nie no wiem... on też wie ;)
Wersja do druku
nie no wiem... on też wie ;)
witam wszystkich :lol: wlasnie wrocilam z wycieczki wiec kilka dni tu nie zagladalam 8) cholera musze w miesiac schudnac 5 kiloskow i cos mi to nie wychodzi moze ktos mi cos doradzi :twisted:
marlenka: zacznij od tego, że nie musisz. tylko chcesz :) o już lepiej
teraz jesteś na jakiejś diecie? ochudzałaś się już? ile ważysz i ile masz wzrostu?
ja bym na Twoim miejscu jadła 12oo kcal. wszyscy pewnie polecą Ci tysiaka, ale dla mnie to zdecydowanie za mało. i ćwicz :) bo nie waga jest przecież najważniejsza, tylko centymetry (powiedziała ta, która codzienne ćwiczy :roll: heheh)
a ja wczoraj wzięłam Pawła do kina na "Kod" fajny nawet, ale książka lepsza. ale kurde zupełnie nie rozumiem o co tyle szumu. wiadomo, że to tylko książka/film i nie wiem jaki głupek mógłby święcie wierzyć w to co tam była napisane ;) wiadomo, fikcja literacka :roll: ale żeby zabraniać ludziom chodzić na to do kina? gruba przesada
potem poszliśmy na pizzę :) miał być jeszcze deser, ale ja nawet pizzy nie zmieściłam, więc gdzie tu myśleć o deserze :) i dobrze :)
a to wszystko dlatego, że jutro Paweł ma urodzinki, a ja nic ciekawego nie mogłam wymyślić. w końcu dostanie jeszcze kilogram wafelków i nowe kąpielówki :twisted:
a wczoraj się wkurzyłam. w piątek poszłam pisać dośw. i dostałam 6/1o. jakbym dostała 7, to miałabym 4,5 i byłabym zwolniona z części egzaminu. ale nie o tym chciałam...
było takie zadanie z kukurydzą. próbowałam je rozwiązać i nie umiałam. przyszłam przed zajęciami i były takie dwie laski ode mnie. więc pytam jak rozwiązać to. nie wiedziały. takie trudne i w ogóle. i co się okazało, że na kole dostałyśmy to zadanie :?
i ta jedna (druga nie pisała) co się tak zarzekała, że nie umie, rozwiązała je i dostała maxa grrrrrrrrr :evil: :evil: :evil:
głupia pinda. sorry. ale od wczoraj mnie nosi normalnie, jak się dowiedziałam.
no. idę do kościoła, a potem czeka mnie dzień z biochemią
bosko :? :? :?
buziaki
i miłej niedzieli
helo;)
zaniedbałam Cie i dawno nie odiwedzałam :P
wiec nadrabiam;P
slyszalam ,ze osoby , ktore czytaly ksiazke nie powinny isc na film bo nie ebdzie sie podoba c.. ale osoby ktore nie czytaly musze isc KONIECZNIE ...
nie czytała ,lae tez mnie nie ciagnie do kina ...;)))
milej niedzieli;*
czesc :lol: wlasnie mam przed soba gazete i na ostatniej stronie jest reklama tabletek REMOVYL pisza ze w ciagu tygodnia mozna zrzucic 5kg nie stosujac przy tym zadnych diet i cwiczen :lol: no jestem tylk ciekawa czy to dziala bo cos wierzyc mi sie nie chce w te cud tableteczki a moze ktos je stosowal? :wink:
jezeli chodzi czy sie odchudzam to jeszcze nie zaczelam i zastosuje 1200 kal jak doradza mi agassi :D mam 170 i waze 53 kg i chodzi mi tylko o zrzucenie kilka kiloskow z dolnych czesci czyli pupy i udek :wink: a rezte mam ok no tylko te male szpeczace cycki hihihiih ale kocham siebie jaka jestem i najwazniejsza w tym wszystkim jest samoakceptacja a kiloski same poleca tylko troszke wiary i samozaparcia i trzeba wierzyc w to co sie robi a na pewno sie uda :wink:
hihihihih tyle napisalam ze nie wiem czy dobrze to ujelam ale jak cos jest nie tak to mysle ze kofane :wink: formuowiczki domysla sie reszty
to jeszcze raz ja moze sa tu jakies formuowiczki z Lomzy :P razem zawsze razniej mozna pocwiczyc spotkac sie pogadac o tym i o tamtym :wink:
marlenka.. sorry ale Ty chyba nie powinnas sie odchudzać..
53 kg przy 170 wzrostu.. ehh.. w Twoim przypadku polecałabym tylko chodzić na jakiś basen czy aerobik, callanetics żby sobie po prostu wymodelować i wysmuklić ciałko.. ale nie dieta..
marlenka22 170 cm i 53 kg ??? :shock: I ty mowisz powaznie czy poprostu jaja sobie robisz z nas? :? Słabo...;/ piszesz jakbys miala nie wiadomo jakie problemy z figura :?
Eh nic mnie tak nie drazni jak cos takiego ;/ ale zdarza sie czasem.. :wink:
marlenka: allunia ma rację. wg. licznika na tej stronce masz ok. 3 kilo niedowagi. nie myślisz, że trochę przesadzasz? sama mówiłaś, że najważniejsza jest akceptacja... powinnaś zacząć ćwiczyć i w ten sposób zrzucić to, co Ci się w Tobie nie podoba. a tak możesz sobie tylko zaszkodzić, w ogóle dziwię się Tobie, że zabierasz się za dietę. nie myślisz, że jak schudniesz będziesz brzydko wyglądała?
pogadaj ze znajomymi, z rodziną, niech oni Ci obiektywnie powiedzą, jak wyglądasz.
pozdrawiam