus dalszych sto milionów ksyw i ksywek . Zwariowany ten cały świat
Zakładki