-
Zawsze możesz odezwać sie do mnie na GG
i pogadac;):
I mnie tak jakoś nijako..
Odchudzam sie 2 dni i ide na longera do KFC...
I tak w kółko:]]]]]...........
eyhhhhhhh
-
dziekuje Ci sukieneczko za odwiedziny
na gg niestety gadac nie moge w pracy, a w domu nie mam netu... ale dzieki za propozycje
teraz jestem chora i nie mam na nic sily i ochoty
na dodatek musze w pracy siedziec i do szkoly jezdzic - ojojojo......
dzis wizyta u lekarz - moze dostane zwolnienie
narazie staram sie pracowac
co do diety - bardzo kiepsko - w domu zostaly mi platki tylko, a w portfelu 5 zl - wiec do piatku bede na lekkiej glodowce; jeszcze ma mi kolega z pracy jablek przywiezc wiec bede zagryzac i tyle - wiem, ze to zle i niezdrowo, ale co ja moge poradzic? za kamyki albo listki jedzenia nie kupie - musze przetrwac..........
ciezko zyc na wlasny koszt
pozdrawiam
-
Popiół na głowę sypię, , jak narazie tylko pozdrówki i szybkiego przypływu kasy życzę . Ojć, bogu dzięki, że moje życie poza domem rodzice sponsorują, ale nie ukrywam, że ostatnio znacznie mi portfel się odchudził - a wystarczyło kupić książkę do histoli i grypoleki, bo ostatkiem walczę z infekcją .
I czasu ci sisterku, czasu ci więcej życzę :*
-
dziekuje Grzibciu :*
na urodzinki - bo mialam w sobote - dostalam troche kaski, wiec wyzyje do konca miesiaca poza tym przywiazlam zupke i szarlotke z domu (malo - ale zawsze cos); dam rade, juz za tydzien wyplata....
poza tym bylam chora - i na zwolnieniu w domu - obzarlam sie jak glupia i podejrzewam, ze te 3 kilo, co schudlam ostatnio - to teraz przytylam - ale sie jeszcze nie wazylam (boje sie)...... no teraz tydzien bez zadnego odpuszczania - trzeba powrocic do formy
trzymajcie sie moje babeczki
pozdrawiam
-
Hej Siostra!
Spoznione zyczenia urodzinowe!!
Duzo optymizmu i wytrwalosci w dietce i zyciu!
Buzka :**
-
ale mnie nie bylo - czasu brak; a ze net tylko w pracy - to nie bardzo moge wchodzic - duzo roboty ostatnio no ale coz - trzeba zarabiac;
jaju, ostatnio sie tak zastanawialam, ze jestem strasznie stara juz wracam z pracy, nie mam sily nic robic, ide spac, wstaje rano ledwo co - jakby mnie ktos na kole w nocy lamal - znow do pracy - i tak w kolko; mieszkam sama w Wawie, bez rodzicow - wolnosc i swawola - a ja siedze w domu i marudze porazka i masakra gdzie te imprezy sie podzily ? ani sladu
z dieta za to rewelacyjnie - po powrocie z domu sie zalamalam, bo w spodniach sie dopiac nie moglam i postanowilam przejsc na diete ostra (nie to, ze jakas chora); oczywiscie od razu po postanowieniu wszystko leglo w gruzach - ale nie moglam inaczej; moje wspollokatorki na urodziny kupily mi piekny (i pyszny) tort - zrobilo mi sie tak milo, ze nie moglam odmowic i zjadlam
ale dzis jest wlasnie piaty dzien mojej diety i jak sobie zaplanuje - tak jest - bez zadnej roznicy; jestem z siebie dumna - jak sobie rano zaplanuje posilki i oblicze kcal to wszystko sie zgadza, co do joty - ale ile mnie to wysilku kosztuje to juz nie wspomne; zwlaszcza, ze moje kolezanki z mieszkania wcale sie nie przejmuja - i jedza, co chca - takze wciaz wszedzie walaja sie jakies ciasteczka, batoniki i tym podobne - ale ja sie trzymam; marze o sylwestrze - ze bede szczuplutka
bo w tym roku znalezlismy sobie domek w gorach; oprocz mojej brygady bedzie 70 osob - wiec trzeba wygladac; a w noc sylwestrowa ma byc kulig, ognisko i bal - wiec baleron isc nie moze trzymam sie
Wy tez sie trzymajcie
dzieki Moki za odwiedzinki
POZDRAWIAM WSZYSTKIE WAS :*
-
aaaaaaaaale jestem glodna :/ dobrze, ze w pracy jeszcze siedze.... a potem zalatwianie spraw - kolejka na poczcie - wiec wroce pozno, nie objem sie
mam nadzieje
sciskacze
-
wrocilam do domu na 1 listopad i sie humor zwlail totalnie - straaaaszne problemy mam; rodzice skonczyli sie sadzic (bo sa po rozwodzie) - trzeba kase splacic ojcu - nie wiadomo, czy mieszkania nie bedzie trzeba sprzedac; do tego mama chce, zebysmy sie nei odzywali wcale do ojca - no po prostu rewelacja.........
zaczynam sie powaznie zastanawiac czy wracac do domu na swieta BN; chyba zostane w Wawie sama - lepsze to niz klotnie
z tego wszystkiego jesc to mi sie nawet nie chce - dola mam i tyle
-
Biedactwo.. Bardzo Ci wspołczuje............
... Co moge powiedzieć.....? Bez sensu jest pocieszac ze bedzie dobrze....
Chociaz ja jestem optymistką. i wierze
-
Oj, to niewesolo. Nigdy nie lubilam klotni rodzicow, juz wolalam, zeby byli w konflikcie ze mna niz miedzy soba Trzymaj sie.
A Sylwester widze zapowiada sie rewelacyjnie! No fakt, swietna motywacja, trzeba wygladac
Ciesze sie, ze przynajmniej u Ciebie Siostra z dietka łądnie idzie
Buziaki, pozdrawiam :**
Trzymaj sie cieplo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki