Jupimorku, czuwam
ja się jutro ważę, ale czuję że nie będzie wesoło
ale co tam, wzięłam się znowu za ćwiczonka, czas ruszyć tę uprarciuchę, moją wagę
pozdrawiam i życzę miłego dnia
Jupimorku, czuwam
ja się jutro ważę, ale czuję że nie będzie wesoło
ale co tam, wzięłam się znowu za ćwiczonka, czas ruszyć tę uprarciuchę, moją wagę
pozdrawiam i życzę miłego dnia
Wczoraj i dziś taki straszny, pulsujący ból głowy i wymioty
Mam dość ... dla spokoju napiszę , że byłam u lekarza Wczoraj wolne od pracy ale dziś już pracuję dalej i mam serdecznie dość .Tylko bym leżała.....
Dieta - wszystko ok tylko zamiast joguru naturalnego- owocowy ( malinowy) .
Wybaczcie , że nie policzę kalorii .
Mam nadzieję , że jutro już będzie ok
Poczytałam Wasze wątki ale wybaczcie , że nic nie napisałam . Nadrobię to jak tylko się da
Przesyłam pozdrowienia i całuski Paaaaaaaaaa***
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Jupimorku duzo zdrówka Ci zycze
Jupimorku, zmarwiłam się tym, że takie okropne masz bóle głowy
mój Misiek też miewa migreny i czasem aż tak silne, że aż z wymiotami, więc wiem jak się musiałaś wymęczyć, przytulam...
i w takim układzie, mocno trzymam kciuki, żeby Ci się poprawiło
buziaki wysyłam i czuwam bez przerwy
z poważaniem
Twój anioł stróż
Hmmmm............NIE POCIESZAJCIE
Nie będę dalej dietkować.......
To wszystko jest dla mnie bez sensu.....
Słomiany zapał .......
Jestem tu ponad 2 lata a jak porównam początek i teraz to jest więcej niż mniej .
Zaczynam i nie kończę . Mam KOCHANE KUMOSZKI a nie biorę przykładu, mam DOSKONAŁE WZORCE ale nie naśladuję . Mam WSPANIAŁEGO ANIOŁKA a ciągle przynoszę wstyd.
Takie odchudzanie mija się z celem . Szkoda zdrowia.....
Wiecie ....jest mi lżej . Poleciała mi łza ale wyrzuciłam to z siebie
Cały czas chodzi mi po głowie to co napisała kiedyś Rewolucja u Anikaska:
Właściwie to tak jakby pisała do mnie....Co ty robisz dobra kobieto. Krzywdzisz się tylko i tyle. Twój metabolizm już dawno zwariował. Oszalał na tej Twojej ciągłej huśtawce. Sama sobie to robisz.
.................................................. .................................................. .......
Taka „dieta” jaką uskuteczniasz to oszukiwanie siebie. I nie przemawiają do mnie usprawiedliwienia...”bo była impreza”, „bo było mi smutno”, ”bo to tylko jedno ciastko…” I co lepiej się czujesz jak się tak tłumaczysz? Taką droga nic nie osiągniesz. Jeśli chce się cos osiągnąć trzeba zmienić sposób myślenia i podejścia do tego co się je. Stosowanie diety, a po jej zakończeniu powrót do starych zwyczajów to droga w jedną stronę…jojo!!! Szkoda zdrowia. Pomyśl – może warto zmniejszyć porcje tego co jesz, jeść mniej węglowodanów, dużo warzyw, nie jeść późno. Wiem, że masz słabość do słodyczy. Może czas nie traktować ich jak wroga – pogodzić się z tym, że są. Wyznaczyć sobie coś słodkiego w limicie.
Systematyczność to też ważna sprawa. Bez aktywności fizycznej ciężko jest coś osiągnąć.
.................................................. .................................................. .......
Szkoda życia na ciągłe odchudzanie i jojo.
Zamykam swój wątek .
Wiem , że jesteście Kochane ale nie chcę pocieszenia i nie chcę nawracania na ścieżkę .
Będę Was odwiedzać i wspierać ...jeżeli tylko chcecie mnie jeszcze znać...........
DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO..... ZA.... ZA ......
ZA WSZYSTKO
POZDRAWIAM SERDECZNIE KUMOSZKI
Zależy mi tylko na tym byście mnie znały
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Proszę o zamknięcie mojego wątku .
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Hej Justyś.
To Twój wybór, ale moim zdaniem nie uciekaj z forum....
Powiem Ci szczerze, ze jak trafiłam na forum tez byłam szczuplejsza niż teraz... potem schudłam, a od wakacji 2005 tyję-chudnę-tyję.. az mam już 16-17 kg jojo na koncie....
często też chciałam uciec, zniknąć z forum bo jestem taka i owaka, bo nie dietkuję jak inne Dziewczyny, bo jestem niekonsekwentna i wychodzi mi kilka dni a potem zawalam wszystko
ale jak mnie nie ma kilka dni to tęsknię, bo to forum wbrew pozorom to nie tylko dieta! Piszemy tu o życiu i zaprzyjaźniamy się w tym wirtualnym życiu. Nie wyobrażam sobie, ze Ciebie nie będzie na naszej dietce.pl.
w pojedynkę jest chyba na tej drodze jeszcze trudniej...... bądź tu więc z nami Jupimorku.
Justyś czuję się dziś bardzo podobnie, znów mi nie idzie jak bym chciała
wiem, ze jestem temu winna i ze się sama oszukuje.. teksty Rewolucji doskonale pamiętam i są takie prawdziwe (choć mało przyjemne, ale prawda kole w oczy...)..
ale wiem też ze tylko ja to moge zmienić.....
tak samo jak Ty u siebie!!!!
trzymaj się i usmiechnij. bardzo mocno Cię pozdrawiam!!
Ania.
ANIKASKU nie uciekam z forum Będę tu dalej tak często jak mogę , bo lubię wszystkie moje Kumoszki i będę je odwiedzać i wspierać
Uciekam od dalszego odchudzania , bo taką podjęłam decyzję .
DAGMARKO decyzja to m.in. porządek w dzbanie To nie piasek .
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zakładki