hahah... no nie :D ale za to dzisiaj zaszalałam - zjadam rogala marcinskiego :D ale...szczerze to chyba jakas podroba była ;P nie smakował mi - może niech sie lepiej w Toruniu dalej tych pierników trzymają, bo rogale to im średnio wychodzą :D
Wersja do druku
hahah... no nie :D ale za to dzisiaj zaszalałam - zjadam rogala marcinskiego :D ale...szczerze to chyba jakas podroba była ;P nie smakował mi - może niech sie lepiej w Toruniu dalej tych pierników trzymają, bo rogale to im średnio wychodzą :D
hej, kotki :mrgreen:
MłodyAniołku --> widze,że od pewnego czasu znowu jesteś na forum :D ale ciągle nie mam czasu zajrzeć, co u ciebie, nie mówiąc juz o napisaniu czegokolwiek :oops: :oops:
dziś później wróciłam, bo miałam przejść test, ale okazało się,że to tylko częśc testowania, a ostateczne będzie za tydzień :shock: :shock: :shock: ale i tak byłam od rana zestresowana jak cholera, nie mogłam nic przełknąć na sniadanie :cry: :cry: :cry: ale...cóż, ten Pan - aaaa, to ten sam piękny pan z szalikiem a la emo boy :roll: :roll: i z długimi włosami :roll: cóż, jak kazał mi robić jakieś koktajle, to wystarczyło, że na niego spojrzałam [taaaaki jest piekny] i od razu sobie wszystko przypomniałam :roll: :roll: :roll: :roll: hehe, porabana jestem, nie ma co :wink: :wink: :wink: aaaaah, dlaczego otaczają mnie tacy piękni ludzie???? ja też czuje sie wtedy piękna :mrgreen: paradoks....
uff to dobrze, ze z Toba byl Xixa bo pamietalas wszystkie koktajle :D :lol: ale bez niego tez bys wszystkie pamietala co? :lol: :lol:
hehe, no chyba tak, ale to,że on jest piękny, działa na mnie kojąco, no i jak ładnie się uśmiechał do mnie :lol: :lol: :lol: :lol: 8)
waga na pewno przez okres! ja wlasnie dlateog jestem napuchnieta! [trzeba na cos zwalac:)]
wiesz zalezy ile pilas wczoraj. ja pamieta jak mialam impreze i wypilam ogolnie ze 2 litry napojow a w kibliu bylam przez cala noc raz (normalnie to sie ze mnie leje jak przez sito)... no i nastepnego dnia tak jak myslalam okres dostalam i wazylam 2 kg wiecej :lol: waga moze rosnac tak przez 3 dni
aaa agasku laaadny jadlospis, na pizze mrugniemy okiem :D
ja podobnie jak Ty pozno wracam z uczelni, nooo ale juz sie przyzwyczailam :P
hmmm.. ja to wszyystko lubie jesc :lol: czasem mam ochote na slodycze a czasem na warzywa (ooo to dobre tylko szkoda ze rzadko :P ) noo i tam na takie inne tez bywa ;)
ajajajaj jak ja mam ochotę na pizze :roll:
kurde, Agasse, następnym razem po prostu przemilcz tą pizze, napisz że zjadlas coś na mieście, ale nie pisz że jadłąś pizze, potem miesiąc będzie za mną chodzila :?
a ja staram sie nei jeść slodyczy , ale ostatnio to ciągle mi sie chce słodkiego :evil: ale na szczęście nie ma w domu prawie nic słodkiego to cukier podżeram :oops:
wiesz co jem od jakiegoś tygodnie codzienie na śniadanie ?
tzw. sałatkę piękności Heleny Rubinstein - płatki owsiane, trzy orzechy włoskie, garść migdałów, garść rodzynków, miód, jogurt naturalny. Pychota jest. I Kubuś to lubi i Adam też.
A co najciekawsze to ja też to lubię. I dobrze sie czuje po takim śniadanku. W dodatku mam wrażenie , że to zdrowe i wiem , ze po takim jedzeniu to nie muszę łykać żadnych witamin na wzmocnienie włosów :D
ale fajna jestem, co nie ??
takie długie posty u Ciebie pisze :lol:
ty to pewnie mnei musisz baaaaaaaaardzo lubić <skromna>
:lol:
nom to miłego dnia życzę :D
i cmoka przesyłam :D
i w ogóle buziaczki :********
i całuski :lol:
Kitola ta salatka wyglada na naprawde dobra :)
Agassku jak tam twoja dietka?
gdzie ty sie podziewasz moja droga :roll: ???
przyjechalam z egzaminu poltorej godizny temu i zla jestem bo poszedl tak sobie.... :evil: .
poza tym padam na twarz wiec ide sie juz polozyc :wink:
ty??
wychodzisz gdzies dzis wieczorem?? :wink:
Xixa, a no jestem ;) juz zanim powrocilam na forum podjęłam nową walkę i teraz ją kontynuuje. A zanim ja podjęłam też musiało minąć troche czasu. No ale w końcu się udało, doszłam do jakiejs równowagi, wykręcając się z błędnego koła i znalazłam wreszcie siły by znów walczyć.I jestem pewna , że teraz sie uda :)
Agassi, lepsza pizza na obiad,niz słodycze w co drugim posiłku ;) poza tym nie ma co rzucac sie od razu na głęboką wode :)
cześć :D
ale napisałyście :shock: normalnie nie wiem, jak ja odpiszę ;)
mam tylko chwilkę, bo zaraz na angielski jadę :P
corsic: byłam na body shape, jejku, straszne to było! takie męczące, że po 1o minutach miałam dosyć. ale nie, że pot się ze mnie lał, tylko mięśnie wysiadały, bo to takie ćwiczenia statyczne, na macie, brzuszki, przysiady, wymachy :roll:
nicol: no Paweł też nie cierpi chodzić ze mną na zakupy! dlatego na takie większe go nie zabieram, bo oboje byśmy szału dostali... gorzej jak w takim Berlinie, nie było rady :evil:
dieta w miarę ;)
noe: ja wczoraj jadłam rogale :) mama kupiła trzy i jadłam po kawałku każdego, bo mieliśmy wybrać, które najlepsze :) i moje były smaczne :) ale pewnie jutro będą smakowały jeszcze lepiej :P
xixa: ja bym pewnie na widok jakiegoś przystojniaka zapomniała wszystko! ;)
to chyba dobrze, że czujesz się piękna? nie wiem czy paradoks... niby tak, ale z drugiej strony to dość logiczne nawet ;) ja chyba też czuję się ładniejsza, kiedy przebywam wśród ładnych ludzi :P
say: no trochę na pewno przez okres, bo teraz widzę, że powolutku spada :)
julix: ja myślałam po prostu, że jak już dostanę ten okres, to będzie szło w dół. a tu więcej i więcej :roll: ale chyba już się unormowało :)
mayha: ;) mrugnęłam okiem.
Ty zajęcia zaczynasz późno pewnie, co? a mi się zdarza, że od rana do wieczora :roll:
ale nieważne. nie jest tak źle, nie chodzę szczególnie przemęczona, mam czas na jakieś zajęcia dodatkowe, więc spoko.
kitola: super wygląda ta sałatka! będę musiała kiedyś spróbować. a ile dajesz tych płatków owsianych i w jakiej postaci? i nie za słodkie to? tzn. nie mdłe?
następnym razem, jak będę jadła w mieście, napiszę, że jadłam sałatę, ok? ;)
giul: nie martw się egzaminem, ważne, że zdany i masz jeden z głowy ;)
ja wczoraj w domku siedziałam... mieliśmy oglądać "Kill Billa" bo jeszcze nie widziałam, ale po 1o minutach stwierdziłam, że zasnę i że może dzisiaj się zabierzemy za to :) poza tym musiałam zadanie na angielski zrobić, bo tu tak łatwo nie przechodzi jak się nie ma :P
kurde, mam nadzieję, że żadnej kartkówki nie zrobi dzisiaj, bo poza tym zadaniem, nic nie tknęłam :roll:
aniołek: szczerze mówiąc, ja muszę się na "głęboką wodę" rzucić, bo inaczej wciąż będę oszukiwała :evil: tu nie chodzi o restrykcyjne diety, bo to nie dla mnie...
ale muszę skrupulatnie liczyć kalorie, czego oczywiście nie robię.
ogłaszam wszem i wobec. od poniedziałku zaczynam zapisywać tutaj co i ile zjadłam. codziennie! bo bez tego ani rusz ;)
a teraz uciekam, miłego dnia Wam życzę :*
trzymamy Cię za słowo :D
kurcze, angielski w sobotę... ;P bleee :D ja mam wolne od piątku więc, na sobotę w życiu bym nic nie wzięła :D
kocham was :mrgreen:
nie mam siły napisać nic więcej :mrgreen:
ale skoro kitola pisze dłuuugie [ :twisted: ] posty, to ja też mogę :!:
cieszysz się, nie? :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
ale się szarpnęłaś :D
naprawde bedziesz zapisywac co zjadlas? ja sie nad tym zastanawiam :roll: :lol:
ja nie cwiczylam wczoraj nic ale bylam w pracy i byl mega ruch i teraz mnie straszliwie nogi bola :P :lol: :lol:
Jak sobotka mija?
hej Agasku :)
życze miłego weekendu i niedzieli ale zeby nie była leniwa :P i zeby nie było za duzo jedzenia ;)
nom i zapisuj ojj zapisuj co jesz :) szczerze :)
buuuuuziaki :)))) :) :)
hej Agassiu :D
ten przepis na sałatkę napisłam ci u siebie
współczuję tego angielskiego :P
a ja mam zły humor, i taka jakas nie do życia jestem :(
mialam popisać na forum u reszty dziewczyn ale jakoś odechciało mi sie
trudno, będą musialy poczekać aż kitek raczy zajrzeć :?
na razie :)
witam :D
u mnie wczoraj o 22.30 bylo pol pizzy :roll:
ale za to duzo slodyczy ostatnio nie jem :roll:
mysle, ze zapisywanie tego, co sie je to dobry pomysl, bo po np tygodniu mozesz wylapac co jest nie tak, co mozna zmienic :wink:
a kursy na silowni :twisted: ??ja moze sie zapisze w przyszly piatek :roll:
buziaki :)
miłej nd raz jeszcze :D
zapisywanie tego co się zjadło na pewo troszke zmobilizuje :) zanim po coś sięgniesz , pomyślisz, że będziesz musiała potem wpisac to tutaj i może jakoś zrezygnujesz z kolejnego batonika, na rzecz suróweczki ;)
hej, hej :mrgreen:
wiecie, że ja sobie nawet nie zdaję sprawy z tego, że tak dużo u mnie piszecie? :shock:
wchodzę tu co jakiś czas, jest nowy post, super... a potem chcę odpisać i widzę, że tych postów jest 1o czy 15 :shock: dzięki :*
noe: z tym angolem to trochę niefortunnie. ale miałam dwie opcje do wyboru- siedzieć we wtorki i czwartki do 21 jak w zeszłym roku (kiedy to w poniedziałki i środy mam zajęcia do 2o na uczelni) albo właśnie w sobotę. nadal się dziwisz? ;)
xixa: jasne, że się cieszę :D taaaaki długi post napisałaś :) a jaki treściwy ;)
corsic: będę, będę! bo to chyba jedyna metoda :P a ja mam od czwartku cały czas zakwasy po tym body shape :P
jenny: dziękuję :* weekend dość leniwy... miałam ambitne plany naukowe, ale jak zwykle nic z tego nie wyszło, miałam zrobić pranie, nie zrobiłam :roll: ale może jeszcze coś dzisiaj ruszę ;)
kituś: no to czuję się wyróżniona w takim razie :P sałatkę kiedyś wypróbuję... choć nie wiem czy nie za dużo roboty z nią ;) będę musiała coś pokombinować... i planuję znów wrócić do owsianki... tym razem kupiłam błyskawiczną... ale nie obiecuję :)
giul: no na pizzę mrugamy okiem ;) skoro na moją mogłam, to Tobie też pozwalam :)
aniołek: hmm... czy ja jestem w stanie zrezygnować z batona na rzecz surówki? śmiem wątpić :P choć może z czasem się przekonam.
i to zapisywanie... no nie wiem do czego ma to prowadzić... ale jak będę miała jasno napisane co i jak, to może rzeczywiście czasem się zastanowię i zobaczę moje błędy żywieniowe :P ;)
nicol: sobota minęła całkiem przyjemnie- byłam w m1 i kupiłam sobie torbę :) długo szukałam i w końcu znalazłam taką, z której jestem zadowolona, czarna, duża... tylko ma za krótkie ramiączka, żeby ją na ramieniu nosić... ale jak bez kurtki czy płaszcza to się da :D
miłej niedzieli Wam życzę :) i tym, które mają okazję- smacznego rogala :D
http://www.kobieta.byc.pl/graphics/I...463ec812ab.jpg
To walnij jakas fotke i pokaz nam ta torbe. Ja jestem torbomaniaczka. Unas jest taki fajny sklep, PRIMARK sie nazywa i maja modne ciuchy za grosze. To samo z bielizna, butami, torebkami(az 3 pietra :) ) a ze torebki sa po 3, 4 F to raz na miesiac kupuje nowa...a A. sie gotuje :twisted: :twisted:
ojjj znam Primark :) zawsze jak jestem w Anglii odwiedzam ten sklep :P tyle, że teraz w Londynie, na Oxford Street było tam tyle ludzi, że czmychnęłam po chwili, zresztą w każdym sklepie tak było :evil: ale zdążyłam kupić dwie torebki po 2,5 funta za jedną i bransoletę za funta ;)
ale fajne rzeczy tam są, słodkie piżamki, dodatki... i nawet ja jestem zaskoczona pozytywnie jakością, bo mam polarek od dwóch lat i nic mi się z nim nie dzieje, a kosztował chyba 5 czy 6 funtów ;)
torba taka (zdjęcie z allegro)
http://photos03.allegro.pl/photos/or...9/54/267695462
nie chce się zdjęcie wyświetlić :roll:
aj zazdroszczę tych rogali :D ale nie będę narzekać, pierniki też są pycha ;P
no ja tam kupilam kiedys super stanik i gatki za 4 funty! i bluzke za 1,50 :P a tak ją lubię :D
oj, agassku, ja bym chętnie te bułeczki lukrowane zjadła, gdybym wiedziała, że nie są robione na tłuszczu i nie mają barwników ani lecytyny :roll: :twisted: :twisted: :twisted: dobra, już nie marudzę :o :lol:
własnie sobie o absyncie czytam, niedawno miałam okazję [w sumie to w noc z piątku na sobotę] robic jakiś drink własnie z tym czarodziejskim napojem :P :P :roll: :roll: :roll: i bardzo ładnie mi wyszło 3-warstwowo :lol: :lol: :lol: dobra jestem :mrgreen: to, co się działo w te noc, można by nazwać największym sprawdzianem, wi8ęc skoro to przyżyłam, nic nie jest mi już straszne :mrgreen:
kotek, wiesz,że bardzo grzeczna jestem??? :shock: :shock: :shock: dzis zaczęłam drugi tydzień wege, ale ten czas szybko leci :shock: :shock: :shock:
noe: no jasne, że są :) ja mam w domku zwykłe serduszka w czekoladzie, jakieś w czekoladzie z marmoladą i lukrowane z marmoladą :)
ale 11 listopada to jednak wolę jeść rogale (których nie jem w inne dni, ew. kilka dni przed i po ;) )
dużo nam tych rogali zostało :? i będą kusiły pewnie przez najbliższy tydzień. ale nie dam się, nie mogę :twisted:
julix: kurde, że u nas nie otworzą tego sklepu, no nie? chociaż wtedy... wszyscy chyba by się tam ubierali i zrobiłoby się to nudne ;)
heh i w tym sklepie zawsze można mnóstwo Polaków spotkać :P
http://www.wrzuta.pl/film/sEXGS6Sj12...mark_na_oxford
spójrzcie, jaka masakra :P
xixa: rzeczywiście szybko zleciało :shock: a jak się czujesz? myślisz, że wytrwasz?
hihih absynt to chyba już nie taki czarodziejski, z tego co się orientuję, to po tamtym absyncie tylko nazwa została :P ja nigdy nie piłam, ale pewnie by mi nie smakował, bo nie lubię wysokoprocentowych alkoholi... no ale jakbyś mi jakiegoś ładnego drinka zrobiła, to mogłabym spróbować :P
a teraz tak... od jutra zaczynam dietę, więc muszę to jakoś skomentować ;)
moim celem jest na razie 62 kilo do Świąt Bożego Narodzenia, o widać w podpisie.
mam na to 6 tygodni, 42 dni.
zasady są takie jak zawsze. czyli:
*15oo kcal na dzień
* śniadanie: pieczywo, płatki, nabiał- w sumie wszystko 3oo-4oo kcal
* II śniadanie: j.w. raczej bez pieczywa 2oo kcal
* obiad: to, co je reszta, ale mniej- liczę za niego ok. 5oo kcal
* podwieczorek: jogurty, owoce, warzywa, ew. coś słodkiego 2oo kcal
* kolacja: warzywa, owoce 2oo kcal
ćwiczenia:
wtorek: step
czwartek: body shape
i planuję ćwiczyć jeszcze w domu. ale jeszcze nie wiem co i kiedy.
to chyba tyle. życzcie mi powodzenia i trzymajcie mocno kciuki! :D
lol, jaka dzicz :lol:
Jesli chodzi o absynt to ja bardzo lubie B52:
- kahlua likier, absynth i baileys--->>> jest rewelacyjny, wychodzi 3 warstwowy i mocny absynt jest przykryty baileysem ktory delikatnie splywa po gardelku :)
A ostatnio pilam Green Fairy--> absynt i cordial limonkowy, mniam :)
Ogolnie uwielbiam takie shoty :) :)
Odnosnie tego filmiku to u nas bylo podobnie...na szczescie znam to tylko z opowiesci
no ja Ci sie nie dziwie, że wolisz te rogale teraz...hmm... tutaj mi nie smakowały :( można je w Poznaniu dostać przez cały rok? :D może kiedyś sobie kupię jak będę w Poznaniu ;) oryginalne to oryginalne ;] albo prześlij mi te, co Ci zostały :D hah
hehe,ten filmik dobry. Zawsze mnie takie zachowania smieszą :P ale to świadczy o ludziach
:lol:
co do planu dietki to bardzo dobry i widac,ze przemyslany :) Cel rowniez w porządku. W sumie,gdybym zgubiła 5kg do swiat tez byłabym bardzo zadowolona :) a jak zgubię 6,1kg to będę w siódmym niebie :lol: :lol: :lol: ale, gdyby jeszcze te kilogramy zechciały tak sobie spadać ;) może u Ciebie waga będzie łaskawsza :)
Agassio piękny plan
chyba go sobie zerznę, no moze poza planem ćiwczeń, bo ja sie nigdzie nie zapisze, ale ćwiczę w domu :D
od dzisaj ćwicżę :D
własnie skonczyłam
powodzenia i trzymam kciuki za nas obie :D
i resztę pań też :P
cześć :D
chciałam tylko powiedzieć, że... ZACZYNAM ;)
waga: 67,4 kg :oops:
śniadanie: płatki fitness z jogurtem- 33o kcal.
a teraz popijam białą herbatkę i zaraz uciekam na zajęcia.
julix: no nie? u nas chyba takich akcji nie ma :lol: chociaż nie, jak były te wielkie wyprzedaże Media Markt, to chyba było tak samo, jak nie gorzej :?
nicol: nie znam tych drinków :) ale z alkoholi, które wymieniłaś uwielbiam Bailey's mmm
ale ja lubię wszystkie takie słodkie, mleczne...
noe: chyba można kupić je przez cały rok :) u nas trochę zostało, mama kilka zamroziła, więc pewnie wyjmie za tydzień :evil:
kiedy jedziesz do domu albo z domu? przez Poznań? to mogę Cię zaprosić na rogala :D
aniołek: jak napisałaś "świadczy o ludziach" przypomniał mi się film "Czeski sen". widziałaś może? w gruncie rzeczy suchy, bo to trochę dokument :roll: ale w śmieszny sposób pokazuje zachowania ludzi :roll:
przypuszczam, że mi w pierwszym tygodniu spadnie koło kilograma, w drugim też, ale potem to już z pół kilo na tydzień powinno iść... zobaczymy czy mi się uda :)
kitolka: pozwalam zerżnąć :) ja nie umiem ćwiczyć w domu, ale postaram się wyciągnąć Pawła na basen raz w tygodniu i jeden raz coś zrobić. na pewno nie będę ćwiczyła codziennie, bo nie mam na to ani czasu, ani ochoty :oops: :roll:
ale co drugi dzień chyba też będzie okej :)
to miłego dnia życzę :D
jak ja bym chciała mieć 67 kg :D dobra, nie marudzę ;P
jadę najprawdopodobniej w Mikołajki ;] ale w Poznaniu będę max 1,5 godziny - możesz mi tego rogala na dworzec podrzucić :D
Agassio :D
super że zaczynasz :D
ja też zaczynam od wagi 72,1 :evil:
ale co począć, kiedyś trzeba schudnąć, nie ??
fajnie jak wyciągniesz Pawła na basen :D
j a mojego nie dam rady, on generalnie nie lubi basenów, a ja znowu nie lubię chodzic na basen zimą :roll:
i nie chodzimy
ale ćwiczę i jestem zadowolona :D
całuski :D
:************
cmok cmok cmok :D
;> :lol:
no to zaczynamy, co ??? :wink:
ja wlasnie sie ucze na jutro :roll: , tzn wlasnie przerwe zrobilam sobie w nauce...
uff... ale mi sie nie chce niczego robic ... :roll:
najchetniej to bym sie polozyla do lozka i przespalabym caly dzien :roll:
oby tylko do czwartku wytrwac :? :wink:
pozniej do 18 grudnia mam luz :D
ok, zmykam :wink:
do nauki - oczywiscie :lol:
buziak
Super, ze sie zmobilizowalas. Dietka podobna do mojej, czyli rozsadnie ;) Tylko ze ja zalozylam ze do konca grudnia bedzie 55 ale jak zobacze piatke na wadze to i tak sie uciesze.
Z cwiczeniami to tez cwicze w domu i pierwsze efekty juz widac. Nie chce mi sie wydawac kasy na aerobik. Niestety odkad sie wyprowadzilam musze miec wydatki pod kontrola. Chociaz i tak szaleje :P
pozdrawiam
to też było :shock: :lol: :lol: 8) 8) 8)Cytat:
Zamieszczone przez nicoletia86
ja tam nie piję tych koktajli [już nie :twisted: ], bo nie mam ochoty, ale dzisiaj niestety musiałam [pisałam u siebie na blogu w komentarzach] spróbować koktajlu z syropem truskawkowym, a okazało się,że zawierał koszenilę :? trudno si9ę mówi, nie wiedziałam, ale i tak byłam zmuszona przez pięknego barmana :roll: ech, nawet sobie nie wyobrażacie, jaki jest sliczny :wink: :lol: :lol: :lol:
agassek ,ale plan :shock: obiad 500 kcal??? ja zjadam na sniadanie jedną dużą kromę chleba z różnymi niemięsnymi rzeczami, piję kawę z mlekiem i do 14 jestem zapchana :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: może mi sie żołądek zmniejszył???!!!!
ale trzymam kciuki. to tak niewiele zostało do świąt i do sylwerstra??? ja nie lubie sylwestra,nie wiem, dlaczego, nie lubuie i już. ale kocham wigilię i boże narodzenie, chociaz...jeśli mnie przyjmą do pracy, to pewnie któregoś z tych dni będę musiała pracować :roll: i już sie boje karpia :twisted: :P