Hej Agassku :D
Wpadłam się tylko przywitać :D
Wersja do druku
Hej Agassku :D
Wpadłam się tylko przywitać :D
lenka: 74 pary butów? :shock:
ja mam z 15 a i tak na mnie krzyczą, że tak dużo :lol:
nieźle.
ja dzisiaj sobie kupiłam kapelusz (!), sweter, bluzę (jak madonna z h&m) i rękawiczki :)
chciałam jeszcze taką opaskę na głowę, wczoraj kupiłam czarną, dziś chciałam jasną i nie było! a wczoraj tak chyba z 2o leżało ;( w drugim h&m były tylko czarne
ale jeszczer pojadę do m1 i zobaczę czy tam są :)
jenny: wczoraj był, jeakże by mogło być inaczej ;)
dzisiaj niestety nie :? nie miałam czasu. naprawdę. no okej, może bym przed obiadem wcisnęła, ale mama mnie o coś prosiła. a teraz ledwo przyjechałam, zaraz będzie Paweł
jutro będzie na pewno!
z jedzonkiem fajnie. i schudłam! nie ważyłam się, ale weszłam w spodnie, w które nie mogłam się wcześniej zapiąć :) całkiem miłe uczucie ;)
do jutra Kobitki
buziaki
ale fajnie, z tymi spodniami!!!!!!!!!!!!! super :D
się Kobitko zawzięłaś :) :*
cmok , ale fajnei!
no to super! gratuluję :)
ehh...ja nie mam nigdy kasy na zakupy... :/ pożycz mi trochę :D
cześć :)
coś dzisiaj jestem nie do życia :? niby nie miałam dużo zajęć (tylko dwa, bo z ostatnich nas zwolnili :lol: )
ale nie wiem co ze sobą robić. przespałam się trochę, teraz pewnie wsiądę na rowerek... ale tak mi się nie chce :roll: muszę, wiem
Paweł przyjedzie i na pewno się z nim pokłócę, już to czuję. od dwóch dnia znów wciąż na niego wrzeszczę (pms chyba)
i dziś nie będzie inaczej :? może sobie meliskę wypiję przed jego przyjazdem :roll: :lol:
z jedzeniem okej. po rowerku sobie kolację zjem i to będzie koniec ;)
jutro na 8 zajęcia... naszczeście tylko trzy godzinki i wracam ;) ufff
jeszcze nie wpadłam w ten rytm i mi się nie chce za długo tam siedzieć. heh, ciekawe kiedy mi się zachce? ;)
noe: ja też nigdy nie mam pieniędzy :lol: żartuję, mam, ale wszystko wydaję :P
i muszę kombinować jak koń pod górkę, kiedy chcę coś nowego kupić :lol:
no to uciekam już, koniec szukania wymówek, wskakuję w dresik ;)
buziaki
Agassku!
Co do tego kiedy Ci sie zachce.. to chyba nigdy!! :D Ja sie ciagle przemuc nie moge :? :D Jezeli mialabym za zajecia kilka razy w tygodniu jazde konna to jak najbardziej, ale denny angielski, katastroficzna genetyka i zfilmowana biochemia - nie bardzo mnie nakrecaja do aktywnego uczestnictwa w zajeciach :D
Co do zakopow... jezu jak ja uwielniam rozpieprzac pieniazki :D :lol: :lol:
Julek sie powoli przyzwyczaja :lol: :lol:
Choc itak od ponad 2 lat nie moze zrozumiec rzeczy typu :
-"Po co mi bluzka - jak mam 5 nowych?"
-"Jaka jest roznica miedzy blyszczykiem za 20 z a tym za 5?
-" Czemu jak szukam spodni przymierzam miedzyczasie spodniczke i 3 bluzki?"
-"Dlaczego jak chodzilam kilka miechow w jakims ciuchu nagle przestal mi sie podobac?"
:lol: :lol:
No fakt faktem wyjatkowo jak na faceta juz zna sie na wielu rzeczach :D :lol: Bo wielu moich kolegow nie odrozna brwi od rzes , nie wie po co jest tusz itp :lol:
Tu musze przyzac,ze moj Misiek mimowszystko jest mi dobrym doradca przy zakupie kosmetykow, farb do wlosow czy ciuchow :D :wink: Ale nie zmienia faktu, ze powyzej wymienioch spraw dalej nie rozumie :wink: :D
buziaki :*:*:*:*
aniołeczku: witam u mnie :)
widzę, że nieźle sobie Julka wyszkoliłaś :) heh, mój niestety wielu rzeczy też nie rozumie i nie potrafi się zdecydować :lol: a już w ogóle to nie wiem, dloaczego wszyscy chłopacy uwielbiają mini (nawet na dużym tyłku) i długie rozpuszczone (koniecznie) włosy. jakiś suchar :lol:
i Paweł tez nie wiem czym się różni spódniczka od sukienki :lol:
i nie lubi jak wydaję kasę... wciąż marudzi. tak to już chyba musi być. mój tata też nie rozumie dlaczego my z mamą wciąż coś potrzebujemy ;)
za to mój brat jest chyba jakimś ewenementem, bo nie dość, że doskonale rozumie, to sam też wciąż czegoś potrzebuje :P
znów mam zły dzień. głowa mnie boli, spać mi się chce :?
nie idę na jeden wykład, bo do lekarza się umówiłam (w sumie to te wykłady miały być co dwa tyg. a się okazłało, że chyba jednak nie i nie wiadomo czy iść czy nie... a nie będę przekładała lekarza, skoro może się okazać, że wykładu nie ma :? )
na rowerku jeszcze nie jechałam, może jak wrócę, ale nie obiecuję. zobaczę jak się będę czuła...
jedzenie spoko. fajny obiadek dzisiaj miałam, tacos z jakimś sosem z delecty i kurczaka z warzywami. pycha :)
buziaki
ah, te zakupy ;) zakupy są faaajne, tylko trzeba mieć dobry humor :lol:
Oj, Agasku, widze zly humorek dopada??? :> pojedź chociaż 5min :) żebyś nei wypadła z rytmu 8) ha! ;)
Chyba tez zrobię sobie taki obiad jak miałaś, a ja miałam jeszcze lepszy, ugotowałam rosół, i warzywa oraz mięsko z udka pokroilam drobno ( w robocie oczywiscie), dodałam przypraw, trzy jajka (dużo tego było) i mąkę. Aha, no ii jeszcze całą paczkę mrozonych (rozmrożonych) brokułów. Wszystko wymieszać, i smazyłam na oleju (na patelni) jak zwykłe placki ziemniaczane. Do tego zrobiłam sos tzatziki. Pyszne :D
witam wszystkie laseczki:)
ojojoj myślałam, że nie wyrobię z czytaniem Waszych postów!
po pierwsze - cos co mnie zabiło - lenka: jak można mieć tyle butów! łoo matko :roll: ja mam około 10 par - nie więcej, za to świra mam na punkcie spodni, ale już Wam kiedys mówiłam :wink:
agassku jak Ty to robisz, że jesteś taka nabuzowana energią? o ostatnie dni się nie martw- to na bank efekt PMSu- norma.. nie przejmuj się :lol:
zakupoholiczko jedna Ty! ileż Ty będziesz jeszcze po tych sklepach łazić, hę? :P
masz choć jeszcze troche miejsca w szafach? :P 8)
a z tymi portkami to rewelacja! gratuluje mniejszej objętości :D suuuper :!: :lol: 8)
aniołeczku mój Misiek jest ze mna od 6 lat i wciąż nie może zrozumieć jak to jest, że szafa pęka w szwach, a ja twierdze uparcie, że nie mam się w co ubrać :lol: to typowi faceci :wink: ale w tym ich urok :twisted:
agassku jenny ma rację, jeśli tak cudnie się trzymasz - spróbuj choć chwilkę popedałować :)
kitola to danie, o którym mówiłaś to da sie tak smażyć jak placki? czyli musi mieć taką papkowata konsystencje?
bo ja to lubie wszystkie te składniki, więc chętnie upichce przy okazji..
oj dziewczynki, spadam powoli - ide pod prysznic :D